Z ogrodu domu, w którym mieszkałem w Karpaczu widać było szczyt najwyższej góry Karkonoszy i całych Sudetów - Śnieżki. jej szczyt znajduje się na wysokości 1602 metrów. Leży na granicy polsko-czeskiej. Jest przy tym najwyższą górą u naszych południowo-zachodnich sąsiadów.Za oknem 34 stopnie w cieniu i miło sobie przypomnieć orzeźwiający wiatr wiejący na stokach i na szczycie Śnieżki. Na górę dostać się można różnymi szlakami. Ja skorzystałem z wyciągu na Kopę. Po prawej stronie dolnej stacji możemy podziwiać ciekawy wodospad.
W drodze z wyciągu na szczyt Śnieżki można podziwiać wspaniałe widoki. Rośnie tu kosodrzewina (sosna górska), którą spotkać można w wielu naszych ogrodach czy alpinariach w ogrodach botanicznych.
Jak podaje Wikipedia na Śnieżce często występują bardzo silne, porywiste wiatry, o prędkości
przekraczającej 15 m/s (wiatry te w porywach nierzadko przekraczają 35
m/s). Najwyższa zanotowana tu średnia 10-minutowa prędkość wiatru (3
września 2000 roku) wynosi 64 m/s, czyli 230 km/h. A najwyższa w ogóle
to rekordowe w Polsce porywy wiatru dochodzące do 346 km/h zanotowane 9
marca 1990.
Gdy byłem na szczycie aż tak bardzo nie wiało.
Widoki ze szczytu są naprawdę piękne. i to zarówno na polską jak i na czeską stronę. Co ciekawe z doliny po czeskiej stronie na szczyt Śnieżki można było wjechać wyciągiem. Obecnie jest on nieczynny. Trwa jego przebudowa, która ma zakończyć się w przyszłym roku.Wtedy też krzesełka zastąpione zostaną 4-osobowymi kabinami.
Ze Śnieżki do Karpacza schodziłem piechotą. Wybrałem poleconą mi drogę przez Dolinę Łomniczki. Tak to zejście wygląda z góry. Wydaje się łatwe, ale tak naprawdę przejście po kamieniach jest trudne. Następnego dnia strasznie bolą łydki.
Schodząc do Doliny Łomniczki po drodze mijamy cmentarz ofiar gór, upamiętniający ludzi, którzy stracili w nich życie.
Później mijamy kaskady rzeczki Łomniczki.
Nie byłbym jednak sobą gdybym nie pokazał Państwu pięknej i zimozielonej rośliny. W miejscu gdzie Dolina Łomniczki dochodzi do pierwszych zabudowań w Karpaczu napotkałem wspaniały okaz różanecznika.
Ciągle się zastanawiam dlaczego w Warszawie czy w innych okolicznych miejscowościach tak mało jest tych jakże pięknych i zdobiących okolicę krzewów.
To wspaniałe uczucie stać na szczycie i patrzeć... Człowiek czuje się wtedy taki malutki. Dawniej bardzo często chodziliśmy po górach. Piękne zdjęcia. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTak, szczególnie, że pogoda dopisała. Trochę żałowałem, że w remoncie był czarny szlak. Nastawiałem się na podbój Śnieżki właśnie tą trasą. Ale to drugie podejście też jest ciekawe :) Pozdrowienia. Miłego dnia. U nas upał nie do wytrzymania. Jest już prawie 37 stopni w cieniu!
Usuń