UWAGA!

BLOG ZOSTAŁ PRZENIESIONY

NA PORTAL

www.zimozielonyogrod.pl

ZNAJDZIECIE TAM

ZARÓWNO STARE JAK I NOWE WPISY


Partnerami portalu są:

Fiskars.pl

Idealnytrawnik.pl

czwartek, 8 września 2016

4. Spotkanie Blogerów Ogrodniczych - podsumowanie

Jak już pewnie wiecie tydzień temu w Warszawie miała miejsce Międzynarodowa Wystawa Zieleń to Życie. Wśród wielu imprez jej towarzyszących była ta jedna, najważniejsza dla mnie! To 4. Spotkanie Blogerów Ogrodniczych. Dziś zapraszam na posta, w którym opisze jaki przebieg miał ten wyjątkowo interesujący event oraz czego ciekawego się na nim dowiedziałem. Ci, którzy byli na Spotkaniu pewnie będą ziewać czytając mojego posta, ale mam nadzieję, że te osoby, które z różnych przyczyn nie mogły uczestniczyć w Spotkaniu oraz ci Czytelnicy, którzy nie piszą blogów, a po prostu interesują się ogrodami poznają choć trochę jego specyfikę i tematy. 

Organizatorem Spotkania był Wojtek Wardecki. Jego bloga znajdziecie TUTAJ Jeszcze raz chciałbym podziękować Wojtkowi za wspaniałą organizację, za ciekawy program i za to, że po prostu jest naszym Przyjacielem!


Wojtek otworzył nasze Spotkanie punktualnie o 10.00 w piątek 02 września. Pierwsza prelekcja należała do Joanny Gałązki, reprezentującej Polskie Stowarzyszenie Ochrony Roślin (PSOR). Opowiedziała nam o stosowaniu środków ochrony roślin, a jej prezentacja była wyjątkowo interesująca. Czy każdy z nas wie jak używać takich środków i czy robi to dobrze? Joasia miała też drugą prezentację, która odbyła się w sobotę. Tym razem dowiedzieliśmy się jak postępować z opakowaniami po zużytych środkach ochrony roślin. Pamiętajcie, że nie wolno wrzucać ich po prostu do kosza. Dodam, że tematom poruszonym przez Joasię poświęcę oddzielny post gdyż uważam, że właściwe postępowanie ze środkami ochrony roślin oraz z opakowaniami po nich jest niezmiernie ważne dla ochrony naszego zdrowia, środowiska i naszych zwierzaków! Joasiu, bardzo dziękuję za genialne prezentacje i wspaniałe filmiki. Aha, Joanna też pisze bloga. Możecie go znaleźć TUTAJ


Znany fotograf Tomek Ciesielki (fanpage Tomka znajdziecie TUTAJ) opowiedział nam o prawnych konsekwencjach pisania bloga oraz obecności w mediach społecznościowych. Czy i jak umieszczać zdjęcia? Jakiego przekazu używać? Czy powoływać się na źródła? Te ważne informacje prawne Tomek przekazał nam w prosty, zrozumiały, konsekwentny, a przede wszystkim wspaniale ułożony sposób. To dla nas bardzo ważne! Dziękujemy Tomku. 

Po krótkiej przerwie głos zabrał sam Organizator! Wojtek przybliżył nam problematykę współpracy ze sponsorami czy też partnerami naszych blogów. Wskazał nam przesłanki, jak nie dać zrobić się w balona, naszą uwagę zwrócił też na rzeczy, na które powinniśmy bardzo uważać kiedy rozpoczynamy współpracę z partnerem, firmą czy też agencją reprezentującą sponsora. Ponadto Wojtek zdradził nam kilka dobrych praktyk, które pisząc bloga powinniśmy na co dzień stosować. Bardzo ciekawa i przydatna prezentacja. Dziękujemy Wojtku! Stronę Wojtka znajdziecie TUTAJ


Po Wojtku wystąpiła... Armata! Super energetyczna, piękna, delikatnie prowokująca, ekstrawertyczna i pełna sił i pomysłów Basia Czyżowicz reprezentująca agencję Deloitte. W czasie swojej bardzo ujmującej i niesamowicie interesującej prezentacji przybliżyła nam, w jaki sposób zostać swoim własnym PR-owcem. Nie od dziś wiadomo, że dobre Public Relations to ogromna część sukcesu firmy czy człowieka. Widać to na co dzień w TV, w pracy, w naszym otoczeniu... I choć nie zawsze ten dobry PR idzie w parze z rzeczywistością to naprawdę ma on olbrzymie znaczenie. 

