Na blogu wciąż jeszcze publikuję cykl artykułów, w których prezentuję klimat największych polskich miast i aglomeracji. Powoli zmierza on ku końcowi, ale zanim to nastąpi rozpocznę nowy, zupełnie inny cykl postów. Tym razem skupię się na liściastych roślinach zimozielonych, które rosną w moim ogrodzie, a które pochodzą z Dalekiego Wschodu. Część z nich bez większych problemów znosi polskie zimy, wymaga jednak miejsc zacisznych i osłoniętych od wiatrów. Część z kolei jest mniej odporna na niskie temperatury, ale w sprzyjających warunkach poradzi sobie zarówno w cieplejszych rejonach Polski, czyli na Dolnym Śląsku, w Lubuskiem oraz na całym Pomorzu, jak i w tych trochę chłodniejszych, takich jak np. zachodnie Mazowsze czy część Małopolski.
Większość odmian została sztucznie stworzona w Europie, jednakże pierwotny materiał roślinny pochodzi z Azji.
Większość odmian została sztucznie stworzona w Europie, jednakże pierwotny materiał roślinny pochodzi z Azji.
Wiele z tych roślin jest Państwu znanych, część jednak wciąż wydaje się być w Polsce dosyć egzotyczna. Dlatego też zdecydowałem się poświęcić im troszkę więcej miejsca. W poniedziałek, czyli wczoraj przyleciałem na tydzień do Rzymu. Pierwsze fotorelacje z wypadu do Wiecznego Miasta pojawią się na Facebooku. Zdjęcia z ciekawych przyrodniczo miejsc w Rzymie na pewno będę sukcesywnie publikował na blogu po powrocie do domu. Podczas mojej nieobecności regularnie będę publikować opisy wspomnianych roślin. A ponieważ jest ich sporo, to nie zabraknie dla nich miejsca również po moim powrocie z Rzymu. Mam nadzieję, że cykl się Państwu spodoba i zachęcę Was do uprawy różnego rodzaju krzewów, które pochodzą z dalekiej Japonii, Korei czy Chin.
Serdecznie zapraszam do lektury!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz