Kolejny weekend marca przyniósł wstrętną pogodę. Wczoraj padało, dziś niby bez deszczu, ale jest tylko 7 stopni. Kilka dni temu było 12 i świeciło słońce. Wszystko wskazywało na to, że pogoda się przełamała i wreszcie będzie ta prawdziwa wiosna. Nic bardziej mylnego. Szaro bure krajobrazy znów zagościły na dobre. W ogrodzie niby jest zielono, ale brakuje tego wiosennego i słonecznego pazura.
Trawnik bardzo już potrzebuje wertykulacji i dosiania nowych nasion traw przeznaczonych do terenów zacienionych.
Oczko wodne też prosi się o przynajmniej o częściowe wyczyszczenie.
Aukuby japońskie mają spore pąki i tylko czekają żeby rozwinąć kwiatki.
Trzmieliny czeka mocne przycięcie. Chciałbym to zrobić jak najszybciej ale boję się czy nie będzie już wiosennych przymrozków.
Na wiosnę czekają też magnolia wielkokwiatowa i araukaria chilijska. Styczniowe mrozy nie naruszyły tych roślin i teraz czekają na sezon wegetacyjny.
Czy ta prawdziwa wiosna wreszcie nadejdzie? Na pewnoi napiszę o tym na blogu!
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury!
Dobrze,że tu zajrzałam...muszę dosiac trawę....dzieki:-)
OdpowiedzUsuńJa też, ale najpierw porządna wertykulacja:-)
UsuńJa też z niecierpliwością czekam na wiosnę.
OdpowiedzUsuńMarzę o słońcu bo tego brakuje od dłuższego czasu.
Życzę Tobie i sobie słonecznego tygodnia.
Serdecznie pozdrawiam:)
U nas wczoraj i dziś piękne słoneczko ale rano było -2 stopnie.
UsuńU mnie też od kilku dni szaro, buro i ponuro... Ach, chciałoby się już wiosny albo przynajmniej kilku słonecznych dni. Powoli rozpoczęłam wiosenne porządki, bo ogród już prosił się o interwencję, ale nie wiem czy nie za wcześnie... Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńU mnie od wczoraj słoneczko :-) ale rankiem było -2 stopnie :-) Wczoraj na wschód leciało mnóstwo kluczy gęsi i innych ptaków. Pozdrowienia.
Usuń