Od wielu tygodni w mojej okolicy panuje masakryczna wręcz susza. Dawno już nie było tu porządnego deszczu. Wczoraj popołudniu trochę się chmurzyło i przez moment nawet padało. Ale... Deszcz trwał może pół minuty. Spadło więc raptem parę kropel wody. Dziś również na niebie co jakiś czas pojawiają się chmury, ale nic nie wskazuje na to, że popada. Co gorsza, prognozy są wyjątkowo niekorzystne. W najbliższych dniach nie można spodziewać się opadów. Do suszy dochodzą upały sięgające 30 stopni. W słońcu oczywiście jest znacznie cieplej. Gdyby nie ciągłe podlewanie krzewów i trawnika wiele roślin pewnie już by uschło.
Wiem, że ściółkowanie korą sosnową ma wielu przeciwników. I szanuję ich poglądy. Ale gdybym nie miał takiej ściółki w ogrodzie... to pewnie nie miałbym już części krzewów. Warstwa kory doskonale chroni glebę przed przesuszeniem.
Moi drodzy. Zanim opowiem Wam, jak w sobotę wyglądał Zimozielony Otwarty Ogród zapraszam na wirtualny spacer. Pomiędzy robieniem dżemu truskawkowego, a sprzątaniem i zakupami oczekując na pierwszy mecz naszej reprezentacji w piłce nożnej przeszedłem się po ogrodzie i porobiłem trochę zdjęć. Oto Zimozielony ogród we wtorkowe popołudnie.
Pomimo podlewania trawnik powoli usycha. Mimo połowy czerwca z brzóz spadają już żółte liście! Takie są niestety efekty suszy.
Przy oczku wodnym jest więcej wilgoci i rosnące tu rośliny z tego korzystają.
Niektórym z nich bardzo służy słoneczna aura. Mocno przycięte juki szybko się regenerują, a jeden z kaktusów wypuścił pąk kwiatowy. W ferworze przygotowań do Otwartych ogrodów zupełnie go nie zauważyłem. Pokazał mi go dopiero jeden z moich gości.
Przesadzona jakiś czas temu róża pnąca Grand Award wreszcie pięknie zakwitła. Nowe miejsce wyraźnie jej służy.
Kwitną także niedawno posadzone hortensje ogrodowe. To moje kolejne podejście do ich uprawy. Czy będzie udane? To się okaże w przyszłym sezonie.
Hortensja Anabelle rośnie u mnie już od kilku lat. Co roku pięknie kwitnie.
Kwitną również hosty.
Liściaste rośliny zimozielone dzięki regularnemu podlewaniu i wysokim temperaturom są wyjątkowo bujne.
Już za półtorej godziny mecz z Senegalem. Kibicujcie Naszym!
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga!
Dziękuję za wirtualny spacer.:) U mnie też susza, biegam z konewką, ale to na niewiele się zdaje. Pozdrawiam Andrzeju!:)
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po mojej stronie :-) Susza jest makabryczna. Ogród ogrodem ale rolnicy i sadownicy bardzo ucierpią, a my razem z nimi :-( Pozdrowienia!
UsuńAndrzejku!
OdpowiedzUsuńTwój ogród to prawdziwe cudo. Już pojawiły się pierwsze żółte liście?
Podobno w sobotę spadnie deszcz. U mnie w studni wody jest pod dostatkiem i rośliny nie narzekają na jej brak.
Serdecznie pozdrawiam:)
Witaj Lusiu :-) Bardzo dziękuję za miłe słowa. Z powodu długotrwałej suszy brzozy zaczynają żółknąć :-( W mojej okolicy jest bardzo piaszczysta gleba. Niestety od wielu już lat obniża się także poziom wód gruntowych. To niszczy drzewa. O ile sosny sobie radzą, to brzozom już trudniej znaleźć wilgoć w glebie. Rośliny w ogrodzie regularnie podlewam. Ale niestety nie mam nawadniania i biegam z wężem :-) Serdeczności :-) Czekam na deszcz :-)
Usuń