Za dwa tygodnie Święto Zmarłych i Zaduszki. Ostatnie kilka dni upłynęło od znakiem szarej i burej jesieni. Pomimo chmur niestety nie spadło zbyt wiele deszczu. Pod drzewami nadal jest sucho. Jak już wielokrotnie pisałem w tym roku głównym powodem wczesnego opadania liści jest panująca od tygodni susza. Oczywiście prędzej czy później liście opadną, ale staja się to szybciej gdy występują poranne przymrozki (tych jeszcze u nas nie było) oraz gdy jest sucho.
Wczoraj na trochę pojawiło się słońce. Od razu wyszedłem na zewnątrz zrobić parę zdjęć kolorowych wciąż jeszcze drzew.
Jak podaje strona internetowa www.ekologia.pl zielony chlorofil w liściach jest pobudzany promieniami słonecznymi do syntezy składników odżywczych potrzebnych roślinie do życia. Proces ten określamy mianem fotosyntezy i jest to jeden z najbardziej kluczowych procesów dla istnienia życia na Ziemi. Kiedy słońca jest coraz mniej chlorofil ulega rozkładowi, a rośliny wycofują wodę i cenne składniki odżywcze z liści do łodyg i korzeni. Równocześnie zaczynają ujawniać się, ukryte wcześniej za zielenią, karoteny (barwniki pomarańczowe) i ksantofile (barwniki żółte), które w efekcie połączenia z kwasami tłuszczowymi dają barwne woski. Zwiększeniu ulega obecność antocyjanu (barwnik fioletowy). To właśnie tłumaczy dlaczego liście na jesieni przybierają ogniste kolory. Pozostaje pytanie – po co?
Zdaniem naukowców to bojowe „ubranie” ma jeszcze jeden cel. Jak twierdził jeden z najwybitniejszych biologów ewolucyjnych XX wieku, William D. Hamilton jesienne kolory mają odstraszać szkodniki. W szczególności mszyce, które na jesieni poszukują miejsca na złożenie jaj, z których na wiosnę wylęgną się wygłodniałe larwy.
Z kolei inna teoria głosi, że karotenoidy i ksantofile w liściach stanowią filtr przeciwsłoneczny, który chroni roślinę przed nadmiernym promieniowaniem i wychwytuje szkodliwe dla przetrwania rośliny wolne rodniki.
A jak wygląda proces gubienia liści?
„Gdy drzewo przygotowuje się do okresu chłodów głównym jego celem jest zrzucenie liści, by zminimalizować funkcje życiowe i przejść w stan fizjologicznego spoczynku. To liście bowiem odpowiedzialne są za produkcję składników odżywczych i mineralnych oraz wymianę gazową. Procesy te nazywamy fotosyntezą i transpiracją.” – wyjaśnia Rafał Śniegocki z RDLP w Poznaniu.
W krótkiej przerwie naukowych teorii pokażę Państwu moje pelargonie zwisające. Pomimo jesieni wciąż są piękne.
Jak już wcześniej pisaliśmy, kiedy słońca jest coraz mniej rośliny „wycofują” cenny chlorofil z liści do łodyg i korzeni. Liście stają się uciążliwym balastem, którego należy się pozbyć. Dlatego w miejscu, gdzie liść łączy się z łodygą − w podstawy ogonka liścia – powstaje warstwa komórek, która odcina dopływ substancji odżywczych do liścia. Liść staję się kruchy i łamliwy i wystarcza lekki podmuch wiatru, by opadł na ziemię. Na gałęzi pozostaje zabliźniona tkanką korkową rana, której kształt zależy od gatunku drzewa. Warstwa opadłych liści rozkłada się i staje się ona dodatkowym źródłem „pożywienia”, które drzewo konsumuje przy pomocy systemu korzeniowego. Drugi powód dla którego drzewa gubią liście jest prozaiczny. Podczas przymrozków woda w liściach zamarzałaby. A zamarznięta woda mająca postać kryształków jest nieprzyswajalna dla korzeni.
Tyle o naukowych podstawach gubienia przez drzewa liści. A dziś po lekkiej porannej mgiełce już przed 09.00 pojawiło się piękne słońce. Jeszcze godzinę temu na niebie było trochę chmur. Teraz wszędzie zapanował błękit i możemy cieszyć się wspaniałą złotą polską jesienią.
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga!
Piekne zdjęcia ja ciągle kombinuję z tym moim blogiem, bo chcę sięe ukryc przed pewnym podglądaczem.....art-yolanda. zmieniłeś adres w obserwowanych?
OdpowiedzUsuńWitaj Jolu! Bardzo dziękuję za miłe słowa :) Adres zmieniłem :) Pozdrowionka!
Usuń