Dziś na chwilę oderwiemy się od listopadowej szarugi, przymrozków i sprzątania ogrodu. Przeniesiemy się zarówno w czasie jak i w przestrzeni. Dokładnie 7 miesięcy temu spacerowałem sobie po wiosennym i ciepłym Rzymie. Wieczne Miasto ma bardzo wiele do zaoferowania. A ja czerpałem z tej oferty garściami! Oprócz zabytków zwiedziłem kilka bardzo ciekawych architektonicznie i przyrodniczo miejsc. De jednych z nich należą Ogrody Villa Borghese. Jedno z wejść do ogrodów prowadzi z Piazza del Popolo. To tutaj znajdziemy Wzgórze Pincio, z którego rozciąga się jedna z najpiękniejszych panoram Rzymu.
Wiosna to okres kiedy cały Rzym kwitnie! Okres wegetacyjny w zasadzie tutaj się nigdy nie kończy, ale kwiecień to pora kwitnienia wielu roślin i krzewów. Najważniejsze, że świeża zieleń nie jest jeszcze spalona przez gorące letnie, włoskie słońce.
W Ogrodach Villa Borghese zachwyciły mnie kwitnące glicynie! Zresztą rośnie tu wiele drzew i krzewów, które o każdej porze roku są wspaniałe. Oprócz palm, juk, pinii czy cedrów możemy tu spotkać zimozielone magnolie oraz dęby, również zimozielone.
Ogrody Villa Borghese to naturalistyczne założenie parkowe w stylu angielskim. Są one trzecim największym parkiem Rzymu i mają powierzchnię ok. 80 hektarów. Oprócz wspaniałej roślinności możemy znaleźć tu szereg różnych budynków, muzeów czy innych atrakcji takich jak np. biopark, w którym mieści się ogród zoologiczny.
W 1605 roku kardynał Scypion Borghese, który był kuzynem papieża Pawła V rozpoczął przemianę dawnych winnic na ogrody. Z założenia miały to być najbardziej okazałe ogrody od czasów antycznego Rzymu. W XIX wieku tern został przebudowany i nabrał obecnych kształtów. Warto dodać, że zgodnie z XIX-wieczną ideą krajobraz Ogrodów utrzymany jest w stylu angielskim. Pomimo tego, że Ogrody od wielu lat były nieformalnie otwarte dla mieszkańców dopiero w 1903 roku władze lokalne nabyły ten teren i oficjalnie udostępniły Ogrody zwiedzającym.
Jeśli kiedykolwiek będziecie Państwo w Rzymie koniecznie odwiedźcie to wspaniałe miejsce. Jedyne czego żałuję, że w czasie mojego pobytu nie kwitły jeszcze zimozielone magnolie wielkokwiatowe. A W Ogrodach Borghese jest cała aleja wysadzona tymi pięknymi drzewami.
W Ogrodach jak już wspomniałem znajdziemy wiele ciekawych budowli. Do jednej z nich należy zegar wodny.
A na zakończenie jeszcze mała ciekawostka. To samosiejka jakiejś palmy. Fajnie znaleźć taką samosiejkę! Szkoda, że u nas takich nie ma!
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga!
Kto wie może kiedyś będę spacerował alejkami tego miasta :-) Dla mnie bardzo egzotyczne klimaty a palm rosnących w gruncie jeszcze na własne oczy nie widziałem no ale na szczęście są zdjęcia :-)
OdpowiedzUsuńMusisz koniecznie jechać do Rzymu! Polecam Wizzair, mają dobre ceny! Tani hostel można znaleźć na Booking.com Jakbyś chciał to mogę kilka polecić :) Pozdrowienia!
UsuńO jejku. Po dzisiejszym śniegowym, szarym dniu marzy mi się już wiosna.
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta samosiejka to palma daktylowa. Jak sądzisz?
Pozdrawiam serdecznie:)*
He he, ja już też tęsknię za wiosną. Bardzo brakuje mi dłuższych dni. A co do samosiejki... nie mam bladego pojęcia. Może to jakiś phoenix, a może trachycarpus? Nie wiem :( Ale jak na samosiejkę całkiem fajnie wygląda :) Serdeczności Lusiu!
UsuńCzyli byle do wiosny...wszyscy juz za nia tęsknimy...pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńOj tak, niech wiosna przychodzi jak najszybciej! Serdeczności Jolu!
Usuń