Wczorajszego posta poświęciłem rojnikom. Sporo ich rośnie u moich sąsiadów: Paulinki, jej rodziców i męża Pawła. Wpadłem tam z aparatem, żeby zrobić kilka ujęć rojników, ale wizyta zakończyła się większą ilością zdjęć. A to dlatego, że poza rojnikami rośnie u nich wiele ciekawych i pięknych krzewów. Na szczególną uwagę zasługuje skalniak. Można tu odnaleźć wiele wspaniałych roślin takich jak opisane już rojniki, rozchodniki, miniaturowe jałowce oraz goździki ogrodowe.
Są tu również kwiaty sezonowe, takie jak np. niecierpki oraz liściaste krzewy zimozielone. Wśród wielu roślin znalazłem bukszpan oraz trzmielinę pnącą Emerald Gaiety.
W ogrodzie sąsiadów ważne miejsce zajmują krzewy z rodziny Rhododendron. Są tu azalie, które niecały miesiąc temu przykłuwały oczy przechodniów swoimi pięknymi kwiatami.
Przy wejściu do ogrodu królują różaneczniki. Niestety ostatnie deszczowe dni spowodowały, że bardzo szybko przekwitły. Nie zdążyłem nawet zrobić zdjęć. Udało się to rok temu. Tutaj możecie znaleźć ich zdjęcia z wiosny 2012: http://zimozielonyogrod.blogspot.com/2012/05/rododendrony-u-moich-sasiadow.html Oczywiście zamiast nazwy potocznej nazwy: rododendrony, lepiej jest używać nazwy właściwej dla tych krzewów czyli: różaneczniki. Jak widać po starym poście, kiedyś nie byłem taki mądry.
Na koniec spaceru jeszcze jedno zdjęcie. Tym razem to iglaczek. Dosyć ciekawa jest jego historia. Kiedyś służył za świąteczną choinkę w domu. Ten iglaczek to wg mnie jodła koreańska. Jeszcze jest malutka, ale kiedyś z pewnością przerośnie nie tylko synów Paulinki i Pawła, ale i da sporo przyjemnego cienia kiedy Piotruś i Staś będą baraszkować w ogrodzie.
A już popołudniu zapraszam na spacer po moim ogrodzie. Pokażę piękne kwiaty powojników oraz rozwój niektórych roślin. Zapraszam do lektury!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz