Dziś punktualnie o 12.07 (czas uśredniony) rozpocznie się astronomiczne lato. Tym samym jutro będziemy świętować pierwszy, pełny dzień kalendarzowego lata. I to właśnie teraz mamy najdłuższe dni w roku. Astronomiczne lato potrwa aż do godziny 03.54 dnia 23 września 2018. Tak naprawdę jednak tegoroczna aura sprawiła, że praktycznie nie mieliśmy wiosny. Po krótkim przedwiośniu z przełomu marca i kwietnia zrobiło się na tyle ciepło, że już w pierwszej dekadzie czwartego miesiąca roku można było mówić o letnich wręcz temperaturach. Niestety od tego momentu w moim rejonie trwa okropna susza. Padało jedynie kilka razy, ale ilość opadów nie była wystarczająca dla roślin. Ogród na tym nie ucierpiał zbytnio bo non-stop podlewałem, ale wiele roślin uprawnych czy owoców po prostu nie miało szans na wegetację. Na pewno odbije się to na naszych portfelach. Na dziś prognozowane są ulewy i burze. Mam tylko nadzieję, że nie będą one tragiczne w skutkach. O tym, jakie szkody może wyrządzić trąba powietrzna przekonałem się ostatnio niecały rok temu, kiedy potężna wichura ukręciła i powaliła jedną z sosen rosnących w ogrodzie moich rodziców. Przeczytacie o tym TUTAJ
Ale nie ma co gderać. Oby to się już nigdy nie powtórzyło. A skoro zacząłem już mówić o ogrodzie moich rodziców, zapraszam Was na spacer po tym miejscu. Za chwilę będzie lato!
W ogrodzie rodziców wśród zieleni krzewów, bylin i warzyw spotkać można teraz sporo bieli. Kwitną niskie tawułki i wyjątkowo wysokie kwiatostany juk.
Tuż obok tej ostatniej juki rośnie magnolia wielkokwiatowa DD Blanchard. Krzew kiepsko zniósł zimę, ale wiosną pięknie się zregenerował.
Kontrastem dla zieleni i bieli jest oczko wodne, pełne kolorowych ryb, żab i kwiatów.
Kolorów w ogrodzie rodziców nie brakuje też dzięki różom, hostom czy hortensjom i owocom żywotników.
Regularnie podlewane i pielone warzywa są coraz większe. Sałata rzymska jest wielkości piłki lekarskiej, a niektóre pędy kopru mają ok. 2 metry wysokości. W foliaku dojrzewają pomidory, a w doniczkach na tarasie pikantna papryka, którą już niedługo będzie można rwać i konsumować.
Na koniec jeszcze migawka z wczorajszego popołudnia. Tym rzem już z mojego ogrodu. Bywalcy Insta i FB już wczoraj mogli obejrzeć nietypowego gościa. To papuga afrykanka żółtobrzucha, zwana też senegalską. Musiała komuś uciec. Być może wróciła do swojego polskiego domu, gdyż jak do tej pory nikt nie odpowiedział na moje ogłoszenie, umieszczone na różnych grupach (w tym papuzich) na FB. A może jeszcze do mnie wróci?
Tymczasem żegnaj wiosno, której w zasadzie nie było. Witaj lato! Mam nadzieję, że będziesz!
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga!
Pięknie piszesz o ogrodzie i przyrodzie. Dopiero dziś do ciebie zawitałam i pewnie będę zaglądać. U mnie też dziś lato i chciałabym by zostało na dłużej, ale patrzę na nieb a ono trochę zamglone i zachmurzone. I na dodatek silny wiatr w podmuchach budzący grozę w trosce o moje majestatyczne i dumne ostróżki, które ma ochotę nauczyć pokory i pochylić do ziemi. Biegnę więc do nich z pomocą przygotować im podpórki. Niechybnie nastąpi zmiana aury i może popada, przydałoby się . Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj serdecznie. Bardzo dziękuję za miłe słowa :-) Mam nadzieję, że kwiaty przetrwały wichurę. U mnie też przed wieczorem powiało, ale popadało słabo :-( A deszcz jest bardzo potrzebny. Serdecznie zapraszam na bloga. Znajdziesz tu ponad 1700 postów :-) Top w zasadzie historia mojego ogrodu i moich podróży przyrodniczych i nie tylko :-) Pozdrowienia!
