Za oknem -3 stopnie C. U mnie jest niestety pochmurno, więc może warto cofnąć się w czasie i powrócić myślami i wyobraźnią do 2008 roku, kiedy w Warszawie powstał cudowny dywan z kwiatów. Skąd się wziął? Już wyjaśniam!
Co dwa lata na najważniejszym placu Brukseli Grande Place układany jest dywan z kwiatów. Dzięki współpracy pomiędzy Polską i Belgią oraz w celu ustanowienia nowych kontaktów pomiędzy instytucjami i biznesmenami obydwu krajów z inicjatywy Ambasady Królestwa Belgii i pod patronatem Prezydent Warszawy Pani Hanny Gronkiewicz-Waltz w 2008 roku podobny dywan powstał w Warszawie. Było to pierwsze tego typu przedsięwzięcie w naszym kraju.
Dywan z begonii ułożono na skwerze przed budynkiem Ambasady Królestwa Belgii w Warszawie.
Można go było podziwiać od piątkowego popołudnia 29 sierpnia 2008 roku, aż do niedzielnego wieczora 31 sierpnia. Dywan ułożono ze 120 000 kwiatów begonii. W jego centralnej części znalazł się herb Warszawy - Syrenka!
W weekend tysiące warszawiaków i turystów podziwiało ten wspaniały "obraz" namalowany rękami ponad 30 ogrodników.
Dywan miał ok. 400 metrów kwadratowych powierzchni. Kwiaty sprowadzono ze wschodniej Flandrii, która jest prowincją w Belgii.
Mimo tego, że warszawski dywan był znacznie mniejszy od tego, który układany jest w Brukseli to jednak na kilka dni "pokolorował" jeden ze skwerów w naszym mieście. Oby więcej było takich inicjatyw.
A ja cieszę się, że mogłem Państwu w ten zimowy dzień choć na chwilę pokazać koloryt pięknych begonii!
Co dwa lata na najważniejszym placu Brukseli Grande Place układany jest dywan z kwiatów. Dzięki współpracy pomiędzy Polską i Belgią oraz w celu ustanowienia nowych kontaktów pomiędzy instytucjami i biznesmenami obydwu krajów z inicjatywy Ambasady Królestwa Belgii i pod patronatem Prezydent Warszawy Pani Hanny Gronkiewicz-Waltz w 2008 roku podobny dywan powstał w Warszawie. Było to pierwsze tego typu przedsięwzięcie w naszym kraju.
Dywan z begonii ułożono na skwerze przed budynkiem Ambasady Królestwa Belgii w Warszawie.
Można go było podziwiać od piątkowego popołudnia 29 sierpnia 2008 roku, aż do niedzielnego wieczora 31 sierpnia. Dywan ułożono ze 120 000 kwiatów begonii. W jego centralnej części znalazł się herb Warszawy - Syrenka!
W weekend tysiące warszawiaków i turystów podziwiało ten wspaniały "obraz" namalowany rękami ponad 30 ogrodników.
Dywan miał ok. 400 metrów kwadratowych powierzchni. Kwiaty sprowadzono ze wschodniej Flandrii, która jest prowincją w Belgii.
Mimo tego, że warszawski dywan był znacznie mniejszy od tego, który układany jest w Brukseli to jednak na kilka dni "pokolorował" jeden ze skwerów w naszym mieście. Oby więcej było takich inicjatyw.
A ja cieszę się, że mogłem Państwu w ten zimowy dzień choć na chwilę pokazać koloryt pięknych begonii!
nie pamiętam tego wydarzenia:)co prawda nie mieszkam w Warszawie, ale dywan z kwiatów to ciekawostka! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj! Bardzo dziękuję za odwiedziny i za komentarz! Ambasada Belgii jest tuż obok Placu Bankowego, po jego wschodniej stronie. Niestety póki co "kwiatowy dywan" był jednorazowym wydarzeniem. Do tego trwało ono tylko 2 doby. Od piątkowego popołudnia do niedzieli. Jeśli będę cokolwiek słyszał o podobnych tego typu inicjatywach na pewno napiszę o tym na blogu, na tyle wcześniej żeby każdy z czytelników zdążył dojechać :) Pozdrawiam serdecznie. Miłego dnia. Andrzej.
Usuń