Od ponad dwóch tygodniu trwa kolorowy festiwal różanecznikowych kwiatów. W szczytowej fazie kwitnienia są teraz odmiany Scintilation i Progress. Na poniższym zdjęciu na pierwszym planie jest właśnie Scintilation. W prawym górnym rogu widac natomiast Progress.
Różanecznik Progres w ubiegłym roku dosyć poważnie zachorował na fytoftorozę. W ciągu kilku dosłownie dni liście zaczęły brązowieć i opadać. Krzew został opryskany specjalnym preparatem na tę chorobę. Użyłem również odpowiedniej mieszanki nawozu doglebowego, a w tym roku na wiosnę zaprawiłem korzenie szczepionką mikoryzową. Wygląda na to, że krzew powoli dochodzi do siebie. Ma sporo kwiatów i mnóstwo nowych przyrostów. Za jakiś czas profilaktycznie opryskam go jeszcze raz przeciwko tej paskudnej i niszczącej chorobie.
Podczas gdy jedne różaneczniki wciąż kwitną inne już przekwitły. Tak się stało z dwoma miniaturowymi różanecznikami przy oczku wodnym. Musimy pamiętać o konieczności usunięcia przekwitłych kwiatostanów. Należy to robić bardzo ostrożnie, żeby nie uszkodzić nowych przyrostów, które pojawiają się przy nasadzie kwiatów.
Inne różaneczniki dopiero szykują się do kwitnienia.
Podczas kwitnienia wzrasta zapotrzebowanie krzewów na wodę. Dlatego w suche i ciepłe dni należy je systematycznie podlewać. Krzewy nawozimy jeszcze przed kwitnieniem. Drugi raz powtarzamy ten zabieg w lipcu.
Kącik różanecznikowy za chwilę wybuchnie kolorami najważniejszych "lokatorów" tego miejsca. Skimie japońskie już dawno przekwitły, powili przekwitają również pierisy japońskie.
W maju z dnia na dzień wszystko rośnie i pięknieje. Zapraszam do codziennej lektury bloga.
U mnie w okolicy nie ma za dużo różaneczników u sąsiadów, jedynie u nas - może jeszcze u kogoś gdzieś na tyłach ogrodu - ale tego nie widać. Jedyne co się rzuca w oczy teraz - to lilaki! :) Wszędzie je widzę!
OdpowiedzUsuńWitaj! W Podkowie różaneczniki są dosyć popularne. Dziwi mnie trochę to, ze gdzie indziej ludzie tak rzadko je sadzą. Lilaki są ładne, ale krótko. Jak przekwitną zostaje zwykły, niczym nie wyróżniający się krzak, a jesienią i zimą straszą sowimi łysymi gałęziami. Ale to moje zdanie :) Każdy może mieć inne :) Co ciekawe, oba kwitnące u mnie teraz różaneczniki (Scintillation i Progres) rosną w miejscach gdzie kiedyś były właśnie lilaki :) Pozdrowienia.
UsuńIle sztuk kostki granitowej wchodzi na mb? Piekne te obrzeza. W jaki sposob najliej zrobic takie obrzeza?
OdpowiedzUsuńWitam, dziękuję za komentarz! Co do ilości kostki, wszystko zależy od tego jakiej wielkości kostkę użyjemy. Kostkę kupuje się na kilogramy (tony), a nie na metry kwadratowe czy bieżące. Koszt zakupu i ułożenia kostki granitowej nie odbiega znacząco od kosztów użycia brzydszej i pospolitej kostki betonowej (Bauma). Jeśli jest Pan/Pani zainteresowany(a) to zapraszam do kontaktu. Moja firma się tym zajmuje na co dzień. Pozdrawiam. PS. Na ogół na anonimy nie odpowiadam, ale tym razem zrobiłem wyjątek.
Usuń