Witam Państwa w ten gorący i słoneczny dzień. W Podkowie Leśnej są już 33 stopnie w cieniu, a temperatura wciąż rośnie. Nie o tym jednak chciałem napisać. Dziś kilka słów o pielęgnacji o grodu oraz porcja zdjęć pokazujących efekty tych czynności.
Pielęgnacja ogrodu to nie tylko regularne koszenie trawnika czy cięcie krzewów i drzew. Do zabiegów pielęgnacyjnych lub jak kto woli, kosmetycznych zaliczyć możemy również usuwanie chwastów lub uzupełnianie kory sosnowej.
W innych postach przedstawiałem jak można uniknąć codziennej walki z chwastami używając agrowłókniny i kory sosnowej do wyściółki. Nie wszystkie jedna miejsca można wysypać korą. Ja w kilku miejscach nie mam jej i muszę co jakiś czas ręcznie usuwać wszystkie chwasty. Oto efekty moich prac.
Przy wejściu do ogrodu nie ma kory, gdyż z sosen spada w tym miejscu dużo igieł oraz szyszek, i czyszczenie kory z nich byłoby strasznie trudną czynnością. Tym bardziej, że nie ma dużo powierzchni do czyszczenia z chwastów.
Prawa strona patrząc od strony ogrodu.
I lewa, również patrząc od ogrodu.
Wyczyszczenia z chwastów domagał się również zakątek rododendronowy. Dodam, że po takim odchwaszczeniu dobrze jest co jakiś czas przegrabić te miejsca i lekko ruszyć ziemię, co powinno zniszczyć kiełkujące chwasty. Jeśli w miejscu gdzie są chwasty rośnie dużo roślin ozdobnych to zdecydowanie odradzałbym chemiczne zwalczanie chwastów. Możemy niechcący zniszczyć również nasze piękne krzewy lub kwiaty.
Do dziś miałem problem z trawą wrastającą w kamienie otaczające oczko wodne. Podczas koszenia musiałem używać podkaszarki, żeby pozbyć się tej trawy. niestety do szału doprowadzało mnie wieczne zrywanie się żyłki w tym urządzeniu. Postanowiłem wykopać trawę na pasku o szerokości ok. 10 cm. Teraz będę mógł wjechać na ten pasek kosiarką i dokładnie wykosić całą trawę wokół oczka. Muszę jeszcze pomyśleć czy nie wysypać tego paska kamieniami (niedużymi otoczakami - takimi jak w kąciku egzotycznym), czy może korą sosnową.
Ponieważ przy nowo posadzonych bukszpanach nie mogłem położyć pod korę sosnową agrowłókniny, w miejscu tym rośnie trochę chwastów, na szczęście nie ma ich wiele. Po ich wyrwaniu uzupełniłem korę. Jeżeli nie wykładamy pod spód agrowłókniny to warstwa kory powinna mieć co najmniej 5-10 cm, żeby nie dopuścić do rozwoju chwastów.
Przy ogrodzeniu, podobnie jak przy oczku wodnym, trzeba było zwalczać wrastającą w siatkę trawę. Od dzisiaj już bez problemu wjadę kosiarką pod sam płot i skoszę równo trawę.
A na koniec jeszcze zdjęcie domu. Wszystkie zdjęcia z tego posta robiłem dzisiaj, czyli w ostatnim dniu pierwszego półrocza 2012.
Świetny artykuł i z pewnością skorzystam z tych wskazówek. Jeszcze bardzo dużo mamy do zrobienia w naszym ogrodzie, więc trzeba dokładnie zaplanować prace. O mało co zapomniałbym kupić Florahumus, a przecież to preparat, który cudownie wpływa na glebę i rośliny.
OdpowiedzUsuń