Dziś zapraszam Państwa na podsumowanie marca. To miesiąc pogodowych zmian. Wiele roślin rozpoczyna w tym okresie wegetację. Część z nich tak jak np. oczary kwitnie już od stycznia czy lutego. To także czas, kiedy nadchodzi wiosna. Przynajmniej ta kalendarzowa. W latach 2016, 2015 i 2014 marzec faktycznie był wiosennym miesiącem. Jednak w 2013 roku sytuacja pogodowa wyglądała diametralnie inaczej. Jeszcze w pierwszej dekadzie kwietnia leżał śnieg i był lekki mróz. W tym roku początek miesiąca też wyglądał zimowo.
Nie było jednak mrozu, a śnieg, który spadł 01 marca szybko stopniał. Już następnego dnia nie było prawie po nim śladu.
Pod koniec pierwszej dekady marca było przyjemnie i wiosennie.
Druga dekada miesiąca rozpoczęła się również słońcem i dosyć wysokimi temperaturami. Na szczęście nie brakowało opadów, które u progu wiosny są dla roślin bardzo ważne.
Ku mojemu zdumieniu 15 marca znów jednak spadł śnieg! Zima nie chciała ustąpić.
Jednak walkę zimy z wiosną wygrały ciepłe masy powietrza. Już następnego dnia znów było słonecznie i ciepło.
Trzecia dekada miesiąca upłynęła pod znakiem rozkwitania kolejnych krokusów. Te, które rosną w trawniku zakwitły znacznie wcześniej. Za to krokusy posadzone jesienią w kąciku wiosennym mają znacznie większe i dorodniejsze kwiaty. W tym czasie nie zabrakło również słońca. No i wreszcie zrobiło się ciepło! W końcu 20 marca przyszła astronomiczna wiosna!
Pod koniec miesiąca w ogrodzie wreszcie pojawiły się wiosenne kwiaty. Posadziłem bratki i żonkile.
Pod koniec trzeciej dekady nie brakowało słońca. W Wielkanoc i w Lany Poniedziałek pogoda nie zawiodła. Po raz pierwszy w tym sezonie mogłem spacerować po ogrodzie w koszulce z krótkim rękawkiem. Ależ to było przyjemne!
Ostatni dzień marca przyniósł typowo wiosenną pogodę. Rano słońce, potem chmury, a wieczorem deszcz. Ale przecież w końcu mamy wiosnę!
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga!
Super lubię takie podsumowania bo sam osobiście zapominam co wczoraj się działo a co dopiero rok czy kilka lat tamu :-) W tym roku zima była łagodna ale dość groźna bo było kilka mroźnych dni co przy braku śniegu nie jest wskazane w przypadku wrażliwych czy zimozielonych gatunków. Ale teraz już jest okej i mamy wiosenne szaleństwo :-)
OdpowiedzUsuńDzięki Krzysiu! No te parę nocy z dużym mrozem to był horror. Tym bardziej, że kilka dni wcześniej było +15 stopni. A tu nagle w nocy przy gruncie -20. Do d..py :( Pozdrowienia, udanej wycieczki do Wrocławia!
UsuńMarzec zamknęliśmy piękną, słoneczną pogodą. Kwiecień przywitał nas deszczem, zimnem. Podobno od jutra ma być ciepło. Około 20-tej wróciłam z Bellusią ze spaceru. Powietrze było lodowate. Obie pędziłyśmy do domu.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci miłego, słonecznego pełnego wrażeń weekendu:)
U mnie dziś od rana lał deszcz. Ale popołudniu niebo się rozpogodziło i wyszło słońce. No i zrobiło się nagle 12 stopni :) Ale wieczór faktycznie chłodny. W nocy ma być koło zera. A jutro i pojutrze piękna pogoda ze słońcem i ciepełkiem :) I oby już tak zostało! Miłego weekendu Lusiu! Serdeczności!
UsuńCiekawe podsumowanie. Przed nami kwiecień-plecień, pewnie będzie podobnie. Wczoraj po południu pracowałam w ogrodzie w cienkim sweterku a dziś....szkoda gadać. Może jutro będzie ładniej? Najważniejsze jednak że wiosna się zaczęła. Dwa dni temu zakwitły mi pierwsze tulipany!!! Jak nie będzie jutro lało to może zrobię trochę zdjęć.
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu.
Witaj Ewuniu! U mnie wczoraj popołudniu się zachmurzyło. Wieczorem padał deszcz. Dziś od rana do południa lało, ale potem wyszło słoneczko i szybko zrobiło się 12 stopni :) Wieczór chłodny, tylko 3 stopnie, ale jutro ma być 14, a w niedzielę 17. Kolejne dni to jeszcze wyższe temperatury! Wiosno przychodź :) Milutkiego weekendu Ewuniu. Będzie pięknie :) Serdeczności!
Usuń