Dzisiaj trochę wspomnień z ubiegłych lat. Poniżej znajdziecie Państwo zdjęcia mojego ogrodu robione w końcówce marca, począwszy od 2007 roku. Na niektórych widać wiosnę, inne pokazują ogród w iście zimowej scenerii. Niestety nie mam zdjęć z marca 2011 roku. Przygotowania do prezydencji i samo jej przeprowadzenie (oczywiście w moim skromnym obszarze działania) zajęło mi na tyle dużo czasu, że nie miałem kiedy robić zdjęć. Zapraszam do obejrzenia.
25 marca 2007 roku. Na zdjęciach widać dopiero co ułożoną ścieżkę. W ogrodzie nie ma jeszcze większości krzewów. Nie ma również mostku przy sosnach, tam gdzie jest przerwa w ścieżce. budowa mostku była konieczna, gdyż w tym miejscu bardzo płytko są korzenie sosen i dębu. Ich wycięcie, niezbędne do położenia chodnika mogłoby grozić uszkodzeniem systemu korzeniowego tych drzew, a w skrajnym wypadku do ich przewrócenia w czasie silnego wiatru. Na schodach w doniczkach rosną dwa jałowce, które obecnie posadzone są po obu stronach istniejącego już mostku.
Pora na 2008 rok. Pierwsze zdjęcie pochodzi z 24 marca.Widać na nim bratki przykryte pierzynką ze śniegu. Bratkom ani śnieg ani lekki mróz nie zaszkodziły i pięknie kwitły jeszcze przez cały kwiecień i część maja.
To zdjęcie zostało zrobione dwa dni później, czyli 26 marca. Tym razem pod śniegiem jest palma. Biedaczka nie przeżyła zimy.
Marzec 2009 roku nie był łaskawy dla roślin.
26 marca 2010 roku kwitły już krokusy.
Jak wygląda marzec tego roku w moim ogrodzie możecie Państwo zobaczyć na zdjęciach w innych postach na moim blogu. Serdecznie zapraszam do lektury.
Ja zarządziłem w tym roku wiosnę i posadziłem na balkonie bratki... pewnie im troszke zimno, ale do -2 C nic im nie bedzie
OdpowiedzUsuńa kwitną pięknie... wysadzajcie bratki to już wiosna
Rafik
Bardzo dziękuję za komentarz. Na balkonie raczej nic bratkom nie grozi. U mnie w ogrodzie rosną na poziomie podłoża i też raczej nie powinny zmarznąć. Różne źródła podają, że bratki znoszą krótkotrwałe spadki temperatur do -5 stopni (oczywiście nie dłużej niż przez dwie - trzy godziny). Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuń