Wielokrotnie już obiecywałem sobie, że nie dokupię do ogrodu żadnej nowej rośliny. Żadnej! Nigdy! Nie ma już miejsca na kolejne krzewy... Itp, itd. Niestety. Omijanie szerokim łukiem sklepów ogrodniczych i szkółek na nic się zdało. Pod koniec kwietnia zrobiłem sobie "Dzień dziecka", którego główną atrakcją była wycieczka po okolicznych marketach ogrodniczych, sklepach i szkółkach. Finalnie trafiłem do Janczewic, gdzie na dobre zatraciłem się w zakupach. Nie powiem Wam ile wydałem pieniędzy, ale pochwalę się za to nowymi krzewami, które ledwie zmieściły się w mojej małej Skodzie. Dobrze, że nie jeżdżę samochodem typu Kombi.
Moja kolekcja roślin zwiększyła się o kilka bluszczy, ostrokrzewów, kalin i innych, które dziś Wam zaprezentuję. Zapraszam do obejrzenia nowych mieszkańców Zimozielonego ogrodu!
Na początek bluszcze. Pierwszy z nich to bluszcz irlandzki krzewiasty (Hedera hibernica Arborescens) Arbori Compact. Przepiękna odmiana!
Kolejny, chyba jeszcze piękniejszy to od dawna przeze mnie poszukiwany bluszcz pospolity krzewiasty (Hedera helix Arborescens) Variegata.
Kolejne bluszcze to już odmiany pnące. Pierwszy z nich to bluszcz pospolity (Hedera helix) Yellow Ripple.
Następny to bluszcz pospolity Little Diamon. Jego listki do złudzenia przypominają odmianę bluszczu kolchidzkiego Dentata Variegata, tyle, że są o wiele mniejsze od liści kaukaskiego kuzyna.
Do ogrodu trafił też drugi już ostrokrzew (Ilex altaclarensis) Golden King. Mój pierwszy krzew tej odmiany ostatniej zimy podmarzł. Myślałem, że już nic z niego nie będzie. Ale gdy kupiłem nowy z myślą o wsadzeniu go w miejsce tego, który zmarzł, okazało się, że ten stary zaczął nagle puszczać młode liście. Bardzo lubię takie niespodzianki. Super. Nowy trafił więc w miejsce obok tego, który miał być wywalony.
Inny ostrokrzew (ilex) to już odmiana Crenata Golden Gem.
Kolejna nowa roślina to osmantus (osmanthus) Variegatus. Rośnie obok swojego kuzyna osmantusa Goshiki.
Nowością w ogrodzie jest kolejny zimozielony berberys. To Berberis media Parkjuwel.
Teraz pora na nowe, zimozielone kaliny (Viburnum). Od dawna "chorowałem" na odmianę Hill Winton. I już ją mam!
Zakupiłem tez bardzo egzotyczną i podobną do laurowiśnie wschodniej kalinę odoratissimum Awabuki. Nie wiem jeszcze gdzie ją posadzić, więc póki co stoi w doniczce.
Do mojej kolekcji po przerwie dołączył malutki jeszcze kiścień wawrzynowy Zeblid. Poprzedni krzew tej odmiany w lecie 2016 po prostu usechł. Ale mam nowy.
Przy altance rośnie kolejna w moim ogrodzie odmiana laurowiśni wschodniej. To Genolia (Mariblon).
Na koniec jeszcze prezentowany już kilka razy na blogu, FB czy Insta różanecznik Germiania. Jest po prostu przepiękny. Wspaniała odmiana!
Jak widzicie w ogrodzie przybyło sporo roślin. A to jeszcze nie koniec, bo na posadzenie czeka pnąca odmiana bluszczu irlandzkiego. Muszę też kupić jakieś rośliny do donic, w których rosły do niedawna formowane w kule świerki Conica. To te, które z uwagi na ich wielkość wysadziłem przed furtkę. Znając życie na pewno coś mi jeszcze "wpadnie w oko". Przecież to dopiero początek sezonu.
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga.
Andrzejku, w swoim ogrodzie mam kolekcję prawdziwych, roślinnych perełek.
OdpowiedzUsuńZakup prezentów (dla siebie) z okazji Dnia Dziecka był strzałem w dziesiątkę. Chociaż są jeszcze małe to już przepiękne.
Muszę się pochwalić. Przed godziną Basia urodziła swoje dziecko. Obserwujemy przez lornetkę, z okna na "górze". Widoczność niezbyt dobra ponieważ odległość dosyć daleka, może dwieście metrów, poza tym tam są zagłębienia, rowy i krzaki.
Serdecznie pozdrawiam:)
Andrzejku, przepraszam.
UsuńMiało być: w swoim ogrodzie masz kolekcję prawdziwych, roślinnych perełek.
Pozdrowienia:)
Ależ Lusiu, w Twoim ogrodzie jest też wspaniała kolekcja roślin! Zawsze je podziwiam :-) Dzień Dziecka czasami trzeba sobie zrobić, a co tam ;-) Basia ma malutką sarenkę? Cudnie! To wspaniała wiadomość. Dzięki Tobie mogę już kilka lat śledzić jej poczynania. Basia wie, gdzie jej najlepiej i dlatego do Was wraca :-) Serdeczności Lusiu!
UsuńTen kiścień kusi mnie od jakiegoś czasu, ale mam mało cienia.
OdpowiedzUsuńwww.natalia-i-jej-świat.pl
Fajny krzew. Półcień też zniesie. A może masz miejsce przy jakiejś innej roślinie, która da mu cień? Serdeczności!
UsuńJesteś pasjonatem, wiesz, czego chcesz, szukasz i masz. Gdzie mi tam do Ciebie, za duże przestrzenie, za mało czasu... Podziwiam. a ten bluszcz mnie urzekł - Hedera hibernica Arborescens). Czy nadawałby się do donicy?
OdpowiedzUsuńWitaj serdecznie. Bardzo dziękuję za tak miłą ocenę:-) Z tym bluszczem irlandzkim Arborescens może być różnie. W zasadzie w zachodnich i centralnych rejonach kraju powinien przetrwać mrozy. Ale wszystko zależy od miejsca. W donicach może mu grozić zbytnie przesuszenie podłoża zimą. Ale... w donicach mrozoodpornych powinien przetrwać. Trzeba go jedynie porządnie podlać przed nadejściem mrozów. Zimą, w okresach kiedy temperatury są dodatnie, a brakuje deszczu tez należy go podlewać. Latem w czasie upałów (wiosną też) także nie żałujmy mu wody. Ściółkowanie podłoża korą sosnową ułatwi nam jego uprawę :-) Ojej, trochę się rozpisałem, pozdrowienia :-)
UsuńHe he, fakt, dobrze, że nie jeździsz kombi czy wanem ze składami siedzeniami ;) Nabyłeś prawdziwe oryginały :) O większości bluszczy i kalinach nawet chyba nie słyszałem. Ciekawe jak poradzi sobie ostrokrzew Crenata Golden Gem. Teoretycznie ma wątpliwą odporność w naszych warunkach, ale wiele z Twoich roślin taką miało mieć, a radzą sobie świetnie. Bluszcze to cudeńka :) Ciekawe jak berberys.. Z laurowiśniami trzeba próbować, niektóre jak pokazałeś zimują całkiem nieźle. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńW moim ogrodzie rośnie sporo roślin odpornych do strefy 7A więc może i Golden Gem sobie poradzi. Rośnie w osłoniętym miejscu. Trzeba próbować :-) Może się uda :-) Pozdrowienia!
Usuń