Na przedmieściach Brukseli znajduje się niewielkie, ale za to jedno z najbogatszych miasteczek w Belgii - Tervuren. Ma ono ok. 20 000 mieszkańców, a jego prawdziwą ozdobą jest założone w 1902 roku arboretum (http://www.arboretum-tervuren.be/). Historia Tervuren sięga początków XIII wieku, kiedy to w drewnianych fortyfikacjach rezydował tu brabancki książę Henryk I. Miasto leży we Flandrii, a oficjalnym językiem tu obowiązującym jest niderlandzki.
Wróćmy jednak do arboretum. Jego założycielem był Charles Bommer, kurator Narodowego Ogrodu Botsanicznego w Meise oraz profesor Wolnego Uniwersytetu w Brukseli. Arboretum założono na terenie lasu, który został posadzony pomiędzy 1875 a 1880 rokiem. Zajmuje ono obszar ok. 100 ha. Można w nim znaleźć 460 gatunków drzew, z czego 305 to drzewa liściaste a 155 iglaste.
Tervuren to również siedziba Królewskiego Muzeum Środkowej Afryki (na zdjęciach powyżej i poniżej). Dojedziemy tu tramwajem linii 44wprost z mieszczącej się w Brukseli pętli i stacji przesiadkowej Montgomery.
Muzeum otoczone jest wspaniałymi skwerami i parkiem. Niestety pod koniec listopada nie ma tu już praktycznie żadnych kwiatów poza bratkami. Na pewno jest tu przepięknie wiosną i latem, kiedy kwietniki prześcigają się feerią kolorów.
Jest tu również wiele liściastych krzewów zimozielonych. Poniżej zdjęcie przy ostrokrzewach.
Można tu również spotkać wysokie krzewy bambusów.
Jak już pisałem w arboretum znajdziemy bardzo wiele różnych gatunków drzew. Nie będę pokazywał tu zdjęć różnych ich przedstawicieli poza jednym. Tym wybrańcem jest araukaria chilijska. Rośnie tu kilkadziesiąt drzew tego gatunku. Niektóre są wysokości naszych sosen, naprawdę robią wrażenie.
Więcej zdjęć okazów drzew z arboretum w Tervuren możecie Państwo znaleźć tutaj: http://www.arboretum-tervuren.be/Pages/galeriephotos.htm
Ale araukarie rosną nie tylko w arboretum. Można je spotkać również w prywatnych ogrodach. Poniżej zdjęcie jakie udało mi się zrobić pomimo zapadającego zmroku i lejącego deszczu. Na mnie te drzewa robią ogromne wrażenie.
Zapraszam do codziennej lektury mojego bloga. Już wkrótce kolejne relacje z ogrodu oraz foto spacery po parkach, ogrodach i arboretach Polski i Europy.
Witaj Andrzejku, Jak zwykle artykuł bardzo ciekawy. Araukaria to piękne drzewo, chciałabym go mieć w swoim ogrodzie. Kusiło mnie kiedyś posadzić bambusy. Ale jak poczytałam o tym jakie są ekspansywne to zrezygnowałam. Pół ogrodu w bambusach nie zbyt dobry pomysł. Pozdrowienia z zaśnieżonego południa.
OdpowiedzUsuńWitaj Ewuniu! Bardzo dziękuję za miłe słowa! Podobno są odmiany bambusa, które nie są zbyt ekspansywne. Wystarczy wkopać w ziemię border na głębokość ok. 20 cm. Ja będę eksperymentował z bambusami od wiosny tego roku. na pewno dam znać jak mi idzie :) Pozdrawiam serdecznie. pod Warszawą też sporo śniegu :)
UsuńWitam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuje za odwiedziny na moim blogu.
Bardzo ciekawe zdjęcia.
Bardzo lubię chodzić po parkach i zwiedzać różne zakątki Polski i Świata.
Pozdrawiam.
Miłego Czwartku.
Dzięki Krzysiu za komentarz! miłego końca tygodnia! Pozdrawiam serdecznie!
UsuńPięknie tam jest!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:))
Witaj Jolanto! Dziękuję za komentarz. Tervuren to naprawdę piękne miejsce! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńSuper i są Araukarie :-) Bardzo podobają mi się te drzewa i robią na mnie piorunujące wrażenie zresztą powiem szczerzę ze te ostrokrzewy to też pełen wypas. Super sprawa! Takie wielkie okazy w Polsce to byłby luksus :-)
OdpowiedzUsuńWitaj Krzysiu! Dzięki za komentarz! Araukarie są cudne! A ostrokrzewy też niczego sobie, we Wrocławiu w ogrodzie botanicznym rośnie kilka dużych okazów ostrokrzewu kolczastego. Ale są one zielonolistne. Te marmurkowe (Variegata albo Marginata) raczej takie u nas nie urosną. Pozdrawiam serdecznie!
Usuń