Za dwa tygodnie pożegnamy kalendarzowe lato. Pogoda jednak zaskakuje i koniec pierwszej dekady miesiąca zapisze się pod znakiem upałów. Dziś były u mnie 32 stopnie. Jutro, pojutrze i co najmniej do środy ma być podobnie. Temperatura w ciągu dnia oscylować będzie wokół trzydziestki. Noce też są nadzwyczaj ciepłe! Temperatura nie spada praktycznie poniżej 13-15 stopni. Przydałoby się trochę deszczu ale póki co prognozy nie przewidują żadnych opadów przez co najmniej 8 dni. Więc trzeba podlewać zarówno krzewy jak i trawnik.
Ale trawnik we wrześniu wymaga odrobinę więcej pielęgnacji niż tylko podlewanie. Pogoda sprzyja więc trawa szybko rośnie. Cały czas należy regularnie ją kosić.
Z trawnika również regularnie usuwamy liście czy gałązki oraz (tak jak w moim przypadku) spadające z dębów żołędzie oraz lecące z sosen igliwie i szyszki.
Od końca sierpnia aż do października trawnik odżywiamy specjalną mieszanką nawozową. Wielu producentów nazywa je nawozem jesiennym. Jest on bogaty w fosfor i potas, które zwiększają odporność murawy zimą. Ma natomiast znacznie niej azotu odpowiedzialnego za przyrost zielonej masy. Najlepiej jest pierwszy raz rozsiać taki nawóz w drugiej połowie sierpnia i zabieg ten powtórzyć po ok. 30 dniach.
Pamiętajcie jednak, że trzeba zwracać uwagę na warunki pogodowe. Kalendarz ma tu drugoplanowe znaczenie. Jeżeli pod koniec września zdarzają się przymrozki to nawozu już nie stosujemy! Nawóz granulowany rozsiewamy równomiernie na suchy trawnik, tak aby granulki nie poprzyklejały się do wilgotnych źdźbeł trawy.
Jeśli nie są przewidywane opady trawnik po nawożeniu należy obficie podlać. Zabieg ten powtarzamy po dwóch dniach. Granulki w ciągu kilku - kilkunastu dni powinny się rozpuścić.
Możemy też użyć płynnego nawozu (do podlewania), który wnika do rośliny przez liście. Takie mieszanki działają bardzo szybko. Są one doskonałe w przypadku żółknięcia źdźbeł czy też walki z mchem. Jeśli chodzi jednak o nawozy jesienne jestem zwolennikiem granulatu. Uwalnia się on woniej ale za to dłużej działa.
Chociaż takie zabiegi jak wertykulacja czy aeracja trawnika na ogół wykonuje się wczesną wiosną to jeśli nasz trawnik jest bardzo zaniedbany można to zrobić również we wrześniu. Po tych zabiegach dobrze jest dosiać trochę nasion traw. Młoda trawa zdąży jeszcze bez problemów ukorzenić sięprzed zimą i wypełni te miejsca, które są zniszczone.
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga.
Oj jaki piękny trawnik nie to co u nas zachwaszczony.
OdpowiedzUsuńDzięki :-)
UsuńZachwyca mnie Twoja pedantyczność, w ogrodzie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ech, nie jest do końca tak idealnie :-) Zawsze można coś poprawić, przyciąć, zgrabić... Serdeczności!
Usuń