Pierwszy dzień wiosny przyniósł słoneczną i ciepłą aurę. Wiosna przyszła już co prawda wczoraj i to o 05.30 rano, ale to właśnie poniedziałek 21 marca jest tym dniem, kiedy wiosna gości już przez całą dobę. Dlatego też to dziś mamy pierwszy dzień kalendarzowej wiosny. Wczoraj był pierwszy dzień astronomicznej wiosny. Rozróżniamy jeszcze wiosnę meteorologiczną (od 01 marca) oraz termiczną. Ta ostatnie nastaje wtedy, gdy średnia dobowa temperatura utrzymuje się przez co najmniej 5 dni na poziomie 5 stopni C. Do tego dochodzi jeszcze wiosna fenologiczna, która rozpoczyna się wraz z kwitnieniem i pyleniem niektórych roślin takich jak. np. Brzoza czy leszczyna. Sporo jest odmian wiosny, ale najważniejsze, że dzień jest już dłuższy od nocy i robi się coraz cieplej i słoneczniej.
Za oknem nareszcie taka pogoda jakiej spodziewamy się o tej porze roku. W ciągu dnia było dziś prawie 13 stopni C! Do tego wspaniałe słońce. Co prawda popołudniu troszkę się chmurzyło, ale słońce nie dało za wygraną i co trochę przebijało się przez chmury ogrzewając swoimi promieniami okolicę.
Trawnik zaczyna się zielenić. Mam nadzieję, że przed Wielkanocą zdążę z wertykulacją.
Dziś spora część kraju przykryta była chmurami. Front atmosferyczny dosyć szybko przesuwał się nad Polską. Dzięki temu słońce zajrzało w wiele miejsc. poniższa mapa pochodząca ze strony www.sat24.com ukazuje zachmurzenie, jakie występowało nad Europą dziś ok. 11.00.
W ogrodzie wiosennie. Rozwijają się kolejne krokusy posadzone jesienią w nowym zakątku wiosennym.
A te, które od kilku lat rosną w trawniku powoli już przekwitają! Wciąż jednak są piękne i gdy tylko poczują trochę słońca rozwijają swoje kielichy.
Mój ostrokrzewowy lasek przed południem skąpany był w słońcu. Kiedy na drzewach pojawią się liście nie będzie tu już tak słonecznie.
Przyjemnie jest pochodzić po ogrodzie kiedy jest tak wspaniała pogoda.
A już jutro zapraszam do lektury posta, w którym opiszę jak z chimeryczną i niesprzyjającą roślinom zimą poradziły sobie moje egzotyki: araukaria chilijska i magnolia wielkokwiatowa Edith Bogue.
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga!
Piękna słoneczna pogoda, u nas niestety wiosnę przywitalismy deszczem, zimnym wiatrem :-)
OdpowiedzUsuńU mnie wczoraj późnym popołudniem też trochę padało, ale potem na chwilę znów zrobiło się słonecznie. A dziś... zimno i co trochę kropi deszcz :-(
UsuńDobry wieczór. Pięknie było dziś na Mazowszu. U mnie jeszcze sporo wiosennych porządków w ogrodzie, czyli grabienia.
OdpowiedzUsuńOstatnio nabyłem kilka krzewów m.in. krzewinkę żurawiny wielkoowocowej, ze względu właśnie na dorodne owoce właśnie, ale ma też ładne, drobniutkie, zimozielone liście.
Na polskim portalu aukcyjnym dostępna ciekawostka - Sarcococca, o której to pisał Pan bodajże zimą i pytał czy ktoś ma doświadczenia w uprawie. Wystawiający roślinę pisze o wystarczającej mrozoodporności u nas - ale to handlowiec.
Dzień dobry! Mnie czeka jeszcze wertykulacja trawnika ale dziś jak na złość zimnica i deszcz co trochę kropi. Może uda się jutro. A sarcococca... Trudna sprawa. Pewnie zaryzykuję i ją posadzę ale boję się, że centrum Polski jest jednak dla niej za chłodne a powietrze zbyt suche. Ale cóż. Trzeba próbować. Miłego dnia!
Usuń