Jak wiecie w moim ogrodzie rośnie mnóstwo różnych gatunków i odmian ostrokrzewów. Opisuję je w rozpoczętym niecałe 3 miesiące temu cyklu. W ubiegłym roku do mojej kolekcji dołączył ostrokrzew kolczasty w odmianie podstawowej. tak przynajmniej nazywa go Arboretum w Rogowie, z którego pochodzi moja sadzonka. To jeden z najbardziej odpornych na mrozy ostrokrzewów.
Ostrokrzew kolczasty (Ilex aquifolium) jest zimozielonym
krzewem liściastym, dorastającym w naszym klimacie do wysokości od 3 do nawet ponad 5
metrów. Rośnie raczej powoli. Roczne przyrosty dochodzą od ok. 20 cm. Starsze
okazy rosną nieco szybciej. W Polsce, na zachód od linii Wisły powinien zimować
bez większych problemów. Różne źródła podają, że uprawa ww. ostrokrzewu możliwa
jest w strefach USDA od 9 do 6b. Krzew ten dobrze znosi cięcie oraz formowanie,
które należy wykonać na wiosnę, po zakończeniu okresu porannych przymrozków.
Ostrokrzew kolczasty pięknie prezentuje się jako pojedynczo rosnący krzew,
niezależnie od tego czy jest formowany czy nie. Ma wzniesiony i dosyć zwarty pokrój.
Jego liście są jajowate,
skórzaste, ciemnozielone i lekko błyszczące. Ich brzegi są ząbkowane.
Kwitnienie przypada na okres wiosenny. Ich kwiaty są białe i dosyć niepozorne.
Owoce ostrokrzewu są koloru czerwonego. Ostrokrzewy tej odmiany rosnące w strefie USDA
6b preferują miejsca półcieniste, ale np. we wrocławskim Ogrodzie botanicznym
niektóre ogromne okazy rosną w pełnym słońcu. Pamiętamy jednak, że
na nizinnych obszarach Dolnego Śląska czy na Wybrzeżu (strefy USDA 7a, 7b i 8a) zimy są znacznie łagodniejsze
niż np. w centralnej Polsce. Poniżej zdjęcia ostrokrzewów kolczastych rosnących we wspomnianym wrocławskim Ogrodzie botanicznym.
Sadzimy je
w glebie lekko kwaśnej żyznej, wilgotnej ale dobrze przepuszczalnej. Podobnie
jak w przypadku innych liściastych roślin zimozielonych ściółkowanie np. korą
sosnową chroni system korzeniowy rośliny przed nadmiernym przesuszeniem oraz
przed zmarznięciem. Ostrokrzew kolczasty wymaga regularnego, ale niezbyt
obfitego podlewania. Młode listki mogą być atakowane przez mszyce. W ich
zwalczaniu pomogą nam na pewno biedronki lub preparaty chemiczne specjalnie
przeznaczone na mszyce.
Poniżej zdjęcie ostrokrzewów kolczastych rosnących w Arboretum SGGW w Rogowie.
W tym poście żegamy już ostrokrzewy kolczaste. Ale to absolutnie nie jest koniec cyklu. Przed Wami kolejne odmiany ostrokrzewów Meserveae, Crenata czy Altaclerensis.A na koniec ostrokrzew japoński.
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga.
Jest cudny i najważniejsze, że odporny. Może się skuszę na taką sadzonkę?
OdpowiedzUsuńAndrzejku, życzę Ci bezpiecznej jazdy i szczęśliwego powrotu do domku.
Serdecznie pozdrawiam:)
Witaj Lusiu. Ładne sadzonki są dostępne w Arboretum w Rogowie. Ważne, że sadzonki te wyhodowano właśnie w Rogowie. Nie są to znacznie mniej odporne roślinki z Holandii czy Niemiec. Lusiu, dziękuję za miłe słowa :-) Cieplutkiego i słonecznego tygodnia. Serdeczności!
UsuńUwaga na suche liście, są bardzo ostre.
UsuńCześć. U mnie jeden jest w kolorze blado zielonym - rośnie na słabej glebie w lekkim półcieniu. Drugi ma soczyŝcie zielone liście, ale jest mały ,bo mocno przemarzł - rośnie w półcieniu w miejscu nieco zbyt wilgotnym. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńHej Konrad. Z ostrokrzewami to różnie bywa. Odmiany o kolorowych listkach potrzebują więcej światła, ale zimowe lub wczesnowiosenne słońce potrafi spalić liście. Silver Queen, Argenteovariegata czy Argentea Marginata jakoś sobie u mnie z tym radzą i rosną :-) A ten ciemnozielony Ci przemarzł? A może racze zaszkodziła mu zimowa susza? jaka to odmiana? Mój JC van Tol nie ma ani jednego listka uszkodzonego, Meserveae przezimowały kolejny rok bez szwanku :-) Podobnie Silver van Tol. Pozdrowienia!
UsuńCieszy mnie, że Twój JC van Tol nie doznał uszczerbku :-) U mnie też meserveae - B.Princess mają się świetnie, G.King też dobrze :-)( rosnie w cieniu). W poprzednim komentarzu chodziło mi o ostrzokrzewy kolczaste pospolite. Jeden przemarzł, ale rok temu. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAno widzisz... A u mnie Golden King lekko dostał po grzywce od mrozu i słońca. Rośnie w miejscu, gdzie w południe zimą docierają promienie naszej gwiazdki. I go trochę spaliły. Ale mam nadzieję, ze wiosną puści nowe listki. Pozdrowienia! PS. A jak bluszcze?
UsuńSzkoda Golden Kinga :-(. Ale wiosną na pewno wypuści nowe listki :-) Bluszcz pospolity bardzo dobrze. Poza tym mam tylko bluszcz kolchidzki z pnących, ale pod śniegiem jeszcze. Bluszcze arborescens od Ciebie przed śnieżycą wyglądały zdrowo. Bluscz kolchidzki arborescens wygląda ogólnie bardzo dobrze :-) Fajnie, że u Ciebie nawet algierskie bez uszkodzeń! :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńHej, mam nadzieję, ze puści listki. Ma pączki więc powinno być dobrze. Tym bardziej, że pąki kwiatowe sa zdrowe. Te na liście też :-) Wesołych Świąt, pozdrowienia!
Usuń