Ostrokrzew kolczasty Argenea Marginata to już nie nowość w moim ogrodzie. Jak na razie doczekałem się dwóch krzewów tej ciekawej odmiany. Pierwszy z nich, szczepiony na pniu posadziłem w 2009 roku. Kolejny trafił do mnie późnym latem 2015, wraz z kilkoma innymi odmianami ostrokrzewów. Wkrótce o nich napiszę. Dziś jednak chciałbym zaprezentować Państwu ostrokrzew
kolczasty Argentea Marginata (Ilex aquifolium Argentea Marginata). Ten zimozielony krzew
liściasty, dorasta w naszym klimacie do wysokości nawet ponad 2 metrów.
Często jednak nie przekracza wysokości 150 cm. Rośnie dość powoli. Roczne
przyrosty dochodzą od 10 cm - 15 cm. Zimuje w gruncie bez żadnych większych problemów. Tylko
niektóre liście po zimie brązowieją i opadają.
Poniżej starszy ostrokrzew Argentea Marginata
Rośliny te, gdy nie są formowane na ogół tworzą
krzewy o wielu odnogach piennych. Krzew ten dobrze znosi cięcie oraz formowanie,
które należy wykonać na wiosnę, po zakończeniu okresu porannych przymrozków.
Ostrokrzew ten pięknie prezentuje się jako pojedynczo rosnący krzew,
niezależnie od tego czy jest formowany czy nie. Różne strony internetowe podają, że jego uprawa
możliwa jest w strefach USDA od 9 do 7, ale w moim ogrodzie starszy krzew
wytrzymuje zimy bez żadnych problemów (i bez okrywania).
A to już krzew zakupiony i posadzony późnym latem 2015. Najprawdopodobniej rósł w
miejscu z dużą ilością światła gdyż większość liści jeszcze się zbyt dobrze nie
wybarwiła. Dodam, że posadziłem go w miejscu widnym ale z niewielką ilością
bezpośredniego światła słonecznego.
Tak prezentuje się starszy braciszek rośliny.
Tak wyglądał młodszy z ostrokrzewów latem 2016.
W miejscu gdzie rośnie jest więcej słońca stąd też jego listki są trochę inaczej wybarwione niż u starszego kolegi (a w zasadzie owocującej koleżanki).
Różne strony internetowe podają, że uprawa ww. ostrokrzewu możliwa jest w strefach USDA od 9 do 7, inne dopuszczają strefę 6. Z doświadczenia zdobytego w moim ogrodzie wiem, że wytrzymuje zimy jakie są w środkowej Polsce bez żadnych problemów (i bez okrywania). Przypomnę, że starszy krzew rośnie u mnie już prawie 8 lat, więc moje obserwacje nie dotyczą jedynie 3 ostatnich ciepłych zim. Jeżeli zdarzą się tęgie mrozy (poniżej -26 stopni C) część liści może wiosną opaść. Ale w ich miejsce na pewno wyrosną nowe.
Tak prezentował się młodszy ostrokrzew 08 stycznia 2018.
W ostatnim sezonie wegetacyjnym krzew porządnie się rozrósł i jest nadzieja, że po wiosennym cięciu będzie miał więcej gałązek. Już wkrótce na blogu zagoszczą kolejne odmiany ostrokrzewów rosnących w moim ogrodzie. A jest ich sporo!
Tak wyglądał młodszy z ostrokrzewów latem 2016.
W miejscu gdzie rośnie jest więcej słońca stąd też jego listki są trochę inaczej wybarwione niż u starszego kolegi (a w zasadzie owocującej koleżanki).
Różne strony internetowe podają, że uprawa ww. ostrokrzewu możliwa jest w strefach USDA od 9 do 7, inne dopuszczają strefę 6. Z doświadczenia zdobytego w moim ogrodzie wiem, że wytrzymuje zimy jakie są w środkowej Polsce bez żadnych problemów (i bez okrywania). Przypomnę, że starszy krzew rośnie u mnie już prawie 8 lat, więc moje obserwacje nie dotyczą jedynie 3 ostatnich ciepłych zim. Jeżeli zdarzą się tęgie mrozy (poniżej -26 stopni C) część liści może wiosną opaść. Ale w ich miejsce na pewno wyrosną nowe.
Tak prezentował się młodszy ostrokrzew 08 stycznia 2018.
Jego liście są jajowate,
skórzaste i lekko błyszczące, zielone z kremową obwódką. Ich brzegi są
ząbkowane. Kwitnienie przypada na okres wiosenny. Ich kwiaty są białe i dosyć
niepozorne. Owoce ostrokrzewu są koloru czerwonego. Ostrokrzewy tej odmiany lubią
miejsca słoneczne, ale należy je chronić przed zbyt mocnym wczesnowiosennym słońcem. W połączeniu z mrozem może ono zniszczyć liście! Gleba powinna być lekko kwaśna i dobrze przepuszczalna.
Podobnie jak w przypadku innych liściastych roślin zimozielonych ściółkowanie
np. korą sosnową chroni system korzeniowy rośliny przed nadmiernym
przesuszeniem oraz przed zmarznięciem. Wymaga regularnego, ale niezbyt obfitego
podlewania.
Na koniec jeszcze zdjęcie z dzisiejszego popołudnia.
Na koniec jeszcze zdjęcie z dzisiejszego popołudnia.
W ostatnim sezonie wegetacyjnym krzew porządnie się rozrósł i jest nadzieja, że po wiosennym cięciu będzie miał więcej gałązek. Już wkrótce na blogu zagoszczą kolejne odmiany ostrokrzewów rosnących w moim ogrodzie. A jest ich sporo!
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga!
Pięknie się prezentuje na tym śniegu- biedaczek 😉
OdpowiedzUsuńUściski Andrzeju
Dziękuję bardzo. Śnieg mu nie przeszkadza w zasadzie. Najgorsze są duże mrozy w połączeniu z wiatrem. Serdeczności, trzymam kciuki!
UsuńArgentea Marginata radzi sobie bardzo dobrze na naszych terenach, więc to krzew obowiązkowy do uprawy dla każdego pasjonata zimozielonych:-)
OdpowiedzUsuńMi kiedyś podmarzło kilka liści, ale na tym szczepionym. Na ogół jednak rośliny szczepione na pniu są delikatniejsze od normalnych form krzewiastych. Póki co krzewy sobie świetnie radzą. I oby tak dalej :-) Pozdrowienia, miłej niedzieli!
UsuńZamarzył mi się taki piękny krzew. Jest śliczny.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Warto spróbować. Tylko musisz zapewnić mu osłonięte miejsce, najlepiej w półcieniu no i z odpowiednio wilgotną glebą. Wart jest zachodu ;-) Serdeczności Lusiu :-)
UsuńCzy ostrokrzew szczepiony na pniu można przesadzić w większą donicę? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń