Pogoda w ten weekend nas rozpieszcza. Już wczoraj było pięknie i bardzo ciepło (+32 stopnie). Dziś jest jeszcze cieplej. Słupek rtęci doszedł do +33 i wszystko wskazuje na to, że to nie koniec jego wędrówki w górę termometru. Wieje lekki wietrzyk, który wyczuwalny jest nawet u mnie w ogrodzie. Jest trochę duszno, ale to normalne w zalesionej okolicy. Wiaterek jednak uprzyjemnia popołudnie i zmniejsza odczucie temperatury. Przed nami ostatnie kilka dni lipca. Jak zapowiadają synoptycy mają nam one przynieść piękną i słoneczną pogodę. Temperatury będą wysokie i nawet nocami słupki rtęci rzadko kiedy spadną poniżej 18 stopni. I dobrze, w końcu mamy lato. Za 3 miesiące będziemy z rozrzewnieniem wspominać te wspaniałe, słoneczne i gorące dni, kiedy biegaliśmy po ogrodzie w samych spodenkach.
Dzięki temu, że ostatnio sporo padało zieleń krzewów w ogrodzie jest bardzo soczysta. Równie soczyście zielony jest trawnik. Paręnaście dni temu rozsiałem nawóz. Do tego doszło podlewanie i naturalne opady deszczu oraz częste koszenie. Ostatnio kosiłem trawę w środę, a wcześniej w sobotę. Jutro też czeka mnie zwiedzanie trawnika z kosiarką w ręku. Zapraszam do obejrzenia kilku zdjęć ogrodu, leniwie zrobionych z balkonu mojego domu.
Poniżej widok na kącik różanecznikowy (japoński) oraz na północna stronę ogrodu.
To już strona południowa, z altanką i grilem.
Widok na południowy wschód i wejście do ogrodu z ulicy.
A tak wygląda dziś niebo. Błękit miejscami przeplatany delikatnymi zamgleniami.
To już drzewa rosnące od strony północnej.
A to drzewa od południa i południowego wschodu. To one są odpowiedzialne za cień w moim ogrodzie.
A to już begonia Santa Cruz. Początkowo myślałem, że to fuksja. Zresztą Pani, która mi ją sprzedawała przekonywała mnie, że to właśnie fuksja. Jednak dzięki spostrzegawczości jednej z Czytelniczek teraz już wiem na 100%, że to begonia. A blog uważnej Czytelniczki można znaleźć tutaj: Słowiański ogród. Dodam, że begonia wcześniej stała na zewnętrznym parapecie. Wystawienie jej w miejsce bardziej nasłonecznione spowodowało zwiększenie ilości kwiatków. Teraz roślinka wygląda naprawdę świetnie.
A już jutro zapraszam do lektury posta o głogowniku Davidiana, który szaleje w moim ogrodzie.
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga!
Twoja fuksja wygląda jak moja begonia :) Dwie różne roślinki jak podobne.
OdpowiedzUsuńOgród masz piękny i cieszy oczy widać o każdej porze roku i w każdej pogodzie.
Pozdrawiam serdecznie!
Witaj :) O raju, to ja mam fuksję czy begonię? Wydawało mi się, ze to fuksja :) Bardzo dziękuję za miłe słowa. Wy macie cudowny warzywnik! Wspaniałe dary natury! Pozdrowienia!
UsuńAndrzej, zobacz sobie begonia santa cruz - wydaje mi się, że to to samo :)
UsuńPozdrowienia!
No oczywiście! Masz rację! Ale jestem gapa! Faktem jest, że Pani sprzedająca mi tę begonię przekonywała mnie, że to fuksja :) No i dałem się nabrać :) Bardzo dziękuję za podpowiedź. Zaraz poprawię posta i napiszę, że to dzięki Tobie poznaliśmy prawdziwą nazwę roślinki :) Pozdrowienia! Miłego dnia!
Usuń