Zgodnie z popołudniową obietnicą przedstawiam Państwu kolejne odmiany bluszczy rosnących w moim ogrodzie. Część z Państwa pewnie nie uwierzy ale w moim ogrodzie przez kilka lat z powodzeniem rósł bluszcz kanaryjski (Hedera Canariensis). Posadziłem go w cienistym miejscu osłoniętym od wiatrów. Tak wyglądał we wrześniu ubiegłego roku!
Niestety ostatnia zima, brak śniegu i zimowo-wiosenna susza zniszczyły bluszcz i nadawał się on tylko do wykopania. Na jego miejsce posadziłem jednak nowy okaz i mam nadzieję, że będzie się ładnie rozrastał. Poniżej zdjęcia z 21.10.2012.
Bluszcz ten dosyć szybko rośnie. W polskich warunkach raczej traktowałbym go jako roślinę okrywową, a nie jako pnącze, gdyż zimą wszystko to co będzie powyżej warstwy śniegu na pewno zmarznie! Należy sadzić go w miejscach cienistych lub półcienistych, osłoniętych od mroźnych wiatrów.
W przeciwieństwie do bluszczu kanaryjskiego inny gatunek tego pnącza rosnący w moim ogrodzie jest w pełni odporny na polskie mrozy. To dosyć popularna w Polsce odmiana bluszczu pospolitego Thorndale (Hedera helix Thorndale). Rośnie on dosyć szybko, roczne przyrosty dochodzą do 1 metra.
Bluszcz ten świetnie rośnie na lekko wilgotnej, zasadowej glebie w cienistych lub półcienistych miejscach. Roślina wspina się po podporach i czepia się ich za pomocą korzonków przybyszowych. Osiąga wysokość ponad 20 metrów.
A już wkrótce zapraszam na kolejną porcję informacji o następnych gatunkach bluszczy rosnących w moim ogrodzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz