UWAGA!

BLOG ZOSTAŁ PRZENIESIONY

NA PORTAL

www.zimozielonyogrod.pl

ZNAJDZIECIE TAM

ZARÓWNO STARE JAK I NOWE WPISY


Partnerami portalu są:

Fiskars.pl

Idealnytrawnik.pl

niedziela, 6 listopada 2016

Bellagio - Ogrody Villa Melzi

Za oknami jesień. Znów zrobiło się szaro i ponuro. Z chmur co jakiś czas pada deszcz. Taką na niedzielę zafundowała aura. Dlatego dziś zabieram Was na wirtualną wycieczkę do słonecznej Italii. Jak wiecie pod koniec maja byłem przez tydzień we włoskiej Lombardii. Mieszkałem w Mediolanie, ale udało mi się też zwiedzić kilka pięknych miejsc położonych niedaleko stolicy regionu. Jednym z nich było Jezioro Como. W przerwie rejsu po tym wspaniałym i przepięknym jeziorze zwiedziłem cudowne miasteczko Bellagio. I choć jest maleńkie to napiszę o nim osobny post. Naprawdę warto! A dziś zwiedzimy ogrody Villa Melzi, położone na południowym krańcu miasteczka. 

Ogrody widać już ze statku. Wspaniała roślinność śródziemnomorska i egzotyczna oraz soczyście zielone, równiutko przystrzyżone trawniki przyciągnęły wzrok chyba wszystkich pasażerów.


Oprócz typowo egzotycznej flory w ogrodach znajdziemy m.in. przepiękne klony japońskie. Rosnące nad stawem drzewka mienią się różnymi kolorami liści. W maju wyglądały wyjątkowo soczyście! Obok nich w orientalnej części ogrodu znajdziemy kamelie japońskie, aukuby japońskie czy drzewa cynamonowe. Rosną tu również krzewy Sarcococca ruscifolia. Stali bywalcy bloga na pewno skojarzą tą nazwę. Od wielu miesięcy poszukuję do mojego ogrodu innej, bardziej odpornej na mrozy odmiany tego krzewu, a mianowicie Sarcococca confusa. Niestety jeszcze jej nie znalazłem.


Wejście do ogrodów to dla osoby dorosłej koszt 6.50 EURO. Biorąc pod uwagę piękno tego miejsca, urozmaiconą roślinność, wspaniałą architekturę i rzeźby czy niepowtarzalne widoki nie jest to cena wygórowana. Pamiętajcie jednak, że ogrody otwarte są od marca do końca października. Tuż za wejściem możemy wybrać dwie drogi do zwiedzania. Jedna prowadzi aleją platanową wzdłuż wybrzeża jeziora, a druga na lewo, przez ogród orientalny, a dalej po pagórkach, na których leży znacząca część ogrodów. Polecam Wam dokładne przejście wszystkich ścieżek, naprawdę warto! Na pagórkach rosną wspaniałe różaneczniki i azalie. Gdy zwiedzałem ogrody część z nich jeszcze kwitła.


Aleja platanowa jest równie urokliwa. Możemy podziwiać z niej widok na jezioro i na Alpy, których szczyty pod koniec maja jeszcze są ośnieżone. Widok zapiera wręcz dech w piersiach. 


Tutejszy kompleks architektoniczny powstał w latach 1808 - 1810. Był dziełem Francesco Melzi d'Eril, który w czasach napoleońskich piastował zaszczytną funkcję Wiceprezydenta Republiki Italii. Ogrody natomiast powstawały pod czujnymi oczyma architekta Luigi Canonica i botanika Luigi Villoresi. Warto wspomnieć, że obaj panowie odpowiedzialni byli m.in za aranżację parku Villa Reale w miejscowości Monza.



Wspaniałe neoklasycystyczne założenia architektoniczne oraz cudowna roślinność doskonale komponują i wpisują się w okoliczne krajobrazy. Prostota, skromność i jednocześnie niesamowita elegancja najlepiej opisują tutejszą willę oraz inne budynki małej architektury czy rzeźby. Styl i piękno, cóż więcej dodać. Całości uroku dodaje oczywiście roślinność i wściekle błękitny kolor bezchmurnego nieba. Bardzo tęsknię za takim widokiem i temperaturami.


Wśród tutejszej roślinności znajdziecie krzewy typowe dla obszaru śródziemnomorskiego, takie jak cyprysy. 


Jak zawsze, nie mogłem obojętnie przejść obok cedru. Przepiękne drzewo!


W ogrodach znaleźć można też tak egzotyczne drzewa jak szydlice japońskie, sekwoje czy wspomniany już cynamonowiec.


Mnie osobiście najbardziej spodobały się palmy, klony japońskie oraz przepiękne aukuby japońskie. W tym klimacie rośliny te mogą rosnąć w słońcu. 


Już wkrótce opublikuję post, w którym opiszę Bellagio. W listopadzie i grudniu powrócimy jeszcze do słonecznej Italii. Przed nami Mediolan i Bergamo! Nie zabraknie też postów opisujących niezwykle interesującą Gruzję. W międzyczasie będziemy obserwować rośliny w moim ogrodzie i zwiedzimy kilka niewielkich ale pięknych polskich miejscowości. 

Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga!

2 komentarze:

  1. Na te szare, deszczowe dni bardzo potrzebowałam wizyty w takim ogrodzie, gdzie soczysta zieleń jest na wyciągnięcie ręki. Zaś błękit włoskiego nieba dostarczył mi pozytywnej energii. Tęskniłam za takimi widokami.
    Andrzejku, przecudowny post i doskonałe zdjęcia. Bardzo dziękuję.
    Życzę Ci szczęśliwego, słonecznego tygodnia.
    Ślę serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za miłe słowa Lusiu! Miałem dziś pisać o czymś zupełnie innym, ale pochmurna aura skłoniła mnie do wirtualnej wyprawy do miejsc, gdzie doświadczyłem wspaniałego słońca i pięknych krajobrazów. Odkąd piszę bloga często jesienią i zimą wracam do miejsc, które odwiedziłem jeżdżąc po świecie. Takie przypomnienie sobie i Wam - Czytelniczkom i Czytelnikom - słońca i błękitu nieba także dodaje mi energii :-) Miłego tygodnia Lusiu, serdeczności!

      Usuń