Każda pora roku ma swój urok. I chociaż jesień przynosi nam coraz niższe temperatury i coraz krótsze dni, to jednak jej początek pozwala nam cieszyć się wieloma kolorami. Złota polska jesień już trwa. Liście powoli zaczynają się przebarwiać. Dookoła zieleni będzie coraz mniej. Za to pojawiają się różne odcienie innych kolorów: żółtego, czerwonego, pomarańczowego czy brązowego. Jest pięknie, szczególnie gdy za oknem słońce i błękitne niebo.
Na ognikach szkarłatnych jest mnóstwo owoców. Będą one zimą stanowić doskonały pokarm dla ptaków.
Powoli zaczynają przebarwiać się liście sumaka octowca. Widać też już jego charakterystyczne bordowe kwiaty, które pozostaną na drzewkach aż do wiosny. Winobluszcz pięciolistkowy również już czerwienieje. Pnącze to widoczne jest za krzewami sumaka.
Jak podaje strona internetowa Przyrodnicze rozmaitości zjawisko jesiennej zmiany barwy liści jest tak dla nas tak oczywiste, że przyjmujemy je do świadomości bez głębszego zastanowienia się dlaczego ten proces zachodzi. Liście drzew, jako organy sezonowe mają ograniczony okres życia do kilku miesięcy (wyjątkiem są liście drzew iglastych oraz liściaste krzewy zimozielone). Jesienią gdy dzień staje się coraz krótszy, zanika produkcja chlorofilu, odpowiedzialnego za zielony kolor liści. Ujawnia się wtedy obecność innych barwników: m.in. karotenów i ksantofili i to właśnie one są odpowiedzialne za mozaikę barw, którą możemy zaobserwować podczas jesiennych spacerów. Kolejnym etapem jest produkcja specyficznych hormonów roślinnych – kwasu abscysynowego, etylenu. Powodują one zwiększoną aktywność enzymów rozkładających celulozę i pektyny, w wyniku czego rozkładane są ściany komórkowe i blaszki środkowe, czego ostatecznym efektem jest opadnięcie liścia.
Berberysy także przybierają inną barwę. Co prawda ta odmiana jest lekko purpurowa przez cały rok, ale teraz jest to szczególnie widoczne.
Cieszmy się piękną pogodą i szalejącymi dookoła kolorami. Już niedługo czekają nas jesienne słoty i bardzo krótkie dni, z niewielką ilością światła słonecznego. Receptą na taką jesienną szarzyznę są liściaste rośliny zimozielone. O nich przeczytacie Państwo w wielu postach na moim blogu.
Serdecznie zapraszam do lektury!
Też uwielbiam pierwsze jesienne dni, kiedy jeszcze jest mnóstwo kolorowych liści na drzewach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Oj tak, aby tylko było jeszcze w miarę ciepło! Jak najdłużej, jak dla mnie nawet do wiosny :) Pozdrowienia!
UsuńKazda pora roku może się poszczycic swoim pięknem,ja lubię jesien ale ta słoneczna...
OdpowiedzUsuńWitaj Jolu! Oby jak najdłużej było ciepło i słonecznie, ale deszcz tez jest potrzebny :) Będą grzybki :) Pozdrowienia!
UsuńJesień serwuje nam bajeczne widoki! Moje ogrodzenie porośnięte winobluszczem też już płonie czerwienią. W zeszłym roku posadziłam dwa sumaki ale są jeszcze niewielkie. Bardzo mi się podobają te drzewka i niecierpliwie czekam aż podrosną.
OdpowiedzUsuńA u nas dziś pada od rana. Oj, mogłoby wrócić słoneczko.
Gorąco pozdrawiam.
Witaj Ewuniu! U nas wczoraj było pół na pół, za to w nocy dziś popadało ale trochę słabo. Będę musiał zaraz podlać krzewy, które rosną pod drzewami. Za to od rana dziś jest pięknie, słonecznie i ciepło, już mamy +20 stopni i temperatura cały czas rośnie :) Miłego weekendu Ewuniu!
Usuń