W mojej okolicy od kilku dni dominuje chłód. Ogrodnicy się spóźnili i zamiast w ubiegłym tygodniu dają o sobie znać teraz. Jeszcze w ubiegły piątek było +27 stopni, w sobotę już tylko 17, w niedzielę 14, a dziś jest ledwie 12. Pogoda zmienia się jak w kalejdoskopie. Raz świeci słońce, za chwilę leje deszcz...
A dziś przed południem nad moją okolicę dotarły chmury gradowe.
Poniższa mapa pochodząca ze strony internetowej www.sat.24.com przedstawia obraz chmur nad Europą z dnia dzisiejszego z godziny 10.00.
Jak podaje strona internetowa www.twojapogoda.pl grad to nic innego jak lodowe kulki o średnicy zazwyczaj niecałego 1
centymetra. Jednak podczas gwałtownych burz zdarza się, że gradziny mają
średnicę 5 centymetrów i wówczas mogą już powodować znaczne
zniszczenia. Grad tworzy się w chmurze burzowej o nazwie cumulonimbus, gdy złączają
się ze sobą krople wody. Unoszone są one przez prądy na wysokość ponad
10 kilometrów, gdzie krople zamarzają i z czasem zwiększają swoją
objętość. Im dłużej kule wirują w chmurze, tym większe rozmiary osiągają
i tym poważniejsze stanowią niebezpieczeństwo dla ludzi.
Po opadach pobiegłem do ogrodu sprawdzić czy gradobicie nie poniszczyło delikatnych płatków kwiatów azalii i różaneczników.
Chłodna aura panuje nie tylko w Polsce ale również w Niemczech, Danii, Czechach, Austrii, Słowacji i na Węgrzech. Poniżej mapa temperatur z dnia dzisiejszego z godziny 10.00, pochodząca ze strony internetowej www.wetterzentrale.de
Grad padał dziś dosyć krótko, ale wystarczyło to aby przez moment w ogrodzie zrobiło się troszkę biało.
Azalie i różaneczniki z Powsina miały być dzisiaj na blogu. Pogoda i związane z nią opady gradu spowodowały, że będą jutro.
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga!
Strasznie. Mam nadzieje że u nas nie będzie gradobicie, w koncu już było.
OdpowiedzUsuńOby nie padał... U mnie na szczęście grad nic nie zniszczył. Serdeczności!
Usuń