Pierwsze dni września, chociaż w kalendarzu jeszcze lato, często kojarzone są już z początkiem jesieni. Różnie to bywa, ale statystycznie wrzesień ma np. mniejszą sumę opadów niż lipiec. A temperatury, przynajmniej na początku miesiąca bardzo często utrzymują jeszcze letnie wartości.
Dziś zapraszam na krótki przegląd końca pierwszej dekady września w latach 2012 - 2016. Zobaczymy jak wyglądał wtedy ogród i jakie panowały zjawiska pogodowe.
W 2012 roku początek września przyniósł słoneczną i dosyć ciepłą pogodę. Lato było dosyć wilgotne stąd też w pierwszej dekadzie września królowała jeszcze zieleń.
Wrzesień 2013 to także całkiem przyjemna pogoda. Może nie było tak ciepło jak rok wcześniej, ale słońca nie brakowało, a wilgoć powodowała, że rośliny i trawnik wciąż tonęły w zieleni.
Za to pierwsza dekada września 2014 przyniosła nam iście jesienną aurę. Pojawiły się poranne mgły. W mojej okolicy nie były one zbyt gęste, ale wystarczyło wyjechać samochodem kawałek za las, na otwartą przestrzeń i tam mgła znacząco już ograniczała widoczność. Suche lato też dało się we znaki. Znacznie wcześniej niż w innych latach zaczęły opadać liście z drzew.
Ubiegły rok zapisał się pod znakiem fatalnej suszy. Ogólnie rzecz biorąc od kilkunastu już lat w mojej okolicy panuje susza fizjologiczna, a poziom wód gruntowych cały czas się obniża. Jednak poprzednie lata przynosiły w miarę normalne sumy opadów. Ubiegły rok był pod tym względem tragiczny. Wyjątkowo suche i upalne lato spowodowało, że już w lipcu zaczęły żółknąć brzozy, a na początku września sporo innych drzew zrzucało już liście. Co ciekawe proces ten został powstrzymany przez wrześniowe opady, a dzięki ciepłej i w miarę wilgotnej jesieni mogliśmy się cieszyć jesiennym i kolorami liści drzew aż do listopada.
Tegoroczny początek września nas rozpieszcza. Piękna pogoda i temperatury dzień w dzień powyżej 30 stopni! Nawet noce są bardzo ciepłe. Ostatnio temperatura nad ranem nie spada poniżej 15 stopni. Bardzo przyjemna aura. Niestety znów robi się sucho i trzeba praktycznie codziennie podlewać. Ale z drugiej strony nie ma co narzekać. W tym roku lato było dosyć wilgotne i roślinność w tym sezonie jest wyjątkowo bujna i soczysta.
Co przyniosą kolejne dni? Prognozy przewidują od środy lekkie ochłodzenie co wcale nie znaczy, że będzie zimno. W ciągu dnia temperatury osiągną poziom ok. 23-26 stopni, co jak na drugą dekadę września jest wysoką wartością. Nocami można oczekiwać spadków słupka rtęci do ok. 10-12 stopni. Na to też nie wolno narzekać. Jedynym minusem będzie brak opadów. Czeka więc nas regularne podlewanie ogrodów.
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga.
Rzeczywiście jest sucho ale ranki mamy bardzo mgliste. Może to dlatego, że blisko płynie rzeka. Ma to swoją dobrą stronę - mgła to też wilgoć. Po takim poranku rośliny wyglądają świeżo.
OdpowiedzUsuńMiłego tygodnia Andrzejku.
Zazdroszczę bliskości rzeki. U mnie w krzakach niby też jest wilgotno, ale to nie to samo :-( Serdeczności Ewuniu, milutkiego tygodnia :-)
UsuńCudowny jest tegoroczny wrzesień. Dobrze, że w studni nie brakuje wody ponieważ potrzebują jej róże, azalie, różaneczniki i hortensje. Oczywiście inne rośliny też. Lipy dają nam w kość, porządnie sypią liśćmi.
OdpowiedzUsuńFantastyczne jest Twoje archiwum zdjęciowe.
Miłego tygodnia, Andrzejku:)
A u mnie zaczyna o sobie dawać znać mączniak na dębach. Liście usychają i opadają. Niestety lecą tez do oczka wodnego, więc muszę je często czyścić. Lip u mnie nie ma. Za to są brzozy, a to też trochę śmieciuchy, choć to w sumie przepiękne drzewa. Cieplutkiego tygodnia Lusiu, serdeczności!
Usuń