Zimozielony Otwarty Ogród 2018

W miniony weekend na terenie Brwinowa i Podkowy Leśnej odbyła się kolejna edycja Festiwalu Otwarte ogrody. Wiele dni przygotowań, potem obchody i... już po Festiwalu. Na następny poczekamy przez okrągły rok. W czasie tego weekendu wiele się działo, a zarówno Ośrodek Kultury (Okej) w Brwinowie jak i Centrum Kultury i Inicjatyw Obywatelskich  (CKIO) w Podkowie Leśnej zadbały o to, aby nie zabrakło atrakcji. 

Na wstępie krótko przypomnę, że Festiwal Otwarte Ogrody po raz pierwszy zorganizowany został w Podkowie Leśnej w 2005 roku, a jego pomysłodawcami byli Magdalena Prosińska i Łukasz Willmann. Mieszkańcy Podwarszawskiego Trójmiasta Ogrodów (Brwinów, Milanówek, Podkowa Leśna) w czasie Festiwalu dzielą się z odwiedzającymi swoją prywatną przestrzenią, często zabytkowych domów i ogrodów. Władze lokalne, osoby prywatne i organizacje pozarządowe organizują oddolnie kilkadziesiąt kameralnych, otwartych wydarzeń. Jest w czym wybierać: koncerty, recitale, wystawy plastyczne i fotograficzne, plenery malarskie, wycieczki, pikniki, spektakle, warsztaty, spotkania z twórcami, pokazy filmów, potańcówki. W tyle nie pozostają lokalne instytucje kultury, proponując bogaty program imprez. A artyści otwierają pracownie prezentując swoje dzieła. Jak co roku, w programach obu miast nie mogło zabraknąć mojego ogrodu.

Kolejne edycje są częściowo finansowane ze środków samorządu lokalnego. Wspierają je również prywatni sponsorzy – przede wszystkim lokalni przedsiębiorcy.

Podobnie jak w latach ubiegłych, również w tym roku dla osób odwiedzających Zimozielony ogród nie zabrakło nagród-niespodzianek ufundowanych przez znanego producenta narzędzi ogrodniczych i przyborów kuchennych FISKARS oraz firmę VICTUS, markę prowadzącą m.in. stronę internetową www.idealnytrawnik.pl, której jestem ambasadorem. Ponadto w trakcie imprezy można było oglądać wystawę narzędzi FISKARS.

Wspólnota - Siła w różnorodności to temat tegorocznej imprezy w moim ogrodzie. Już wyjaśniam skąd się on wziął. Jak wiecie jestem mieszkańcem podwarszawskiego Brwinowa. Jednak miejsce gdzie mieszkam to styk 3 miejscowości: Brwinowa, Podkowy Leśnej i Otrębus. To także styk dwóch powiatów: pruszkowskiego i grodziskiego. Bliskie sąsiedztwo Warszawy czy brak jakichkolwiek widocznych granic pomiędzy miejscowościami powoduje, że serce jednolitego, aczkolwiek różnorodnego organizmu miejskiego i podmiejskiego bije w jednym rytmie. Mimo zamieszkiwania w różnych miejscowościach i różnych powiatach stanowimy wspólnotę. Bardzo różnorodną, ale wspólnotę. Niech nikt nie stara się tego zniszczyć! I chociaż mam bliżej do WKD do Podkowy niż do PKP do Brwinowa zawsze byłem, jestem i będę dumnym brwinowianinem. Bo przecież to, że Słubice są bliżej Berlina niż Warszawy nie oznacza, że trzeba je przenieść do Niemiec.  

Wróćmy jednak do samej imprezy. Na początku spotkania omówiłem jego program, uzasadniłem temat oraz oprowadziłem gości po ogrodzie. Zaprezentowałem jedną z największych w Polsce prywatnych kolekcji ostrokrzewów, bluszczy, trzmielin pnących, różaneczników, laurowiśni i innych  zimozielonych roślin liściastych. W trakcie zwiedzania jak i podczas całego spotkania odpowiedziałem na wiele pytań i rozwiałem mnóstwo wątpliwości dotyczących uprawy tych roślin w centrum Polski.

W tym roku moje rośliny byłe jednak jedynie tłem dla dwóch moich wspaniałych koleżanek! Dlaczego? No bo siła w różnorodności!

