Mikołaj kojarzy się wielu z nas z zimą. Ale pamiętajmy, że Mikołajki to jest jeszcze jesień. Co prawda późna, ale wciąż jesień. Zimę powitamy dopiero 22 grudnia, a więc tuż przed Świętami Bożego Narodzenia. Pogoda w Polsce potrafi zmieniać się jak w kalejdoskopie i przynosi nam różne niespodzianki. Tak samo bywa na początku grudnia.
Pamiętam takie Mikołajki kiedy był trzaskający mróz i śnieg, a białego puchu było na tyle dużo, że biegało się do podkowy na górki na sanki. Staw był już wtedy zamarznięty, co oznaczało, że ujemne temperatury panowały już na kilkanaście dni przed Mikołajkami. W tym roku w mikołajkową niedzielę było 12 stopni. Oczywiście +12!
A jak wyglądały Mikołajki rok, dwa i trzy lata temu? Zapraszam do obejrzenia galerii zdjęć zrobionych 6 grudnia.
W 2012 roku było mroźno i śnieżnie.
Na oczku wodnym było nawet trochę lodu. Początek grudnia przyniósł zimę. I to tak, która z niewielkimi przerwami trwała aż do początków kwietnia. Co ciekawe w Boże Narodzenie 2012 nie było śniegu. Za to nie zabrakło go w Wielkanoc 2013, a więc na zakończenie sezonu zimowego. W sumie to wtedy już od dawna powinna była być wiosna! Wszak Wielkanoc była na początku kwietnia!
W 2013 początkowo było całkiem przyjemnie i zielono. Od południa nad moją okolicę nadszedł jednak zimny front atmosferyczny, ochłodziło się i zaczął padać śnieg.
Momentami, z powodu wiejącego wiatru mieliśmy całkiem niezłą zadymkę. Widząc taką pogodę nie patrzyłem zbyt optymistycznie w przyszłość. Tym bardziej, że miałem w pamięci poprzedni, bardzo długi, śnieżny i mroźny zimowy sezon. Jednak nic bardziej mylnego. Zima była łaskawa, niebyt śnieżna i z kilkunastoma mroźnymi dniami. Na początku lutego mieliśmy już przedwiośnie.
Ubiegłoroczne Mikołajki były zielone ale niezbyt ciepłe. Co prawda nie było mrozu, ale wilgoć i chłodny wiatr potęgowały poczucie zimna.
Faktem jest, że wilgotne powietrze, opady i dodatnie temperatury miały zbawienny wpływ na liściaste rośliny zimozielone. Sezon 2014/2015 bardziej przypominał przejście jesieni w przedwiośnie niż zimę. Niby było trochę śniegu i mrozu, ale najniższa temperatura jaką zanotowałem to -12 stopni. I tak pojawiła się tylko raz.
A tegoroczne Mikołajki? To słońce, +12 stopni i wspaniała iście wiosenna pogoda.
Ciekawe jaka będzie zima? Czy przyniesie nam kolejny wyjątkowo ciepły sezon? Takie niby są prognozy długoterminowe. Zapowiadają one wyjątkowo ciepłą ale też mokrą i wietrzną zimę.
Pamiętajmy jednak, że nawet w czasie ciepłej zimy mogą pojawić się spore opady śniegu, mróz i wiatr. Mieszkamy w takiej strefie klimatycznej, że -20 stopni nocą nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem.
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga!
Jesli zima ma byc ciepła to super....choc z wiatrm to za bardzo się nie lubię...pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńNo ja też za wiatrem nie przepadam :) Serdeczności Jolu!
UsuńHmm, bardzo dziwny klimat mamy obecnie.
OdpowiedzUsuńA wiesz, że wolę a może i lubię zimę w grudniu?
W styczniu już może być taka pogoda.
Pozdrawiam serdecznie:)*
He he, z uwagi na moje roślinki wolę łagodne zimy, ale z uwagi na tradycję chciałbym żeby na Święta było trochę śniegu i lekki mróz. No tak do -15 stopni w nocy i słońce w dzień z -5 stopniami. Roślinkom nie zaszkodzi a nam będzie miło :) Pozdrowienia Lusiu!
Usuń