Po jednodniowej przerwie pogoda znów dopisuje. Powróciło wspaniałe słońce, a termometr pokazuje w cienie +28 stopni C! Rewelacja! Dlatego też dziś zapraszam na krótką wycieczkę po dwóch ogrodach. Zaczniemy od moich rodziców, aby potem szybko przejść do mojego ogródka. Nie będziemy zwiedzać całości, lecz skupimy się na berberysach. Te wspaniałe i uniwersalne rośliny mogą być ozdobą każdego, nawet małego ogrodu. A to dlatego, że istnieje ogromna ilość odmian tej rośliny, które różnią się między sobą wielkością czy kolorem liści. Ponadto niektóre z tych odmian nie zrzucają liści na zimę.
Przykładem berberysu zimozielonego może być popularna w Polsce odmiana Julianae. Krzew ten dorasta do ponad 2 metrów, można go bez problemów przycinać, dzięki czemu świetnie nadaje się na żywopłoty. Uwaga jednak na jego igły. Wszystkie berberysy są kłujące i mają kolce, ale ta odmiana ma wyjątkowo długie i twarde szpilki, które mogą dać się porządnie we znaki małym dzieciom.
Większość berberysów późnym latem i jesienią wspaniale się przebarwia. Ich liście robią się purpurowe lub czerwone przez co wspaniale wyglądają na tle innych, wciąż jeszcze zielonych roślin.
Owoce berberysu to doskonały pokarm dla ptaków. Szczególnie zimą, kiedy innego pokarmu nie ma lub jest ukryty pod śniegiem.
Jak podaje strona internetowa e-ogrody berberysy różnią się wymaganiami, przed kupnem sprawdźmy więc, które spośród nich będą się dobrze czuły w naszym ogrodzie. Gatunki zrzucające na zimę liście nie potrzebują urodzajnej ziemi i są odporne na suszę. Wystarcza im przeciętna, przepuszczalna gleba o lekko kwaśnym odczynie. Znoszą silne nasłonecznienie, ale stanowiska półcieniste też im odpowiadają, tyle że wówczas liście są mniej kolorowe. Ich pędy bardzo rzadko przemarzają, a jeśli się tak stanie, potrafią odbić od korzeni. Zwłaszcza nasz rodzimy berberys zwyczajny dzięki mocnemu systemowi korzeniowemu doskonale radzi sobie w trudnych warunkach - jest polecany do sadzenia na skwerach oraz na nieużytkach i skarpach. Jego okazy dziko rosnące na brzegach lasów i w zaroślach były tępione, bo przyczyniały się do rozmnażania rdzy źdźbłowej powodującej znaczne straty na polach pszenicy. Na szczęście odmiana uprawna tego gatunku jest odporna na tę chorobę. Z kolei berberysy o jasnym oraz pstrym zabarwieniu liści należy sadzić w miejscach jasnych, ale nie w pełnym słońcu. Miniaturki, a także młode egzemplarze silnie rosnących odmian lepiej się rozwijają na podłożu przynajmniej umiarkowanie żyznym. Choć potrafią przetrwać suszę, to osłabione brakiem wody mogą stracić część pędów. Lepiej więc, by ziemia była zawsze lekko wilgotna.
A teraz przenieśmy się do mnie. W Zimozielonym ogrodzie rosną 3 odmiany berberysu. Wszystkie z nich są oczywiście zimozielone. Pierwszy to berberys Julianae. Niestety nie przebarwił się on tak pięknie jak u moich rodziców.
Wspomniana wyżej strona internetowa e-ogrody podaje, że Berberysy zimozielone nie lubią suszy ani mrozu. Dobrze rosną w
cieplejszych rejonach kraju, choć w miejscach półcienistych i
osłoniętych przed wiatrem prawie w całej Polsce można dochować się
dorodnych okazów. Wymagają gleb żyznych i lekko wilgotnych. Z trudem się
przyjmują, więc nie należy ich przesadzać. Jeśli liście zimozielonych
gatunków przemarzną, wiosną znów się zazielenią, ale jeżeli zmarzną
pędy, rośliny regenerują się powoli. Na szczęście nie nękają ich grzyby
chorobotwórcze. Pod tym względem sprawiają zdecydowanie mniej kłopotu
niż gatunki zrzucające liście. W czasie deszczowej, chłodnej pogody
czerwonolistne berberysy atakuje mączniak - pokrywają się wtedy białym
nalotem.
A trzeci to berberys gruczołkowaty zwany też brodawkowatym.
Berberysy z uwagi na swoją uniwersalność będą ozdobą każdego ogrodu. Dlatego też gorąco polecam ich sadzenie ie uprawę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz