UWAGA!

BLOG ZOSTAŁ PRZENIESIONY

NA PORTAL

www.zimozielonyogrod.pl

ZNAJDZIECIE TAM

ZARÓWNO STARE JAK I NOWE WPISY


Partnerami portalu są:

Fiskars.pl

Idealnytrawnik.pl

środa, 21 marca 2018

Stan krzewów po zimie

Wczoraj, gdy słońce nieśmiało przekraczało równik, tym samym rozpoczynając astronomiczną wiosnę przeszedłem się po ogrodzie sprawdzić jak mają się moje zimozielone rośliny liściaste. Przez ponad 3 tygodnie nie widziałem ogrodu. W tym czasie nad Warszawą i okolicami przeszły spore mrozy. Nocami temperatury przy gruncie spadały poniżej -20 stopni. W czasie największych mrozów nie było prawie śniegu. Spadł kiedy zrobiło się trochę cieplej. 


Jak wiecie w moim ogrodzie eksperymentuję z różnymi roślinami. Sprawdzam ich odporność na mróz, zimową suszę, zacienienie, nasłonecznienie czy odporność na choroby, szczególnie te grzybowe. Po latach doświadczeń dochodzę do jednoznacznych wniosków. W klimacie środkowej Polski można uprawiać bardzo wiele gatunków i odmian liściastych roślin zimozielonych. Niektóre trochę podmarzły tej zimy, ale ogólnie rzecz biorą stan roślin jest bardzo dobry. Części z nich najbardziej zaszkodziło połączenie sporego mrozu z palącym słońcem. Które z nich mają się dobrze? A które troszkę gorzej? O tym poniżej. 

Laurowiśnia wschodnia Herbergii rośnie w cieniu. Jak widać nie zaszkodziły jej siarczyste mrozy.



Laurowiśnia wschodnia Otto Luyken to jedna z najbardziej odpornych na mrozy odmian laurowiśni. mimo tego, że narażona jest na promienie zimowego i wczesnowiosennego słońca, krzewy nie mają praktycznie żadnych śladów uszkodzeń. 


Trochę gorzej sprawa się ma z laurowiśniami wschodnimi Caucasica. Krzewy są narażone na promienie słoneczne. Niestety część liści zbrązowiała i niedługo opadnie z roślin. Czy mimo tego roślinki sa zdrowe i nie przemarzły? To się okaże za jakiś czas. 


Ucierpiały też liście laurowiśni wschodniej Ivory. Z doświadczenia jednak wiem, że krzew doskonale zregeneruje się na wiosnę. Będę go musiał jednak przesadzić w miejsce gdzie jest więcej cienia. 


Różaneczniki i pierisy japońskie nie mają żadnych uszkodzeń. 


Magnolia wielkokwiatowa DD Blanchard  niestety zbrązowiała. 


Podobnie zresztą jak liście magnolii wielkokwiatowej Edith Bogue. 

Doświadczeni ogrodnicy z USA i Kanady zasugerowali mi jednak, żeby pozwolić magnoliom na regenerację. Zobaczymy jak krzewy będą się zachowywać wiosną.


Stranwesja Davidii ma trochę pomarzniętych liści, ale rok temu było znacznie gorzej. Krzew wiosną pięknie się zagęścił, a  nowe przyrosty sprawiły, że nie było widać po nim zimowych strat. 


Rosnący w cieniu dość wrażliwy na mróz osmantus nie ma ani jednego brązowego liścia. Jestem pod wrażeniem, bo rok temu lekko przemarzł. 


Bardzo martwiłem się o ostrokrzew JC van Tol. Niepotrzebnie. Krzew wygląda cudownie i nie ma śladów zimowych uszkodzeń.  


Mrozy i słońce idealnie przetrwał ostrokrzew japoński.  Może w końcu pojawi się on w polskich szkółkach. Np. zamiast wrażliwych trzmielin japońskich...


Inne ostrokrzewy też nieźle poradziły sobie z mrozem. Niektóre odmiany o marmurkowych liściach mają trochę zbrązowiałych liście, ale z doświadczenia wiem, że to normalne i wiosną rośliny wypuszczą nowe gałęzie i liście. 


