Wczoraj rano nic nie wskazywało na to, że pogoda się zmieni i wreszcie doczekamy się upragnionego słońca. Przed południem padało, było szaro, buro i smutno. Ale przed 14.00 zdarzył się cud. Niebo nagle się rozpogodziło, chmury gdzieś uciekły i słońce zawitało w całej okolicy. Dziś jest podobnie. Mimo tego, że jeszcze jest pochmurno, to słońce coraz śmielej przebija się przez warstwy szaro-białych chmur. Zapraszam Was do obejrzenia zdjęć, które wczoraj popołudniu i wieczorem zrobiłem w ogrodzie. Dziś będzie mało tekstu. Wczoraj wyczerpałem limit na cały weekend albo i dłużej. Żartuję oczywiście. Zaraz zabieram aparat i idę na spacer poszukiwać pierwszych śladów jesieni, która zaczęła się w ostatni piątek o 22.02 :-)
Prawda, że jesień też potrafi być piękna?
A już wkrótce na blogu znajdziecie opis roślin, które już przygotowały się do wiosennego kwitnienia. nie zabraknie także fotorelacji z mojego dzisiejszego spaceru, na który właśnie wyruszam :-)
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga!
Ciekawy blog 😊
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa :-)
UsuńTo już nie tylko u mnie świeci słońce :D
OdpowiedzUsuńU mnie już nie świeci :-( Robi się ciemno. A poza tym popołudniu po 2 godzinach słońca znów przyszły chmury :-(
UsuńDokładnie cud! U mnie około 13 od południowego wschodu chmury się rozstąpiły po prawie 4 dniach szarugi. Przerwałem sprzątanie i wyszedłem, pocieszyć się ze słońca:-) Złapać chwilę, póki zajdzie...jednak udało się, słonecznie było do zachodu słońca! Dzisiaj było szaro-zielono. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDo mnie słońce wczoraj dotarło przed 14.00 :-) A dziś, po 14.00 ale tylko na dwie godziny. Teraz pada deszcz :-(
UsuńA..super zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDzięki :-)
Usuń