Dziś wyjeżdżam do Barcelony. Przed wyjazdem zdążyłem zrobić trochę porządków w ogrodzie. Skosiłem trawnik, a wcześniej przesadziłem część roślin.
Jakiś czas temu zaczęły chorować dwie z trzech posadzonych pomiędzy bukszpanami aukub japońskich. Musiałem je przyciąć i wykopać. Zadoniczkowałem je i czekam co będzie dalej. Na ich miejsce posadziłem dwie aukuby rosnące w innej części ogrodu. Tam miały za dużo słońca i ich liście nieładnie się wybarwiały.
Na miejsc tych dwóch aukub przywędrowały ostrokrzewy meserveae Heckenfee.Podobno są równie odporne na mrozy niż Blue Prince czy Blue Princess i problemów powinny przetrwać nasze zimy. Różne źródła podają, że nie są im groźne spadki temperatur do -29 stopni C.
Zaczyna kwitnąć różanecznik Catawbiense Grandiflorum.
Na magnolii Grandiflora pojawiły się pierwsze pąki i małe listki. To oznaka, że krzew zaczyna odżywać.
Przypomnę tylko, że największe szkody wyrządziły jej wiosenne wiatry, które pourywały większość liści.
Mrozy, nawet te 18-stopniowe nie uszkodziły krzewu. Teraz magnolia wygląda masakrycznie, ale są już oznaki powrotu do formy.
Trawnik skoszony! Następne koszenie najwcześniej w przyszły piątek.
Araukaria ma nowe przyrosty. Niestety wiosną niektóre pędy trochę zbrązowiały. To pewnie wynik krótkotrwałych ale dosyć sporych mrozów z końca stycznia. Ewentualnie oznaki suszy zimowej, której araukarie wprost nie znoszą.
Przez kilka dni nie będę raczej odpisywał na komentarze czy maile. Proszę mi to wybaczyć. Zaległości odrobię po powrocie do kraju czyli 23 maja.
Na blogu co ok. dwa dni będą jednak pojawiać się nowe posty, które przygotowałem dla Państwa przed wyjazdem.
Serdecznie zapraszam do lektury!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz