Powoli mój pobyt w Kołobrzegu dobiega końca. Jeszcze tylko weekend, końcowe badania u lekarza, ostatnie zabiegi w poniedziałek, a we wtorek już wyjazd do domu. Trzy tygodnie w sanatorium szybko zleciały. Przez większość mojego pobytu w Kołobrzegu pogoda sprzyjała spacerom, uprawianiu Nordic walking'u czy zwiedzaniu miasta i jego okolic. Było słonecznie i ciepło. Niestety w ostatnią środę pogoda diametralnie się zmieniła. Codziennie rano są mgły, a w ciągu dnia siąpi deszcz. We czwartek mgła już na dobre zagościła w Arka Medical Spa **** Niestety pozostała tu przez cały dzień.
Wczoraj przez pewien czas wręcz lało. Ale taka jest niestety kolej rzeczy. Na szczęście nie jest jakoś specjalnie zimno. Jesienią i zimą morze oddaje ciepło. Dzięki temu w Kołobrzegu zimy są łagodne. Dotychczas nie było tu przymrozków. Ostatnio w okolicach Warszawy pojawiły się poranne przymrozki, tutaj, nad morzem jeszcze ich nie było. Na balkonach czy tarasach wciąż jeszcze kwitną pelargonie i begonie. W listopadzie to wspaniały widok! Mimo niezbyt sprzyjającej pogody postanowiłem przejść się trochę po mieście. Odwiedziłem zakątki, w których do tej pory nie byłem. Serdecznie zapraszam na fotorelację z mglistego i jesiennego Kołobrzegu!
Przepływająca przez Kołobrzeg Parsęta uchodzi w tym mieście do Bałtyku. Dzięki rzece miasto w różnych okresach swoich dziejów zdobywało na znaczeniu. Centrum miasta znajduje się po prawej stronie Parsęty. Tutaj znajdziemy Rynek, Ratusz, bazylikę oraz częściowo odrestaurowaną po wojnie Starówkę. Niestety w Kołobrzegu w czasach komuny zbudowano wiele okropnych blokowisk. Niektóre z nich usytuowane są tuż pierzejami Rynku przez co straszą i przygniatają swoimi dziesięcioma piętrami dwupiętrowe kamieniczki. Podobnie jest nad rzeką. Tu też bloki niszczą krajobraz.
Przepływająca przez Kołobrzeg Parsęta uchodzi w tym mieście do Bałtyku. Dzięki rzece miasto w różnych okresach swoich dziejów zdobywało na znaczeniu. Centrum miasta znajduje się po prawej stronie Parsęty. Tutaj znajdziemy Rynek, Ratusz, bazylikę oraz częściowo odrestaurowaną po wojnie Starówkę. Niestety w Kołobrzegu w czasach komuny zbudowano wiele okropnych blokowisk. Niektóre z nich usytuowane są tuż pierzejami Rynku przez co straszą i przygniatają swoimi dziesięcioma piętrami dwupiętrowe kamieniczki. Podobnie jest nad rzeką. Tu też bloki niszczą krajobraz.
Po wschodniej stronie Parsęty są jednak nad rzeką przepiękne zaułki i kamienice. Spacerując nabrzeżem znalazłem ciekawe miejsce upamiętniające żołnierzy francuskich, wziętych do niewoli i poległych w czasie wojny francusko-pruskiej w latach 1870-1871.
Pomnik w kształcie nagrobka otoczony jest skwerem, na którym rosną m.in. wspaniałe krzewy laurowiśni. obok skweru znajduje się budynek, w którym mieści się Miejska Biblioteka Publiczna.
Tak budynek biblioteki wygląda od frontu. Dodam, że patronem miejskiej czytelni jest Gall Anonim.
Po lewej stronie biblioteki znajdziemy kolejną perełkę. To siedziba Państwowej Szkoły Muzycznej.
Miło spaceruje się po Kołobrzegu. jednakże wszystko co dobre szybko się kończy. Musiałem wracać do sanatorium na kolejne zabiegi. Znad Parsęty skręciłem w ulicę Dworcowa. jak sama nazwa mówi prowadzi ona do dworców kolejowego i autobusowego. Ulica obsadzona jest pięknymi drzewami, które z racji jesieni coraz szybciej tracą swoje liście. Wciąż jednak jest tu kolorowo. A na balkonach okolicznych domów wciąż kwitną pelargonie i inne doniczkowe kwiaty.
Przy Dworcowej wypatrzyłem jeszcze jedną piękna kamienicę. Szkoda, że w czasie walk w marcu 1945 roku zniszczono prawie całą tutejszą architekturę. Szkoda też, że odbudowując miasto po wojnie nie odrestaurowano przepięknych kamienic. Niestety na tę chorobę cierpią wszystkie polskie miasta, które w czasie II Wojny Światowej zostały zbombardowane i spalone.
Mimo strasznie szpetnych blokowisk Kołobrzeg to bardzo urokliwe miasto. Są tu wspaniałe zakątki, piękne budynki, skwery i parki. Nadmorska promenada, port, uzdrowisko, lokalny mikroklimat i tutejsza atmosfera przyciągają do Kołobrzegu rzesze turystów i kuracjuszy. Mam nadzieję, że i ja jeszcze nie raz tu wrócę!
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz