W drodze powrotnej do domu, po zwiedzaniu Pszczyny i Goczałkowic-Zdroju wpadłem na chwilę do Zabrza. W tym roku Miejski Ogród Botaniczny w Zabrzu obchodzi 75-lecie istnienia. Powstał w czasach, kiedy Zabrze należało jeszcze do Niemiec. Był jednym z elementów szeroko zakrojonej przebudowy Zabrza i nadania mu wielkomiejskiego charakteru. Historię ogrodu możecie Państwo znaleźć tutaj: http://www.mob-zabrze.pl/xs3.html
W ogrodzie można znaleźć wiele liściastych roślin zimozielonych. Są tu m.in. różaneczniki.
W maju wszędzie kwitną azalie. Również w Zabrzu możemy podziwiać ich piękne kolory.
Jak podaje strona internetowa Ogrodu http://www.mob-zabrze.pl/xs2.html Miejski Ogród Botaniczny w Zabrzu jest ciągle obiektem niezbyt znanym,
ale sądzę, że warto go pokazać i propagować. Na terenie Górnego Śląska jest praktycznie jedynym obiektem z tak dużą ilością
taksonów roślin, przez co ma duże znaczenie dydaktyczne, ekologiczne i
zdrowotne, a może mieć i naukowe. W części parkowej można znaleźć ok. 5000
okazów drzew i krzewów (260 taksonów). Są tu również takie perełki jak żywotnikowiec japoński.
Ogród posiada również kolekcję
roślin zielnych wieloletnich liczącą ponad 200 taksonów (łącznie z
dziko rosnącymi). W 2004 roku założono na terenie Ogrodu Rosarium,
które zostało obsadzone 2500 sztuk róż, różnych typów w 64 odmianach.
Są tutaj róże wielkokwiatowe, wielokwiatowe, parkowe, okrywowe,
miniaturowe i pnące.Już niedługo będziemy mogli podziwiać ich piękne kwiaty. Niektóre z odmian ponadto wspaniale pachną!
Wśród moich ulubionych roślin zimozielonych znaleźć tu można laurowiśnię wschodnia Otto Luyken.
Rosną tu również trochę egzotyczne juki karolińskie.
W niektórych miejscach bluszcze wspaniale spełniają rolę roślin okrywowych. Mimo tego, że są to pnącza możemy je wykorzystać w ogrodzie do okrycia miejsc cienistych, tam gdzie np. z uwagi na brak promieni słonecznych trawa niezbyt chętnie rośnie.
Jak już pisałem na wstępie w Ogrodzie kwitną jeszcze azalie i różaneczniki.
To niesamowita gra kolorów, feeria barw i uczta dla oczu!
A na zakończenie jeszcze jedno zdjęcie. Ta zimozielona bylina to bergenia sercolistna.
A już jutro zapraszam do lektury posta o zmianach zachodzących w moim ogrodzie!
Powyższy post powstał na bazie materiałów pochodzących ze strony internetowej Miejskiego Ogrodu Botanicznego w Zabrzu: http://www.mob-zabrze.pl/index.html
No i wyprzedziłeś mnie - ja jeszcze nie byłem w tym sezonie w OB w Zabrzu. Lubię to miejsce ze względu na piękne okazy Kasztana Jadalnego które robią piorunujące wrażenie z tysiącami owoców i cudowne grusze wierzbolistne :-) No i nie mógłbym zapomnieć o Skrzydłorzechach, Orzechach i Orzesznikach :-)
OdpowiedzUsuńHej :) Generalnie nie podobało mi się tam. Pierdol...ik, trawa nie skoszona, mnóstwo mleczy, które się natychmiast rozsiewają. Jak wiesz, na mnie drzewa nie robią aż takiego wrażenia bo mieszkam w lesie. W sumie to pewnie głupi jestem :) Ale za to uwielbiam wszelkie liściaste krzewy zimozielone :) Pozdrowienia Krzysiu!
Usuń