Aukuba japońska Dentata jest nieuszkodzona. 


Troszkę podmarzły aukuby Crotonifolia, ale one tak mają co roku. Po przycięciu świetnie się regenerują. Zobaczymy czy tej wiosny poradzą sobie równie dobrze jak w poprzednich latach. 


Bluszcze, zarówno te pnące jak i te krzewiaste nie mają żadnych śladów uszkodzeń. Co ciekawe mrozy przetrwał tez bluszcz algierski (drugie zdjęcie), który w zasadzie w Polsce nie powinien w ogóle zimować. A tu proszę, taka niespodzianka. 


Tegoroczna zima dała roślinom porządnie popalić. Tym bardziej, że siarczyste mrozy przyszły dopiero na przełomie lutego i marca, kiedy wszyscy już wypatrywaliśmy wiosny. Poza laurowiśniami, z którymi problemy miałem już w zeszłym roku, inne rośliny, nawet tak delikatne jak skimie japońskie czy osmantusy przetrwały ten niesprzyjający okres bez szkód. W poście nie wspomniałem o trzmielinach pnących. Dlaczego? Bo one są wyjątkowo odporne na mrozy i jeszcze nigdy mi nie zmarzły. Co będzie z magnoliami wielkokwiatowymi? Jeszcze nie wiem. Czy laurowiśnie rosnące jako żywopłot zastąpię innymi, bardziej odpornymi roślinami? Tego też jeszcze nie wiem. Grunt, że dzięki moim doświadczeniom możecie czerpać wiedzę i korzystać z moich sukcesów i porażek. 

Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga.

10 komentarzy:

  1. Faktycznie, mróz przypalił trochę roślin. Miejmy nadzieję, że wiosną dojdą do siebie.
    U mnie tragicznie wyglądają róże, hortensje i młode różaneczniki.
    Widzę, że u Ciebie jest sporo śniegu. U mnie na ogrodzie jest zielona trawa.
    Ta zima kolejny już raz dała mocno popalić.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Lusiu! Wszędzie dookoła śnieg prawie się już stopił, a u mnie w krzakach wciąż to białe dziadostwo leży. Przydałby się deszcz, który szybciej rozpuściłby śnieg. Dziś było u mnie piękne słońce, ale chłodno, tylko +5 stopni. Krzaczkom najbardziej zaszkodziło ostre słońce świecące w ostatnie mroźne dni. Pod koniec lutego jeszcze nie było żadnych uszkodzeń, dopiero początek marca przyniósł szkody w ogrodzie. Do du..y z tą pogodą :-(

      Usuń
  2. Mi suchodrzew zmarzł :((((((

    www.natalia-i-jej-świat.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli to suchodrzew chiński (zimozielony) to jest on dość wrażliwy na mrozy :-(

      Usuń
  3. Dzien dobry Panie Andrzeju. A jak miewa sie Trochodendron aralioides po zimie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam serdecznie, trochodendron o dziwo jest w doskonałej kondycji. podobnie jak araukaria :-) Wesołych Świąt, pozdrowienia!

      Usuń
    2. To fantastycznie, ze Trochodendron dobrze sie miewa w polskim klimacie. Zapraszam do obejrzenia tego drzewa in situ.
      http://melia1821.blogspot.tw/2017/04/trochodendron-et-autres-merveilles.html

      Usuń
    3. Witaj :-) Trochodendron wygląda fantastycznie. Szkoda, ze mój francuski jest bardzo kiepski :-( Dziękuję jednak za link. Piękne zdjęcia. Pozdrowienia.

      Usuń
  4. Szkoda tych pięknych krzewów. Myślę, że się zregenerują. U mnie ucierpiały laurowiśnie, trzmieliny japońskie. Najbardziej ta o pstrych liściach. Mróz nie oszczędził róż i hortensji. Szkoda ale liczę, że się zregenerują. Pozdrawiam:):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby było tak jak piszesz... Ciekaw jestem jak moje hibiskusy, ale to okaże się dopiero za jakiś czas. Serdeczności, spokojnych Świat!

      Usuń