W czasie tegorocznych, krótkich wakacji, kiedy odwiedzałem różne ogrody czy centra ogrodnicze nie mogłem sobie
odmówić zakupu kilku
cennych i rzadko spotykanych w naszych szkółkach roślin. Większość z
nich to ostrokrzewy. Kilka już opisałem, a dziś przedstawię Państwu
kolejny.
Ostrokrzew kolczasty Pyramidalis (Ilex aquifolium Pyramidalis), o nim bowiem
mowa jest zimozielonym krzewem liściastym,
dorastającym w naszym klimacie do wysokości ok. 2-3 metrów.
Średnica dorosłych krzewów może dochodzić do 2 metrów. Rocznie
przyrasta
od 10 do 25 cm. W naszych warunkach klimatycznych powinien dobrze znosić zimy!
Liście tej odmiany są podłużne, często pozbawione kolców, skórzaste,
błyszczące i ciemnozielone. Rośliny te, gdy nie są formowane na
ogół tworzą
krzewy o wielu odnogach piennych. Co ważne krzew ten dobrze znosi cięcie oraz
formowanie, ale są one konieczne jedynie w pierwszych latach życia rośliny. Później będzie on sam rósł w piramidalnym kształcie. Cięcie wykonujemy na wiosnę, po zakończeniu okresu porannych
przymrozków.
Ostrokrzew ten pięknie prezentuje się jako pojedynczo rosnący
krzew,
niezależnie od tego czy jest formowany czy nie.
Różne strony internetowe podają, że wytrzymuje on spadki temperatur do
-25 stopni C. Znosi ponadto krótkie okresy o niższej temperaturze. Mimo takiej odporności lepiej jest sadzić ten krzew miejscach osłoniętych od mroźnych i wysuszających wiatrów. Jest to szczególnie ważne w chłodniejszych rejonach kraju. Ważne
jest też aby przed nadejściem mrozów krzew bardzo dobrze podlać. Nic mu tak
nie szkodzi jak zimowa susza.
Sadząc odmianę Pyramidalis nie zapomnijmy, że
krzew ma płytką ale dosyć szeroką bryłę korzeniową. Lubi kwaśne, żyzne,
wilgotne ale przepuszczalne podłoże. Dlatego też należy zapewnić nowemu
krzewowi niezbyt głęboki ale szeroki otwór w ziemi wzbogacony o jego
ulubione podłoże.
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga!
Co za widok. Zieleń ubrana w czerwone korale.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ostrokrzewy grudniową porą. Mój domy był udekorowany pięknymi gałązkami.
Miałam trzy piękne okazy. Niestety, utraciłam je zimą z 2011/12
Nie posadziłam nowych.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Szkoda mi Twoich ostrokrzewów Lusiu! Może jednak spróbujesz jeszcze raz? Podejrzewam, że one prędzej uschły niż zmarzły. Ta zima dała się we znaki wielu roślinom. Większość z nich została zniszczona przez długotrwałą zimową suszę :-( Serdeczności, miłego weekendu!
Usuń