Co prawda w kalendarzu już zima, a za oknem lekka odwilż, to jednak chciałbym zabrać dziś Państwa na trzecią odsłonę spaceru po wrocławskim Ogrodzie botanicznym. W tym wspaniałym miejscu rośnie wiele liściastych roślin zimozielonych. Dziś przedstawię Państwu kolejne krzewy, które zarówno latem jak i zimą wyglądają pięknie, bo nie gubią liści!
Pierwsza z nich to laurowiśnia wschodnia "Castlewellan". Jej cętkowane liście będą ozdobą każdego ogrodu. Młode rośliny wymagają osłonięcia na zimę. Duże mrozy mogą spowodować przemarznięcie nawet dorosłych krzewów. Należy wtedy je przyciąć. na wiosnę puszczą nowe przyrosty i liście.
Kolejny krzew to również laurowiśnia wschodnia. Tym razem odmiana "Etna". Jak podają różne źródła może ona wytrzymać spadki temperatur do -20 stopni C. Należy jednak pamiętać, żeby przed nadejściem mrozów dobrze ją podlać. Najbardziej szkodliwa jest dla niej zimowa susza oraz mroźne i wysuszające wiatry. Wszystkie odmiany laurowiśni powinny w naszym klimacie rosnąć w miejscach zacisznych i osłoniętych.
Dużo bardziej odporny na niskie temperatury jest ostrokrzew Meserveae Blue Boy. Ta zimozielona roślina może być z powodzeniem używana na żywopłoty!
W wielu naszych ogrodach można znaleźć skalniaki. Egzotycznego wyglądu na pewno dodadzą im kaktusy mrozoodporne. Na poniższym zdjęciu możecie Państwo zobaczyć odmianę opuncji. W moim ogrodzie rosną one nieprzerwanie od kilku już lat i jak do tej pory żadna zima nie była im straszna. Dodam tylko, że nigdy ich niczym nie okrywałem. We wrocławskim ogrodzie możemy podziwiać kilka gatunków kaktusów mrozoodpornych.
Ogromne wrażenie zrobił na mnie wielki pieris japoński. Musi to być bardzo stary krzew! Wygląda przepięknie. Pieris japoński jest krzewem, który z powodzeniem można uprawiać w naszym klimacie. Lubi jednak miejsca zaciszne i osłonięte. Lepiej rośnie w cieniu lub półcieniu niż w słońcu.
A na koniec jeszcze jedno zdjęcie. Tym razem nie jest to roślina zimozielona. Za to jej urok, szczególnie jesienią spowodował, że postanowiłem pokazać to zdjęcie. Znajdziecie Państwo na nim dąb błotny. Przed opadnięciem liście przebarwiają się na piękne kolory, żółty, pomarańczowy i czerwony. Oto on.
A już wkrótce zapraszam na 4 i ostatnią odsłonę jesiennego spaceru po ogrodzie botanicznym we Wrocławiu.
Nigdy nie byłam w tym ogrodzie botanicznym. Naprawdę robi wrażenie. Przepiękny jest pieris japoński a ogromny dąb jest niesamowity. Laurowiśnię mam jedną w ogrodzie, niestety zimą nie daje sobie rady (mimo okrywania i zacisznego miejsca). Co roku startuje od podłoża. Ale opuncja mrozoodporna to dopiero pomysł! Pozdrawiam Cię Andrzejku.
OdpowiedzUsuńWitaj Ewo! Dziękuję za komentarz! Opuncje gorąco polecam! U mnie rosną od kilku lat bez żadnego okrywania. Znajdziesz o nich informacje w starszych postach. Pierisy są cudowne!!! I wytrzymałe. Co do laurowiśni... różnie z nimi bywa. W tym roku zakupiłem odmiany Otto Luyken i Caucasica. Zobaczymy co będzie na wiosnę. W każdym razie nie osłaniam ich niczym. Natomiast Novita pomimo osłaniania przemarzła mi już 2 razy :( A jakąTy masz odmianę laurowiśni? Pozdrawiam serdecznie!!!
OdpowiedzUsuńNiestety nie wiem jaka to odmiana i nie potrafię jej zidentyfikować. Przeniosłam ją z poprzedniej działki i nikt nie pamięta skąd się wzięła. Mam wiele takich roślin. W moim ostatnim poście jest jej zdjęcie. Może rzucisz okiem?
Usuń