Jak pamiętacie, na blogu publikuję obecnie m.in. cykl artykułów poświęconych ostrokrzewom rosnącym w moim ogrodzie. Dotychczas opisałem 10 odmian ostrokrzewów kolczastych. Teraz nastał czas na prezentację innego gatunku. To ostrokrzewy Meserveae. W dzisiejszym poście przedstawię Wam ich 2 odmiany: męską Blue Prince (Ilex meserveae Blue Prince) oraz żeńską Blue
Princess (Ilex meserveae Blue Princess). To zimozielone
krzewy liściaste, dorastające do wysokości nawet 4 metrów. W środkowej
Polsce często jednak nie przekraczają wysokości 200 - 250 cm.
Rosną dość powoli, a ich roczne przyrosty dochodzą od 10
cm (Blue Princess) do 15 cm (Blue Prince). W moim ogrodzie tworzą żywopłot i są posadzone na przemian, na kilka krzewów żeńskich przypada jeden męski. Rosną na wystawie
wschodniej o dosyć mocnym nasłonecznieniu w godzinach przedpołudniowych
(od marca do września). W innych porach dnia na ogół to miejsce jest zacienione. Zimują w
gruncie bez żadnych większych problemów. Są bardzo odporne na mróz, wiatr i
śnieg. Krzewy te z
powodzeniem mogą być używane na żywopłoty. Wyjątkowo dobrze znoszą cięcie, które
należy wykonać na wiosnę, po zakończeniu okresu porannych przymrozków. Drugie cięcie można wykonać jesienią, ale na tyle wcześnie aby rośliny
zdążyły zagoić rany przed pierwszymi przymrozkami. Pamiętajcie, że "dziewczynki" rosną troszkę wolniej niż "chłopcy". Miejsca po cięciu możecie zabezpieczyć
specjalną pasta, którą uchroni krzewy przed chorobami grzybowymi.
Różne źródła podają, że uprawa ww. ostrokrzewów możliwa jest w strefach USDA od 9
do 5. Ich liście są podłużne, skórzaste i lekko błyszczące,
ciemnozielone wpadające czasem w niebieski. Ich brzegi są ząbkowane. Kwitnienie
przypada na okres wiosenny. Kwiaty są białe i dosyć niepozorne. Jak już wiecie ostrokrzewy są roślinami rozdzielnopłciowymi, żeby owocowały potrzebują obu odmian. Owoce
ostrokrzewu (tylko odmiana żeńska) są koloru czerwonego. Zimą
żywią się nimi ptaki. Dla ludzi mogą one być lekko trujące.
Ostrokrzewy Meserveae Blue Prince/Princess lubią zarówno miejsca słoneczne jak i
cieniste lub półcieniste. Gleba powinna być lekko kwaśna i dobrze
przepuszczalna. Ściółkowanie np. korą sosnową chroni system korzeniowy rośliny
przed nadmiernym przesuszeniem oraz przed zmarznięciem. Wymagają regularnego, ale
niezbyt obfitego podlewania.
Już wkrótce przedstawię Wam kolejne odmiany ostrokrzewów, a w międzyczasie zaprezentuję kiścienie z mojego ogrodu.
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga!
Pięknie porośnięty dom. Jak w filmach :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, pozdrowienia, spokojnych Świąt!
UsuńOstrokrzew to jedno z moich marzeń ogrodowych. I na pewno spełnię je prędzej czy później :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! U Ciebie są znacznie łagodniejsze zimy niż u mnie więc wiele odmian na pewno obie świetnie poradzi :-) Serdeczności, spokojnych Świąt :-)
UsuńJa też marzę o tych pięknych krzewach. Posadziłam jeden tak na próbę (nie znam odmiany) ale jakoś nie kocha naszego ogrodu. Patrzę na Twoje i jestem oczarowana. Może się pokuszę i posadzę w innym miejscu. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńBardzo polecam bo to dość odporne krzewy :-) Spokojnych Świąt, pozdrowienia!
Usuń