Bohaterami dzisiejszego posta są dwa powojniki (Clematis). To odmiany Josephine i Empress. Oba pnącza posadziłem w 2012 roku. Ten po prawej stronie poniższego zdjęcia to Empress. Po lewej stronie pergoli rośnie Josephine. Nie jestem niestety specjalistą od kwiatów. Bez problemów za to odróżnię odmiany laurowiśni wschodniej. Natomiast jeśli chodzi o powojniki, to kwiaty obu odmian wyglądają dla mnie identycznie. W każdym razie oba pnącza są piękne. Co ważniejsze zimują bez żadnych problemów. Clematisy w drugim roku uprawy przyciąłem do wysokości ok. 30 cm. W kolejnym roku było to ok. 100 cm. Od 2015 roku usuwam tylko obumarłe pędy.
Poniżej odmiana Josephine.
Tu widać oba clematisy.
A to już Empress.
Poniżej odmiana Josephine.
Tu widać oba clematisy.
A to już Empress.
Powojniki należy sadzić przy
podporach np. płotach, altanach czy kratach. Dobrze rosną zarówno w pełnym słońcu jak i w półcieniu. Tak Empress jak i Josephine wymagają, przepuszczalnej, wilgotnej, lekko
kwaśnej lub obojętnej gleby. Podlewamy je regularnie, ale musimy uważać, żeby nie zalać bryły korzeniowej. Tego clematisy zdecydowanie nie lubią. Pnącza nawozimy od kwietnia. Obie odmiany mają pełne, podwójne i bardzo duże kwiaty. Mogą osiągać nawet ponad 20 cm średnicy. Mają zjawiskowe kolory oscylujące wokół różu, fioletu i bieli. Z uwagi na piękne
kwiaty w Wielkiej Brytanii odmianę Josephine okrzyknięto królową powojników.
Ponieważ kwiaty obu odmian są duże i ciężkie dobrze jest posadzić te powojniki w miejscu osłoniętym od silnych wiatrów.
Oba clematisy: Empress jak i Josephine są przepiękne. Prawdziwe cudo. Tylko dwa razy te wspaniałe pnącza zostały podcięte?
OdpowiedzUsuńJestem zaskoczona, że u Ciebie już kwitną. Moje mają dopiero pąki.
Serdecznie pozdrawiam:)
Witaj Lusiu. Powojniki zakwitły w tym roku wyjątkowo wcześnie. Ostatnie ulewy spowodowały, że kwiaty zaczynają przekwitać. I to mimo tego, że dopiero nieco ponad tydzień temu pnącza zaczęły kwitnąć :-( Jak nie susza to deszcze niszczą rośliny :-( Różaneczniki w zasadzie już przekwitły. Jedynie kilka ma jeszcze kwiaty :-( Dziwna wiosna... Miłego weekendu :-)
UsuńWow! :-) Kwitną u Ciebie na maksa!:-) Pozdrawiam, miłego weekendu! P.S. Mimo urlopu, przez dedepogodęszczową pogodę oraz dzisiesze wydarzenia nie udało mi się zrobić zbyt wielu prac ogrodowych. Jutro ciąg dalszy nawożenia, sadzenie ostrokrzewów Blue Prince, pielenie ile zdążę...
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że w tym roku zrobiły mi bardzo miłą niespodziankę. Podlej ostrokrzewy specjalnym nawozem, który wspomaga ukorzenianie. Saszetka kosztuje ok. 12-14 PLN ale jest dość wydajna. Ja jutro pewnie będę kosił trawę. Muszę też posadzić kilka nowych roślin. Ciekawe ile zdążę zrobić. Miłego weekendu, pozdrowienia!
UsuńOk, poszukam takiego nawozu :-)
UsuńPolecam, jest świetny :-)
UsuńCuodwności !!! Oczu nie mogę oderwać :)
OdpowiedzUsuńUpss...literki mi się poprzestawiały ;)
UsuńDziękuję bardzo :-) Są zjawiskowe :-) Pozdrowienia, miłego weekendu!
UsuńWspaniałe. Nie mam ich w swojej kolekcji, ale też ze względu na wielkość kwiatów i ich narażenie na połamanie przez wiatr, nie wiedziałabym, gdzie posadzić... Miłego weekendu :)
OdpowiedzUsuńKwiaty są faktycznie duże i ciężkie, dlatego powojniki, szczególnie te podwójne potrzebują miejsc osłoniętych od wiatrów. Miłego weekendu, pozdrowienia!
UsuńPrzepiękne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :-)
Usuń