Po piątkowych prezentacjach i dyskusjach poszedłem obejrzeć wystawę. Ogród pokazowy w tym roku faktycznie d..py nie urywał Za to jestem pewien, że ta część ciała skutecznie zostałaby oderwana już w niecałą godzinę po posiłku spożytym w restauracji, a w zasadzie paśniku, który funkcjonował na terenie EXPO XXI. Coś strasznego. Jak zobaczyłem to jedzenie od razu przypomniał mi się jeden z bukietów prezentowanych w hali obok. Dodam, że kwiaty otoczone były piórami... pawia! No ale dość malkontenctwa. Wystawa krzewów może nie była porywająca, ale każdy mógł znaleźć tam coś dla siebie. Mi zabrakło trochę jakiejś ciekawej ekspozycji liściastych krzewów zimozielonych. W ogóle było ich mało. Tu trzmielinka, tam laurowiśnia, jeszcze gdzie indziej ostrokrzew... Sytuację ratowały jedynie różaneczniki. Jednakże jeśli chodzi o różnorodność innych krzewów i bylin to nie ma na co narzekać. Zresztą tłum kupujących w sobotę pokazuje jak bardzo ubogie wciąż są nasze szkółki. Wystarczy, że w jednym miejscu pojawi się większy wybór roślin i od razu są tłumy! A hala z kwiatami ciętymi! Rewelacja! Pisałem o tym TUTAJ

Czytałem wypowiedzi innych blogerów i trochę zmartwiło mnie to wieczne narzekanie. Że a to Warszawa nie taka, a to kwiaty złe, a to rośliny do niczego... Oj ludzie... Trochę pozytywnego nastawienia! Wcale nie było tak źle! Ktoś napisał, że Gardenia to takie cudo, a Zieleń to Życie to masakra. Nie zgadzam się. Dla mnie Gardenia ma charakter typowo techniczno-przemysłowy. A Zieleń to Życie to wystawa dla miłośników roślin. I na tym zakończę dyskusję.


W sobotę wieczorem blogerzy spotkali się towarzysko na mieście. Niestety z różnych powodów nie mogłem wziąć udziału w tym jakże przyjemnym wydarzeniu.  Ale to nic. Nadrobię na Gardenii. A z niektórymi może wcześniej...

Sobotnie prezentacje rozpoczęły się od dyskusji na temat profesjonalizmu i amatorstwa w prowadzeniu bloga. Poprowadziła ją Pani Ewa Gryguć, której bardzo interesujący blog znajdziecie  TUTAJ

No a później wystąpiła dr Magda Sobolewska-Bereza. Dała czadu! Magda jest wykładowcą na Wydziale Biologii Uniwersytetu Warszawskiego. Żałuję, że nie jestem już od dawna studentem, bo z przyjemnością chodziłbym na jej wykłady. Magda z pasją pokazywała nam jakie znaczenie mają ogrody we współczesnym świecie. Uświadomiła nam, że ogrodnictwo to nie tylko same plusy. Nasze hobby ma także negatywne strony, wśród których można znaleźć takie rzeczy ja zużycie wody, zanieczyszczenie środowiska środkami chemicznymi czy zachwianie równowagi biologicznej.

Magda, poza pracą na uczelni pisze również bloga. Znajdziecie go TUTAJ


Po prezentacji Magdy mieliśmy krótką przerwę. A potem przyszedł czas na warsztaty coachingowe, w czasie których mogliśmy poćwiczyć jak być skutecznym i spełnionym. Pomimo tego, że w czasie studiów przez 4 lata miałem psychologię, socjologię i inne nauki społeczne z przyjemnością wziąłem udział w warsztatach. Niektórzy mówią, że to niepotrzebne obnażanie się, uśmiechają się i uciekają. A ja tam lubię takie zadania! W czasie warsztatów miałem przyjemność współpracować z Bożką. Bardzo dziękuję! Było to bardzo miłe i budujące przeżycie. Bożka jest także fanką roślin. Jej stronę i bloga znajdziecie TUTAJ

Po warsztatach ponownie spotkaliśmy się z Joasią Gałązką z PSOR, ale o tym pisałem już wcześniej. I jeszcze na pewno będę pisał. Ostatnim punktem Spotkania była prelekcja Łukasza Molskiego reprezentującego sponsora Spotkania - firmę Agrecol. Łukasz przedstawił nam szanse i zagrożenia wynikające ze współpracy pomiędzy blogerem a firmą czy agencją. Bardzo ciekawe wystąpienie! Gratulacje!

