Różaneczniki i azalie (w tym japońskie) w tym sezonie
zakwitły u mnie wyjątkowo wcześnie. Mimo tego, że dopiero kończy się druga
dekada maja, różaneczniki praktycznie już przekwitają. Tylko niektóre odmiany
mają jeszcze kwiaty, ale i z nich płatki powoli już opadają. W tym roku moje
różaneczniki kwitły bardzo bujnie. Azalie niestety nie. Z kilkunastu krzewów
zakwitły tylko 3, do tego miały bardzo mało kwiatów. A co spowodowało ich wczesne kwitnienie? Oczywiście pogoda. Bardzo ciepły kwiecień i początek maja z temperaturami nierzadko przekraczającymi 30 stopni, do tego wilgoć... I pojawiły się kwiaty. Upał spowodował, że wiele odmian zakwitło jednocześnie, chociaż zwykle kwitną jedna po drugiej. Przez upały i ostatnie ulewy kwiaty szybko zaczęły marnieć.
Różaneczniki potocznie
nazywane są rododendronami. Skąd więc dwie różne nazwy? Żeby to wyjaśnić musimy
przeanalizować pochodzenie słowa rododendron. Pochodzi ono z języka greckiego
(rhododendron) i oznacza róże (rhodon) oraz drzewo (dendron). Rodzaj
rhododendron obejmuje ok. 1000 gatunków i należy do rodziny wrzosowatych.
Obecnie taksonomia do tego rodzaju zalicza różaneczniki i azalie. Te ostatnie z
kolei możemy podzielić na krzewy, których liście opadają na zimę, te, które są
zimozielone lub półzimozielone (azalie japońskie) oraz azalie do uprawy
domowej, hodowane w szklarniach. Różaneczniki są krzewami w pełni
zimozielonymi. Zależnie od odmiany kwitną już od kwietnia aż do czerwca. Zdarza się, ze krzewy latem powtarzają kwitnienie, ale wtedy mają znacznie mniej kwiatów niż wiosną.
Więcej informacji o różanecznikach, ich odmianach i uprawie znajdziecie TUTAJ Tymczasem zapraszam Was do obejrzenia moich jeszcze kwitnących krzewów różaneczników i azalii. Pokażę też te, które już przekwitły.
Odmiana Catawbiense Granfiflorum. Te dorastający do nawet kilku metrów krzew kwitnie bardzo obficie. Polecam go do dużych ogrodów.
A to różanecznik Libretto. Ta odmiana dorasta do ok. 150 cm wysokości i szerokości.
Różanecznik Punticum Goldflimmer. Ma charakterystyczne liście z żółtą plamką pośrodku.
Nova Zembla ma piękne, ciemnoczerwone kwiaty.
Poniżej Catawbiense Gradiflorum, a w tle Libretto.
Teraz pokażę Wam te odmiany, które już przekwitły. To m.in. Progres.
Rhododendron Scintillation.
Germania, to nowość w moim ogrodzie.
Przekwitają także azalie japońskie.
Jak wspomniałem na początku posta, azalie wielkokwiatowe w tym roku nie zachwyciły.
W wielu miejscach w kraju m.in. w Pisarzowicach czy w Wojsławicach
trwają właśnie festiwale kwitnących różaneczników i azalii. Z tego co
wiem w obu wymienionych wyżej miejscach krzewy wciąż jeszcze pięknie
kwitną!
A jak Wasze azalie i różaneczniki?
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga.
A jak Wasze azalie i różaneczniki?
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga.
Piękne są Twoje różaneczniki. Kwiatów co niemiara i jakie urocze. Ja mam tylko trzy ale są niewielkie chyba w naszej ziemi nie jest im za dobrze. Wprawdzie kwitły ładnie ale jakoś marnie rosną. Azalie kwitły obficie. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa. Może spróbuj zakwasić glebę wokół Twoich różaneczników? Ale skoro obficie kwitły to powinny mieć tam jednak dobrze :-) Pozdrowienia, miłej niedzieli!
UsuńPięknie :-) U mnie kwitnie również jeszcze Catawbiense Grandiflorum oraz nieznana mi z nazwy azalia zimozielona. Przekwitł już nowy różanecznik Nova Zembla. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWitaj! Ta nowa Nova Zembla na pewno była pędzona, stąd już przekwitła. Moje N. Zembla jeszcze kwitną. Podeślij zdjęcie tej azalii zimozielonej na telefon lub MSN. To zwykła (bo są takie) czy japońska? Spróbuję rozpoznać ;-) Pozdrowienia!
UsuńOk :-)
OdpowiedzUsuń