UWAGA!

BLOG ZOSTAŁ PRZENIESIONY

NA PORTAL

www.zimozielonyogrod.pl

ZNAJDZIECIE TAM

ZARÓWNO STARE JAK I NOWE WPISY


Partnerami portalu są:

Fiskars.pl

Idealnytrawnik.pl

niedziela, 12 maja 2013

Bluszcze - zimozielone piękności

Dziś zapraszam Państwa na prezentację zdjęć różnych odmian bluszczy rosnących w moim ogrodzie. Na blogu wielokrotnie już pisałem o tych wspaniałych pnączach. Dziś przypomnę tylko, że bluszcz nie jest rośliną pasożytniczą. Odmiany pnące czepiają się podpór, ścian czy drzew za pomocą korzeni przybyszowych. Nie korzystają jednak ani z wody ani ze składników mineralnych drzew. Może się zdarzyć, że bluszcz wrośnie z szczeliny muru czy ściany, ale nie jest to wina rośliny, lecz właściciela domu, gdyż nie zadbał o właściwe zabezpieczenie ścian.
 
Bluszcz kolchidzki Sulphur Heart jest pięknym pnączem, którego liście dochodzą do ponad 20 cm długości i ok. 15 cm szerokości. Nie jest tak odporny na mrozy jak bluszcz pospolity, ale w naszych warunkach klimatycznych powinien świetnie sprawdzić się jako roślina okrywowa.
 
 
Wśród bluszczy kolchidzkich niewątpliwie wyróżnia się odmiana Dentata Variegata. Liście osiągają podobne rozmiary jak w przypadku Sulphur Heart. Posadziłem tego bluszcza w zeszłym roku i mimo tego, że częściowo wystawał ponad śnieg to jednak przeżył zimę bez uszkodzeń. Obecnie puszcza młode listki i mam nadzieję, że w tym roku porządnie się rozrośnie.
 

 
 
Do rodziny bluszczy kolchidzkich należy również podstawowa odmiana tej rośliny, a więc bluszcz kolchidzki Dentata. Ma on największe liście spośród tej odmiany. W wielu miejscach w Polsce, głównie w ogrodach botanicznych czy arboretach można znaleźć ten bluszcz, rosnący jako roślina okrywowa. Dziwne, że tak rzadko jest sadzony w naszych ogrodach. Ja spróbowałem posadzić go jako pnącze. Ostatnią zimę przetrwał bez uszkodzeń.
 
 
W ogrodzie mam również różne odmiany bluszczu pospolitego. Niektóre bluszcze (Woerneri) rosną na pergoli.
 
 
Ta sama odmiana posadzona jest przy kratce przy furtce. Wszystkie krzewy wyhodowałem sam z otrzymanych od znajomych końcówek gałązek. Sadzonki oprószyłem ukorzeniaczem i posadziłem w doniczkach. Potem przesadziłem je wiosną do gleby. Inne sadzonki puściły korzenie w wodzie i wiosną trafiły na działkę. Było to oczywiście kilka lat temu.
 
 
Odmiana podstawowa (Hedera helix) rośnie na kracie osłaniającej od ulicy grilla i altankę.
 
 
Ta sama odmiana powoli lecz skutecznie obrasta jeden z dębów.
 
 
Wspaniałe przyrosty ma wyhodowany przeze mnie bluszcz krzewiasty. Pozyskałem go z kwitnącej gałązki bluszczu pospolitego.
 
 
Na koniec jeszcze zdjęcie bluszczu kanaryjskiego, który również przetrwał zimę bez większych uszkodzeń. Był przykryty śniegiem. Poza tym rośnie w cienistym i bardzo zacisznym miejscu, osłoniętym od mroźnych i wysuszających wiatrów.
 
 
Uwielbiam bluszcze. Są one szczególnie piękne późną jesienią i zimą, kiedy cieszą oczy swoją zielenią.

2 komentarze:

  1. Dużo wiesz na temat bluszczy. U mnie też porastają tu i ówdzie, sądząc po zdjęciach to jest to odmiana podstawowa. Lubię takie zielone plamy w ogrodzie, na ich tle inne rośliny pięknie wyglądają. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Ewuniu! Dziękuję za komentarz! Bardzo lubię bluszcze :) Niedługo pojawi się dalszy ciąg artykułu o bluszczach, bo to jeszcze nie wszystkie odmiany rosnące w moim ogrodzie :) Miłego dnia. Pozdrowienia.

      Usuń