A różnorodność widoczna była w trakcie całej imprezy. Pani dr Joanna Gałązka opowiadała gościom o kwiatach jadalnych. Serwując laweniadę zapraszała do ich degustacji. Żeby było różnorodnie tuż obok na grillu piekły się kiełbaski. Chrupiąc storczyki i begonie zagłębialiśmy się w tajniki wiedzy o roślinach mających kwiaty nadające się do degustacji. Ale Joasia nie zapomniała również przestrzec nas przed roślinami, których spożycie może nam zaszkodzić. To m.in. ciemiernik, konwalia, zimowit czy wawrzynek. Joanna na co dzień jest ekspertem Polskiego Stowarzyszenia Ochrony Roślin (PSOR). Ponadto jest autorką bloga http://offgrodniczka.blogspot.com/ Z wykształcenia i zamiłowania ogrodniczka, uwielbia podróże, kulinaria i oczywiście ogrody. Dlatego i u mnie nie mogło jej zabraknąć!

Bioróżnorodność to bardzo ważna rzecz w naszym otoczeniu. Opowiedziała o tym Pani dr Magdalena Sobolewska Bereza z Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego.  Magda jest redaktorką jednego z najstarszych polskich blogów ogrodniczych http://barwyogrodu.blogspot.com/ Z wykształcenia jest biologiem, choć zawodowo zajmuje się różnymi aktywnościami. Pasjonatka ogrodnictwa i edukacji, podróżniczka i autorka wielu książek i podręczników szkolonych. O jej ogromnej wiedzy i pasjach mogliśmy przekonać się podczas sobotniej imprezy. Magda wielokrotnie podkreślała, że bez bioróżnorodności nie byłoby ludzi na świecie. Zróżnicowanie wszystkich żywych organizmów żyjących dookoła nas to nasz obowiązek. Ptaki, nietoperze czy owady zapylają rośliny, którymi się odżywiamy. Roślinność absorbuje dwutlenek węgla i wytwarza tlen. Bakterie powodują rozkład. Dlatego też planując ogród pomyślmy o tym, aby było on przyjazny różnym stworzeniom.  Uprawiajmy rośliny miododajne, szanujmy owady, szczególnie pszczoły. Sadźmy takie krzewy, których owoce będą zimą pokarmem dla ptaków.

Po prezentacji Magdy publiczność zadawała mnóstwo pytań. Jedliśmy kiełbaski i w przemiłej atmosferze spacerowaliśmy po ogrodzie. Na koniec rozlosowałem upominki przygotowane przez sponsorów: firmy FISKARS i VICTUS.

Zdjęcia z warsztatów i prezentacji dodam do posta niezwłocznie jak je otrzymam :-)

Sobotni wieczór spędziłem w towarzystwie Asi i jej bliskich już poza moim ogrodem. Obejrzeliśmy ogród przy kościele pw. Św. Krzysztofa w Podkowie Leśnej. A dzień zakończyliśmy wspaniałą pizzą.

W niedzielę kontynuowaliśmy zwiedzanie. Najpierw był wspaniały koncert fortepianowy i mini balet w Brwinowie. Potem lody. Po obejrzeniu roślin miododajnych oraz wystawy Ex Libris organizowanych w Bibliotece Publicznej w Podkowie Leśnej zwiedziliśmy jeszcze Muzeum Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów w podkowiańskim Stawisku. 

I w ten sposób minął nam weekend Otwartych ogrodów. Jeszcze raz dziękuję organizatorom: Ośrodkowi Kultury w Brwinowie, który zafundował nam kwiaty jadalne, dystrybutor z wodą oraz kiełbaski i akcesoria grillowe oraz Centrum Kultury i Inicjatyw Obywatelskich, które zapewniło nam wodę butelkowaną oraz nagłośnienie. Bez tego ostatniego niemożliwe byłoby przeprowadzenie prezentacji i warsztatów. 

W tym roku mój ogród odwiedziło wyjątkowo wielu gości. Niektórzy przyjechali specjalnie z okolic Siedlec, Żyrardowa czy Garwolina! Bardzo Wam dziękuję! Bez Was nie byłoby tej imprezy

Dziękuję także sponsorom: firmom VICTUS i FISKARS, które ufundowały wspaniałe upominki dla gości. 

Dziękuję Magdzie i Joasi! Jesteście wielkie! I dziękuję Bogdanowi za umożliwienie publikacji jego zdjęć. Podczas imprezy sam nie zdołałem zrobić ani jednej fotki. Nie było czasu :-)

Kochani! Do zobaczenia za rok! A może wcześniej?

Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga!