UWAGA!

BLOG ZOSTAŁ PRZENIESIONY

NA PORTAL

www.zimozielonyogrod.pl

ZNAJDZIECIE TAM

ZARÓWNO STARE JAK I NOWE WPISY


Partnerami portalu są:

Fiskars.pl

Idealnytrawnik.pl

czwartek, 18 kwietnia 2013

Mikoryza do różaneczników, azalii i innych wrzosowatych

W zeszłym roku pisałem o fytoftorozie, która zaatakowała jeden z moich najpiękniejszych różaneczników. Opryski na choroby grzybowe niewiele pomogły. Podczas zakupów w jednym z centrów ogrodniczych w mojej okolicy opowiedziałem właścicielce o moim problemie. Zasugerowała mi zaszczepienie różaneczników specjalną mieszanką mikoryzową. Powiedziała mi, że jej różanecznikom to pomogło. Nie mogłem już doczekać się wiosny i kiedy tylko temperatury pozwoliły na pracę w ogrodzie natychmiast zakupiłem na jednym z serwisów aukcyjnych wspomnianą mikoryzę. 


Mikoryza to współżycie (symbioza) korzeni drzew, krzewów, a nawet ich nasion z grzybami. Daje ona obopólne korzyści. Drzewa czy krzewy dzięki grzybom mają lepszy dostęp do wody i rozpuszczonych w niej soli mineralnych, czy produkowanych przez grzyby substancji odżywczych, natomiast grzyby wykorzystują produkt fotosyntezy jakim jest glukoza!

CIEKAWOSTKA! Mikoryzę odkrył polski botanik Franciszek Kamieński. Odkrycia tego dokonał w 1880 roku.


Wczoraj zaszczepiłem wszystkie moje różaneczniki i azalie mikoryzą. Mam nadzieję, że będą dobrze rosnąć. Jak szczepić krzewy? Wystarczy w okolicach korzeni zrobić w ziemi otwór lub dołek. Polecam kijek od szczotki. Świetnie się do tego nadaje. Należy uważać, żeby nie uszkodzić korzeni. W otwór wsypujemy wskazaną przez producenta dawkę mikoryzy, zasypujemy dołek i porządnie podlewamy roślinę. I to cała filozofia. Ważne żeby przestrzegać porad i zaleceń producenta!

Zapraszam serdecznie na moją stronę internetową www.zimozielonyogrod.pl Zapraszam także do korzystania z oferty mojej firmy. Szczegóły oferty i zakres prac znajdziecie Państwo na ww. stronie zarówno w "Powitaniu" jak i w zakładce "Portfolio".

2 komentarze:

  1. Dwa lata temu zastosowaliśmy mikoryzę dla różaneczników i azalii, dla róż i dla wszystkich iglaków w ogrodzie. Czy jest efekt - właściwie nie wiem, ale nie wiem też jakby wyglądały bez mikoryzy. Myślę, że na pewno nie zaszkodzi. Pozdrawiam Andrzejku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sam jestem ciekaw czy coś to pomoże. Zobaczymy za jakiś czas. Na pewno napiszę o tym na blogu. A dziś w Opolu byłem w sklepie ogrodniczym. Tobie mogę napisać, że mało nie posikałem się z radości, bo znalazłem tam kilka rzadko spotykanych krzewów zimozielonych. Na blogu moją radość opisze bardziej poprawnie ;) Pozdrowienia!!!

      Usuń