Ostatni poranek września przywitał mnie wspaniałą i słoneczną pogodą. Towarzyszyła jednak temu dosyć niska temperatura. O 06.30 rano były tylko +2 stopnie C. I to w terenie zalesionym! Od moich znajomych wiem, że w okolicznych miejscowościach gdzie nie ma aż tylu drzew co u mnie, kierowcy rankiem musieli przed wyjazdem skrobać szyby. Niestety, do takich codziennych zadań chyba już powoli musimy zacząć się przyzwyczajać.
Dziś będzie więcej zdjęć niż pisania, ale chyba nie potrzeba zbyt wielu słów żeby oddać piękno natury i nareszcie złotej polskiej jesieni.
Słońce coraz śmielej wznosiło się do góry i już po pewnym czasie pojawiło się między drzewami malując swoimi promieniami delikatne zamglenia unoszące się w powietrzu. Spektakl wyglądał bajecznie. Aż się chciało robić zdjęcia.
Ponad drzewami i dachami domów jednorodzinnych i willi górowało wspaniałe błękitne niebo.
Niektóre z promieni słońca dotarły nawet na trawnik.
Czy trzeba coś więcej pisać? Chyba nie.
Jutro będzie więcej tekstu o nowych roślinach, które posadziłem dziś w ogrodzie. Czekały na to ponad tydzień. Czemu tak długo? O tym napiszę jutro. Zapraszam serdecznie do lektury.
U mnie też już coraz bardziej jesiennie, ładne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Witaj, dzięki :) Oby słońca było jak najwięcej!
UsuńTeż robiłam zdjęcia jak zobaczyłam tą podświetloną mgłę, u mnie z innej perspektywy :D ale ten sam kierunek ;P
OdpowiedzUsuńHe he :) Fajnie to wyglądało! Super bajecznie!
Usuń