Zima, która dopiero co się zakończyła nie należała do bardzo mroźnych czy śnieżnych. Jednakże kapryśna pogoda, w szczególności ogromne wahania temperatur sięgające ponad 35 stopni sprawiły, że niektóre rośliny ucierpiały tej zimy bardziej, niż podczas "normalnych" polskich zim. Trzmieliny japońskie, które rosły od kilku lat w moim ogrodzie, a które przeżyły mroźną zimę z sezonu 2012/2013 w tym roku zmarzły. Co je zabiło? Ciepła aura w grudniu, +15 stopni w Boże Narodzenie i nagły skok temperatury w dół poniżej -20 stopni. Niektóre krzewy tego nie wytrzymały. Na szczęście w moim ogrodzie taka aura nie poczyniła wielkich strat. Znacząca większość roślin poradziła sobie z pogodą i ma się teraz świetnie. Należą do nich m.in. magnolia wielkokwiatowa oraz araukaria chilijska. I to o nich dziś napiszę.
Oba krzewy przyjechały do mnie na początku lipca 2013 roku z czeskiej Pragi. Posadziłem je w kąciku egzotycznym, który przechodził od tego czasu różne przemiany. Same krzewy jednak rosną od początku w tym samym miejscu.
Magnolia wielkokwiatowa Edith Bogue (Magnolia grandiflora
Edith Bogue) to, jak podają różne źródła jedna z najbardziej odpornych na duże
mrozy odmian tego krzewu. Odmiana ta została wyselekcjonowana w USA i jest to
najprawdopodobniej jedyna zimozielona magnolia, którą można uprawiać w strefie
6 USDA. Magnolia bardzo dobrze przetrwała niesprzyjające warunki. Ma sporo pąków
i bardzo jestem ciekaw czy w tym roku zakwitnie.
Araukaria chilijska Robusta Gheri to jedyna odmiana z gatunku
„araukaria”, która bez problemów wytrzymuje regularne spadki temperatur zimą do
ponad -20 stopni C. Pochodzi ona ze wschodnich stoków Andów i jest bardziej odporna na mrozy niż jej "kuzynki" z zachodniej, pacyficznej strony najwyższych gór Ameryki Południowej. Araukaria doskonale przezimowała. Krzew nie ma żadnych śladów uszkodzeń mrozowych.
Również inne rośliny rosnące w egzotycznym zakątku świetnie przeżyły kapryśną aurę. Nawet delikatny osmantus Goshiki! Tak wygląda w słońcu południowa część tego zakątka.
Już wkrótce na blogu kolejne informacje o tym, co dzieje się w moim ogrodzie. A będzie się działo! W końcu mamy wiosnę.
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga!
Prawda pogoda była kapryśna,co nie co mi przemarzlo, ciekawa jestem tej magnolii, poczekam na fotki, gdy już zakwitnie :-)
OdpowiedzUsuńWitaj! Bardzo jestem ciekaw, czy w tym roku zakwitnie. Dwa lata temu kwitła, rok temu nie. Może w tym roku da radę :) Zdjęcia mojej kwitnącej magnolii znajdziesz tutaj: http://www.zimozielonyogrod.blogspot.com/2014/07/kwiat-magnolii-grandiflora-edith-bogue.html
UsuńSerdeczności!
To dobra odmiana Araukarii! :) Nie sadziłem, że istnieją takie wytrzymałe odmiany. Niektórzy hodują Araukarie w donicach (na jednym forum egzotów widziałem już pokaźnych rozmiarów), ale to nie to samo..
OdpowiedzUsuńA magnolie grandiflory z pewnością nie są u nas już tak popularne. Też czekam na kwiaty :)
Witaj! Gorąco polecam mój artykuł o araukariach n mojej stronie internetowej www.zimozielonyogrod.pl Tam w zakładce "Moje rośliny" znajdziesz trochę różnych informacji o tych egzotycznych drzewach. Na blogu też wielokrotnie o nich pisałem :) Co do magnolii... Kwitła u mnie tylko raz. Dwa lata temu. Jej zdjęcia znajdziesz tutaj: http://www.zimozielonyogrod.blogspot.com/2014/07/kwiat-magnolii-grandiflora-edith-bogue.html
UsuńPozdrowienia!
A ja mam juz na schodach kwitnace prymulki......:-)
OdpowiedzUsuńSuper :) To już wiosna :) Serdeczności Jolu!
Usuń