UsuńO, u Rodziców to prawdziwe ogrodzisko! Tawułki urzekające, juki mnie przerażają. Jakieś takie mocno nie nasze, a bardzo się ostatnio rozpanoszyły.
OdpowiedzUsuńWitaj, tawułki aż świecą :-) Jeśli zaś chodzi o juki to w mojej okolicy rosną już od wielu, wielu lat. W sumie róże czy lilaki tez nie nasze, a już trwale związały się z naszymi krajobrazami :-) Może i juki też do nich dołączą ;-) Serdeczności!
UsuńOgród Twoich rodziców jest bardzo zadbany i piękny! :-) Pozdrowienia dla rodziców! :-) P.S U mnie przeszła intensywna burza, z gradem, oberwaniem chmury i wichurą. Nie było prądu przez kilka godzin. Wieczorem jeszcze dwa razy padało i dobrze!
OdpowiedzUsuńHej Konrad! Dziękuję bardzo, pozdrowienia przekażę :-) No to miałeś prawdziwą nawałnicę. Masakra. Dobrze, że chociaż popadało. A czy grad nie uszkodził Twoich roślin? U mnie wczoraj trochę powiało, spadło parę kropel deszczu i tyle :-( Dziś muszę podlewać krzewy. Liczyłem, że wczoraj popada ale nic z tego :-( Ledwie trawnik troszkę zrosiło, ale też wymaga podlania. Miłego weekendu!
UsuńWielka szkoda, że u Ciebie nie popadało za wiele. Miałbyś chociaż kilka dni odpoczynku od podlewania :-) Grad nie uszkodził roślin. Okazało się jednak, że jest sporo szkód w okolicy. Kilka połamanych drzew przy głównej drodze. No i w lesie 2 kilometry ode mnie drzewa połamane jak zapałki oraz wywrócone z korzeniami! Na małym obszarze przeszła trąba powietrzna! Pozdrawiam! Spokojnego weekendu.
OdpowiedzUsuńOjek, to bardzo niebezpiecznie było w Twojej okolicy. U mnie trochę powiało, ale nie jakoś mocno. Deszczu tyle co kot napłakał. Dziś pół dnia podlewałem. Jutro pewnie zajrzę do Zamościa i Lublina, jeśli oczywiście nie będzie lało. Lubelski OB planuję na niedzielę :-) W kolejny weekend w OB UW W Warszawie jest festiwal róż :-) Zapraszamy!
UsuńOch jaki piękny jest ogród Twoich Rodziców. Bardzo zadbany i obfituje w cudowne kwiaty i pyszne warzywa.
OdpowiedzUsuńWidzę jukę w pełnym rozkwicie u mnie dopiero dzisiaj zakwitła. Tawułki prześliczne. Moje różowe już przekwitły natomiast bordowe i białe cieszą oczy.
Serdecznie pozdrawiam:)
Ogród rodziców, mimo tego, że jest za ogrodzeniem o zupełnie nie przypomina mojego. To dwa różne światy. Ale oba są piękne :-) A u rodziców do tego jeszcze jest smacznie i zdrowo :-) Serdeczności!
UsuńRodzice mają piękny i wypielęgnowany ogród. Zachwycam się ogromem pięknych warzyw! Foliak gigant! A jaki koper wielki, mój ciągle dosiewam i wschodzą pojedyncze sztuki. Chyba takie nasiona do kitu kupiłam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ciebie i Rodzicow. Proszę pogratuluj m ogrodu:)
Witaj Aniu, bardzo dziękuję :-) Na pewno przekażę rodzicom Twoje gratulacje. Koper faktycznie olbrzymi wyrósł, prawdziwy gigant! Może faktycznie u Ciebie to wina nasion :-( Śle serdeczności i pozdrowienia :-)
Usuń