Dziś od rana w Warszawie i okolicach sypał śnieg. Zresztą pada do tej pory a jest już19.00. Nie trzeba wiele pisać, zapraszam do obejrzenia zdjęć zrobionych dziś ok. 14.00.
Poniżej pelargonie na balkonie okryte delikatną pierzynką ze śniegu.
Również kwiaty na schodach, które jeszcze wczoraj upiekszały wejście swoim kolorytem dziś znalazły się pod śniegiem.
Zresztą cały ogród znalazł się pod białą warstwą śniegu, szczelnie zakrywającą wszystkie krzewy i kwiaty.
Wieczorem śniegu napadało jeszcze więcej i cały czas sypie! Jutro rano postaram się zrobić kolejne zdjęcia i opublikować je na blogu. Zapraszam do lektury!
Śnieg coś za szybko spadł, bo są jeszcze kwiaty, które kwitną. Mam nadzieję, że o szybko stopnieje. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie, dzięki za komentarz, też mam nadzieję, że śnieg szybko stopnieje... Nie lubię zimy, moje kwiaty te jej nie lubią ;) Pozdrowienia. Miłego wieczoru!
OdpowiedzUsuńMoje pelargonie przetrwały pierwsze minusy. Przeniosłam większość z nich do domu. Zależało mi szczególnie na jednej, która kwitnie jak szalona trzeci sezon. Cześć południków w skrzynce wylądowała w przeszklonym przedsionku. Będą cieszyć oko jeszcze przez jakiś czas. Olga
OdpowiedzUsuńHej Olga! U nas w zasadzie przymrozku jeszcze nie było, śnieg spadł przy +2 stopniach. Teraz jest +4 i wszystko topnieje. Oglądałem niecierpki i begonie, chyba nic im się nie stało pod śniegiem. Zobaczymy za kilka dni. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń