W moim ogrodzie rośnie kilka odmian pierisa japońskiego. Niektóre odmiany tych dosyć odpornych na mrozy liściastych roślin zimozielonych w warunkach polskich mogą dorastać do nawet 3 metrów wysokości. Liście większości odmian osadzone są w rozety, mają one różne odcienie zieleni, często młode liście są w kolorze czerwonym (np. u odmiany Katsura). Dochodzą do 5-8 cm. długości, a ich kształt jest podłużnie lancetowaty i wąski. Kwiaty pierisów są dzwonkowate, najczęściej osadzone w długie wiechy.
Na poniższym zdjęciu widać jeszcze część przekwitających już kwiatów pierisa.
Tutaj natomiast można zauważyć miejsca, z których usunąłem już przekwitnięte kwiatostany.
Usuwając przekwitnięte kwiatostany zapobiegniemy wytworzeniu się owoców, co wzmacnia roślinę i poprawia jej wzrost. Energia krzewu nie jest wtedy spożytkowana na tworzące się owoce, a na jego rozwój. Wiechy kwiatostanów należy jednak usuwać bardzo delikatnie, tak, aby nie uszkodzić sąsiadujących z nimi liści oraz rozwijających się pączków nowych gałązek. To dosyć żmudna praca i chociaż niezgodna z naturą daje wiele korzyści.
Podobnie jak większość liściastych roślin zimozielonych, pieris japoński wymaga kwaśnej i wilgotnej gleby próchniczej. Krzew należy regularnie podlewać, nawet zimą gdy temperatura przekroczy 0 stopni wskazane jest podlanie pierisa, gdyż nic tak go nie wyniszcza jak zimowa susza oraz mroźne wysuszające wiatry.
Bardzo dekoracyjna jest odmiana Variegata. Młode krzewy dobrze jest jednak zabezpieczyć na zimę agrowłókniną. ja tego nie zrobiłem i górne listki i gałązki trochę zmarzły. Obciąłem je i teraz mogę się cieszyć nowymi przyrostami rośliny.
Kwiatostany obciąłem również z pierisa Little Heat (na poniższym zdjęciu na pierwszym planie jeszcze z kwiatami). W górnej części zdjęcia widać odmianę Little Heath Green. Ten jeszcze u mnie nie kwitł.
W kąciku różanecznikowym rośnie również pieris japoński Flaming Silver. Ma piękne młode przyrosty.
Ta sama odmiana rośnie koło altanki.
Więcej informacji o pierisach możecie Państwo znaleźć tutaj: www.zimozielonyogrod.pl w zakładce "Moje rośliny". Wkrótce pojawią się tam opisy kolejnych odmian pierisów. Zapraszam do lektury!
u nas szalała z kwiatami pieris japonica debutante,a słyszałeś o modrzewnicy?świetnie by się czuła w Twoim ogrodzie,zapraszam do siebie na ogród mówi
OdpowiedzUsuńWitaj! Bardzo dziękuję za komentarz. Pierisy to wspaniałe krzewy. Modrzewnica to kolejna bylina, którą zamierzam gdzieś "wcisnąć" w ogrodzie. Miejsca już mało, ale gdzieś na pewno się znajdzie. Zaglądałem na Twojego bloga i zaraz zapiszę się do obserwatorów. Bardzo ciekawe informacje publikujesz! Pozdrowienia. Andrzej.
UsuńBardziej mi się podoba ta odmiana variegata, bo takie pstrokate liście zawsze przyciągają mój wzrok :)
OdpowiedzUsuńWitaj! Bardzo dziękuję za komentarz. Mam słabość do wszystkich roślin o pstrokatych liściach. Ostatnio kupiłem barwinek większy i barwinek mniejszy. Oba w odmianie Variegata, czyli pstrokate. Z innych pstrokatych mam też trzmieliny pnące (różne odmiany), aukuby japońskie, różaneczniki Goldflimmer, ostrokrzwye Silver Van Tol i Argenteovariegata, kiścienie, jukę gloriosa, bluszcz Goldchild, bukszpan Variegata no i oczywiście pierisy. Pozdrowienia. Andrzej.
Usuńkiedy wytwarzają sie kwiaty pierisa(jak na zdjęciach powyżej)?
OdpowiedzUsuńWitaj! Pąki u pierisów pojawiają się późną jesienią, a kolejne późną wiosną. Pozdrawiam.
Usuń