Kończy się długi weekend. Po wojażach w południowo-wschodniej Polsce dziś wieczorem wróciłem do domu. Zgodnie z wczorajszą obietnicą zamieszczę dziś trochę zdjęć z Arboretum w Bolestraszycach. Wczoraj miałem problemy z zasięgiem mobilnego internetu. Jak się okazuje zapewnienia operatora sięnie sprawdziły i nie wszędzie można korzystać z internetu wewnątrz budynków.
Wracając jednak do Bolestraszyc, arboretum odwiedziłem 02 maja. Mogę to miejsce polecić każdemu miłośnikowi przyrody i pięknych roślin. A tych tam nie brakuje.
Jak Państwo wiecie moim konikiem są liściaste krzewy zimozielone. W Bolestraszycach natrafiłem na sporo okazów tych przepięknych roślin. Wśród nich jest pieris japoński. Wg mnie to odmiana Little Heath Green, niestety pieris nie był aż tak dokładnie opisany.
W arboretum jest kilka sporej wielkości zbiorników wodnych. W dwóch z nich natrafiłem na coraz rzadziej spotykanego w Polsce żółwia błotnego.
Pisałem wczoraj o laurowiśni wschodniej Otto Luyken. Oto ona. Obok niej rosnie suchodrzew chiński.
W Bolestraszycach urzekły mnie kwitnące akurat podczas mojej wizyty magnolie. Dobrze trafiłem z terminem odwiedzin w tym wspaniałym miejscu.
Niektóre kwiaty magnolii były naprawdę wielkie. Widać to zresztą na powyższym zdjęciu.
W wielu miejscach natknąłem się na runiankę japońską. Ta niska zimozielona krzewinka rośnie w miejscach zacienionych. Tam gdzie nie urośnie trawa można nią zastąpić trawnik ponieważ bardzo ładnie i szybko się rozkrzewia. Dorosłe roślinki nie przekraczają na ogół 20-25 cm wysokości.
Do roślin płożących lub pnących należy zimozielona trzmielina pnąca. Ona również lubi cień. Gdy znajdzie jakąś podporę od razu się po niej pnie. Może wtedy dorosnąć do kilku metrów wysokości.
Nie brakuje tam również moich ulubionych bluszczy. Wszechobecny jest bluszcz pospolity, ale znalazłem miejsce gdzie rośnie bluszcz kolchidzki. W naszych warunkach klimatycznych raczej należy traktować go jako roślinę okrywową i płożącą. Jest to oczywiście pnącze, ale w czasie naszych zim może przemarzać powyżej wysokości pokrywy śnieżnej. Znam jednak miejsca, gdzie pnie się po drzewach i zimy mu nie straszne. Taki okaz rośnie w Ogrodzie Botanicznym UW w Alejach Ujazdowskich w Warszawie. Jest to szczególnie cenna odmiana z uwagi na olbrzymie jak na bluszcz liście. Niektóre z nich mają ok. 20 cm długości. Są sercowate i czasami większe niż męska dłoń.
Będąc w Bolestraszycach trzeba koniecznie wejść na skarpę. Jest tam maleńki kościółek oraz dwa budynki, w których prezentowane są różne wystawy. Z tarasu przy kościółku rozpościera się zapierający dech w piersiach widok. Szczególnie teraz, gdy każde drzewo i krzew mają inne odcienie zieleni.
Na zakończenie jeszcze jedno zdjęcie. Mahonia ostrolistna jest teraz w szczytowym okresie kwitnienia. Jest to zimozielony krzew liściasty osiągający w naszych warunkach nawet ponad 2 metry wysokości. Za mahoniami dumnie kwitnie pigwowiec.
Dziś wieczorem po powrocie do domu musiałem koniecznie na chwilę zrobić mały obchód ogrodu. Już jutro zapraszam do lektury posta o początku maja w moim zimozielonym zakątku!
I bluszcze...i runianka...i magnolia...cudowności, zwłaszcza ta ostatnia mnie zachwyca swą urodą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam majowo...:)
Witaj! Tak, magnolie są cudowne. Mam zamiar zakupić odmianę Grandiflora. To zimozielona piękność. Ciekawe, czy wytrzyma nasze zimy. Spróbuję i na pewno o niej napiszę :) Pozdrowienia!
Usuńciekawa wycieczka,magnolie kwitną przepięknie, dzisiaj widziałam żółtą - rzadko spotykana, ponoć nowość - bynajmniej tak twierdził pan sprzedający ;
OdpowiedzUsuńa może wiesz jak nazywa się roślinka na żółto kwitnąca której zamieściłam fotkę na blogu
/ post - wycieczka majowa/
pozdrawiam
Witaj! Szczerze mówiąc nie mam pojęcia co to kwiatki. Listki mają podobne do niektórych odmian orlika, ale ten ma raczej kwiatki osadzone dosyć wysoko, więc to chyba nie on. Pozdrawiam serdecznie. Andrzej.
UsuńCudowna wycieczka Andrzejku, to urocze miejsce. Mnie zdecydowanie zachwyciły magnolie. Piękne i ogromne okazy naprawdę robią wrażenie. Pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńWitaj Ewuniu! Tak, magnolie są cudowne. Mi się marzy Grandiflora Edith Bogue. To zimozielona odmiana magnolii, niestety u nas praktycznie niedostępna, za to w Czechach dosyć popularna. Pozdrawiam serdecznie. Miłego dnia. Andrzej.
UsuńBędę się chwalić, bo mam pierisa japońskiego "Little Green", mam suchodrzew chiński, łatwo się ukorzenia z odkładów,trzmielina pnąca lezie po "Skyrokecie",runianka japońska właśnie przekwita,mam bluszcz kolchidzki, licie faktycznie ma duże i tam gdzie leżał na ziemi to się uchował, bo przy wejściu do domu na podporach dwa lata temu padł, a był już dość dorosły. Pień wyglądał demonicznie tak włochato, to były korzenie. I mahonię dużą mam i pigwowce ciemno czerwony i pomarańczowy i mam z nich nalewkę. Pycha. A mi trochę wstydno że tak się chwalę,praścicie mienia.Pozdrawiam koncertowo słowiczo.
OdpowiedzUsuńSuper! Bardzo się cieszę, że masz takie śliczne rośliny. Chwalić się trzeba bo to nic złego, tym bardziej, że chwalisz się pięknem przyrody!!! Oby każdy mógł się pochwalić tym, co u Ciebie tak pięknie rośnie i owocuje!!! Pozdrowienia i serdeczności!
Usuń