Dzisiejszy dzień wreszcie przyniósł zmianę pogody. Jeszcze przed południem było zimno, aż tu nagle koło południa wyszło słońce i temperatura skoczyła do nie widzianych od dawna na termometrach +15 stopni C! No i zrobiło się wiosennie. Nagle na ulicach pojawili się ludzie bardzo lekko ubrani. Wyglądało to tak, jakby każdy czekał na tę chwilę ciepła i słońca. Dziś miałem sporo bieganiny, ale jeszcze rano zdążyłem wyjść na chwilę do ogrodu i przyjrzeć się bliżej moim laurowiśniom. W ogrodzie mam 3 odmiany tych wspaniałych i zimozielonych krzewów. Chociaż są one dosyć wrażliwe na niskie temperatury, to jednak kilka odmian można z powodzeniem uprawiać nie tylko na Wybrzeżu, południowym zachodzie czy zachodzie kraju, ale również w centrum Polski. Należy jednak zapewnić im zaciszne miejsce, osłonięte od mroźnych i
wysuszających wiatrów. Nie powinny być również narażone na
wczesnowiosenne słońce, które może zniszczyć liście. Wielokrotnie już o nich pisałem, ale warto przyjrzeć się im co jakiś czas, żeby zobaczyć rozwój tych ozdobnych nie tylko z liści ale i kwiatów roślin.
Najstarsza w ogrodzie jest laurowiśnia wschodnia Otto Luyken. Mogę się poszczycić dwoma krzewami tej ciekawej, ale wciąż jeszcze mało popularnej odmiany. A szkoda, bo jest ona odporna na nasze mrozy! Piękne okazy Otto Luyken można spotkać w ogrodach botanicznych Poznania, Wrocławia, a nawet Krakowa!
Kolejna odmiana to laurowiśnia Wschodnia Caucasica. Starszy okaz rośnie u mnie od trzech lat i przeżył bez uszczerbku mroźną i bardzo długą zimę sezonu 2012/2013.
Ponieważ eksperyment z tą laurowiśnie udał się w 100 procentach postanowiłem posadzic krzewy tej samej odmiany jako żywopłot. Nie są one jeszcze tak okazałe jak ich starsza "siostra" ale dosyć szybko rosną i ładnie się rozkrzewiają.
Najmłodsze z moich laurowiśni wschodnich są dwa krzewy odmiany Herbergii. Zakupiłem je w Republice Czeskiej po tym, jak zobaczyłem wielkie krzewy tej odmiany uprawiane w Ogrodzie Botanicznym w Zielonej Górze. Pisałem o nich m.in. wczoraj.
Źródła podają, że uprawa odmiany Herbergii możliwa jest w
strefach USDA od 9 do 5B. Powinna znosić spadki temperatur do –27 stopni C.
Dwie ostatnie zimy były dosyć łagodne i trudno mi odnieść się do tych
informacji. W każdym razie mam nadzieję, ze rozrośnięte już krzewy bez
problemów przeżyją nawet taką zimę, jak ta z sezonu 2012/2013.
Na koniec muszę jeszcze napisać o moich niepowodzeniach.
Otóż kilka lat temu posadziłem w ogrodzie krzewy odmiany Rotundifolia. Sprzedano
mi je jako odmianę Novita, a ja wtedy jeszcze nie potrafiłem odróżnić tych
bardzo podobnych do siebie krzewów. Niestety ich uprawa się nie powiodła.
Rotundifolia może rosnąć jedynie w najcieplejszych rejonach Polski, i tylko
tam, gdzie zimą nie straszą bardzo niskie temperatury. nawet we Wrocławiu
rośliny te przemarzały. Można natomiast spróbować posadzić je na Wybrzeżu,
szczególnie w jego zachodniej części.
A więcej informacji o opisanych wyżej odmianach laurowiśni
znajda Państwo na mojej stronie internetowej www.zimozielonyogrod.pl
w zakładce Moje rośliny.
Serdecznie zapraszam do lektury!
Przydatne informacje..i w ogóle ciekawy blog:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję bardzo :) Pozdrowienia!
Usuń