Po pożegnaniach, uściskach, buziakach i "misiach" rozeszliśmy się każdy w swoją stronę. Ja wróciłem jeszcze na Wystawę. Znalazłem tam takie cudeńko do ogrodu.


Ach, jeszcze jedno! W trakcie Spotkania głosowaliśmy na najlepsze stoisko. Pierwsze miejsce zdobyła firma Nifra, która mieści się koło Wejherowa. Hej rodzinko! Odwiedzajcie, macie blisko! Na stoisku Nifry urzekł mnie wspaniały ostrokrzew Argentea Marginata. Prawda, że piękny?


A już jutro po wielu wrażeniach z Wystawy Zieleń to Życie wracamy do Zimozielonego ogrodu!

Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga!

18 komentarzy:

  1. Ależ szczegółowa relacja! Z pewnością ci, których nie było będą żałować. Jeszcze raz dziękuję za współpracę na warsztatach i uskrzydlenie mnie :)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. He he, trochę tak, ale jest śliczny! No i straszliwie drogi! Pozdrowienia.

      Usuń
  3. Dzięki wielkie za dobry słowo! Myślę, że naprawdę unikalna jest dobra energia i radość na naszych spotkaniach. To co nas łączy to pasja i to dodaje nam radości! Do zobaczenia na następnym spotkaniu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to racja! Na SBO naprawdę aż kipi od pozytywnej energii. A mi się to udziela :-) I zostaje... oby jak najdłużej :-) Pozdrowienia!

      Usuń
  4. Fajna sprawa takie spotkanie :) poza wymianą doświadczeń i wiedzy, w końcu świat blogerów przestaje być tylko wirtualny, wierzę Andrzeju że to było fajne doświadczenie :)
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wspaniałe doświadczenie :-) Fantastyczni ludzie, dużo dobrej energii i wiara, że to co robimy jest pożyteczne :-) Serdeczności!

      Usuń
  5. Andrzej, dziękuję Ci serdecznie za oddzielną relację. Za wszystkie komplementy, za to, że dzięki dobremu słowu, chce mi się działać i robić! Jesteś dobrym duchm zimozielonego ogrodu i naszych spotkań!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cała przyjemność po mojej stronie :-) Komplementy zasłużone i nie przesadzone :-) No i bardzo dziękuję za miłe słowa :-)

      Usuń
  6. Flora Tropicana9 września 2016 14:56

    Dzięki za szczegółową relację! Strasznie żałuję, że z racji odległości nie mogę brać udziału w spotkaniach :( może za rok uda mi się dołączyć. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie! To są wspaniałe spotkania. Poznasz wyjątkowych ludzi z pozytywną energią. No i tematyka jakże bliska naszym zainteresowaniom :-) Serdeczności!

      Usuń
  7. Andrzeju, świetna relacja! Dziękuję za wszystkie ciepłe słowa <3
    I ciekawa jestem jak ugryziesz nudny temat bezpiecznego stosowania śor :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joanno, bardzo dziękuję za miłe słowa :-) ŚOR nie są nudnym tematem. Postaram się napisać coś z odrobiną humoru, ale tak, aby przekaz był jasny i stanowczy. I pewnie poproszę Cię o merytoryczną pomoc :-) Serdeczności, miłego weekendu!

      Usuń
  8. Gratuluję, tylu wspaniałych komentarzy.
    O tym, że jesteś wyjątkowy!!!! wiem od dosyć dawna.

    Hmm,zmartwiło Cię to wieczne narzekanie? wiem, ale przecież doskonale wiesz, że my Polacy mało się uśmiechamy i wiecznie jesteśmy z czegoś niezadowoleni.
    Miłego weekendu.)
    Pa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj chyba się zaczerwieniłem :-) W sumie ja też często jestem niezadowolony z różnych rzeczy. A jak prowadzę auto to jestem wiecznie zdenerwowany głupotą i brakiem wyobraźni kierowców. Nie napisze jakie słowa wychodzą wtedy z moich ust ;-) Serdeczności Lusiu, miłej niedzieli!

      Usuń
  9. Dzięki za ciekawą relację! Zawstydziłam się, że narzekałam u siebie na wystawę... Mimo krytycznych uwag uważam przecież, że to największe święto ogrodników i nie zamierzam opuścić żadnej. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń