Wczoraj moje prace ogrodowe rozpocząłem od przycinania krzewów. W zasadzie powinno się to zrobić w marcu, ale w tym roku warunki pogodowe to uniemożliwiły. Ogólnie zasada jest taka, że jeżeli w ciągu dnia temperatura jest dodatnia, a w nocy oscyluje w okolicy lub niewiele poniżej zera, możemy już przycinać krzewy. Pamiętajmy, że jeśli przycinamy grubsze gałązki możemy miejsce cięcia
posmarować specjalnym żelem, który pozwoli na szybkie zagojenie rany i
nie dopuści do rośliny żadnych chorób.
U mnie na pierwszy ogień poszły trzmieliny pnące, posadzone na skarpach po obu stronach wejścia do domu. Rosną tam dwie odmiany: Sunspot i Emerald Gaiety.
Jak już wielokrotnie pisałem moim celem jest stworzenie zimozielonego dywanu, który pokryje całe skarpy. Za kilka dni podleję trzmieliny nawozem do roślin liściastych, bogatym w azot. To przyspieszy ich rozwój.
Następnie pod sekator trafiły ostrokrzewy Meserveae Blue Prince i Blue Princess (odmiany żeńska i męska). Do zawiązania owoców niezbędny jest zarówno Błękitny Książę jak i Błękitna Księżniczka!
Pamiętajmy, że cięcie roślin bardzo korzystnie
wpływa na ich zgęstnienie. Szczególnie jest to ważne dla roślin żywopłotowych, gdyż pozwala roślinie na wykształcenie odpowiedniej ilości
gałązek, dzięki czemu krzew jest później gęsty i zdrowy.
Początek wiosny to dobry czas nie tylko na formowanie krzewów, czy ich cięcie w celu zagęszczenia, ale również idealny moment na cięcia kosmetyczne, których celem jest usunięcie zmarzniętych, wyschniętych czy obumarłych części roślin.
Niestety jeden z moich pierisów trochę obmarzł i musiałem go przyciąć.
Jeśli mamy zamiar zabrać się za cięcie krzewów nie możemy zapomnieć o kilku ważnych zasadach. Piszę o nich na mojej stronie internetowej www.zimozielonyogrod.pl w zakładce "Porady". Zapraszam do lektury.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz