Zimozielony zachód Polski

Kolejnym punktem na mapie mojej wycieczki był Biecz i Brody, miejscowości położone prawie przy samej granicy z Niemcami. Znalazłem tu wiele budynków, które czasy swojej świetności mają już za sobą. Pochodzą z okresu kiedy na tym terenie żyli głównie niemcy. Niektóre pałace otoczone były pieknymi parkami. Po nich też zostały już tylko ślady. Ale niektóre parki są rewitalizowane. Rosną w nich drzewa pamiętajace dawne czasy, takie jak ten wielki platan (zdjcie poniżej).

Niektóre stare budynki porośnięte są bluszczem pospolitym. To zimozielone pnącze dodaje uroku starym murom i zakrywa niedoskonałości cegieł czy spoiwa.

Przed pałacem w Brodach rosną piekne, wieloletnie dęby. Są olbrzymie, pięknie rozgałęzione i ocieniają spory kawałek terenu przed wejściem do pałacu. Szkoda tylko, że pałac chyli się ku upadkowi. Jednak oficyny po jego obu stronach zostały trochę odnowione i w ich wnętrzach jest teraz restauracja oraz hotel.

Kiedy szedłem do samochodu moim oczom ukazał się wspaniały widok. W jednym z ogródków przydomowych w Brodach rosną piękne laurowiśnie. Wg mnie jest to odmiana Etna. Inna z nich, odmiana Novita rośnie w moim ogrodzie od kilku lat. Krzewy te u mnie nie przeżyły ostatniej zimy - pisałem o tym w kilku postach. Albo za późno je przesadziłem, albo zniszczyła je susza zimowa. Brak wody spowodował śmierć pędów. Większość z nich puściła wiosną nowe gałązki ale nie wiem, czy coś z nich będzie. Zobaczymy na wiosnę. Póki co mogłem podziwiać te piękne krzewy w Brodach.

A jużwkrótce zapraszam na dalszy ciąg moich przygód z roślinami podczas wycieczki po zachodniej i południowej Polsce.