Dziś napiszę kilka słów o palmie mrozoodpornej Trachycarpus Naini Tal, którą posadziłem w moim ogrodzie rok temu, na początku kwietnia 2012. To już moje trzecie podejście do palmy w ogrodzie. Wcześniej miałem Trachycarpusa Fortunei oraz Trachycarpusa Takil. Oba egzemplarze byłe jednak już dosyć spore w momencie zakupu. Przypuszczam, że dorastały w Holandii, gdzie jest znacznie łagodniejszy klimat i nie wytrzymały naszych zim. Tym razem kupiłem małą palemkę z nadzieją, że przeżyje. Tak wyglądała w momencie zakupu.
Palmę zasilałem latem nawozem, żeby dobrze się ukorzeniła. Po lekkim zastoju zaczęła latem wypuszczać nowe liście. Oto jak wyglądała w połowie października 2012. Palmę widać w lewym dolnym rogu zdjęcia. W sierpniu podciąłem 4 dolne liście bo zaczęły się naturalnie kłaść i wysuszać.
Na okres zimowy zabezpieczyłem ją agrowłókniną, a kłodzinę dodatkowo obwinąłem kilka razy i przysypałem śniegiem. W okresie krótkich odwilży pozwalałem palmie oddychać. Duża ilość śniegu i jego topnienie spowodowały, że nie musiałem jej dodatkowo podlewać w okresach roztopów.
Tak palma wyglądała na początku lutego.
Przed ostatnimi opadami śniegu zaglądałem pod agrowłókniną. Wiem, że liście trochę podmarzły i obeschły. Mam jednak nadzieję, że stożek wzrostu przeżył i palma już wkrótce wypuści nowe liście. Pochodzi ona z rejonu Himalajów gdzie dorosłe osobniki wytrzymują spadki temperatur do nawet -25 stopni. Jednakże w naszych warunkach klimatycznych nabiera ona odporności z wiekiem. Na pewno będę na bieżąco informował na blogu o jej stanie.
Więcej informacji o tej palmie, jej pochodzeniu oraz o sposobach uprawy znajdą Państwo dziś wieczorem na mojej stronie internetowej www.zimozielonyogrod.pl Zapraszam do lektury!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz